Premier grozi chińskiemu konsorcjum, które doprowadziło do przerwania prac na budowie autostrady A2. - Mamy wpłacone kaucje, mamy przewidziane kary - mówi Donald Tusk. Jeszcze dziś mają zapaść ustalenia, które spowodują, by rezygnacja z chińskiej firmy nie doprowadziła do opóźnień w powstaniu autostrady. Wcześniej szef GDDKiK przyznał w TVN CNBC, że przygotowuje się do ewentualnego rozwiązania umowy z chińskim konsorcjum Covec.
Chińskie konsorcjum Covec wygrało przetargi na dwa odcinki autostrady A2 spod Łodzi w okolice Warszawy. Zatrudnieni przez nie podwykonawcy dwa tygodnie temu przerwali pracę, kiedy przestano im płacić za wykonane roboty i usługi.
Od tego czasu wielokrotnie mówiono o uregulowaniu zaległości i powrocie do pracy, ale szacowane na ponad 30 milionów złotych należności wciąż nie wpłynęły na konta firm budowlanych. Podwykonawcy przez dwa ostatnie dni w proteście blokowali drogę krajową nr 50 w okolicach biura chińskiej firmy w Łyszkowicach pod Żyrardowem.
Twardy Donald Tusk
Pytany o sytuację na budowie newralgicznej autostrady Donald Tusk mówił wprawdzie o "ewentualnej rezygnacji" z tego wykonawcy, ale zapowiedział, że jeszcze dziś odbędzie się narada, która ma dać odpowiedź, jak uniknąć opóźnienia budowy w przypadku zerwania umowy z firmą Covec.
- Ja będę proponował działania twarde. Nie pozwolimy na to, by przesadnie drożały inwestycje, bo podobny problem mamy być może przy stadionie narodowym. Nie chcemy, aby wykonawcy wstrzymując roboty wymuszali na państwie polskim większe pieniądze. Wszystko musi być zgodnie z umową, z przepisami. Mamy wpłacone kaucje, mamy przewidziane kary, więc finansowo na pewno Polska na tym nie straci. Będziemy szukali sposobu koordynacji ewentualnie bez tych wykonawców, którzy nawalili i będziemy pracowali być może poprzez Generalną Dyrekcję, i poprzez Narodowe Centrum Sportu w tym drugim przypadku - mówił premier Donald Tusk.
Jak dodał, więcej szczegółów będzie znane dziś po południu, po zapowiedzianej przez niego naradzie.
Plan awaryjny
Już wcześniej pełniący obowiązki dyrektora GDDKiA Lech Witecki przyznał w TVN CNBC, że inwestor przymierza się do zerwania kontraktu z chińskim konsorcjum. - My obecnie już rozpoczęliśmy inwentaryzację tej budowy, między innymi po to, by skrócić termin odpowiedzi na pytanie: do jakiego momentu mamy się rozliczać.
P.o. dyrektora odmówił jednak odpowiedzi na pytanie, ile czasu będzie potrzebować na wprowadzenie na plac budowy nowego wykonawcy. - To jest ten element planu awaryjnego, którego nie chcę ujawniać. Ja cały czas trzymam kciuki i wierzę w to, że największe konsorcjum, które buduje ten kontrakt, poradzi sobie z tą trudną sytuacją. Jeżeli nie, to ten plan awaryjny będzie wdrożony - mówił Witecki.
Kluczowy odcinek autostrady do Warszawy
Odcinek spod Łodzi do Warszawy jest kluczowym elementem autostrady A2, która według planów ma połączyć polską stolicę z zachodnią granicą Polski przed przyszłorocznymi piłkarskimi mistrzostwami Europy Euro 2012. Trasa od Strykowa w woj. łódzkim do Konotopy pod Warszawą ma być ukończona w maju 2012 r.
Ten 91-kilometrowy odcinek podzielono na pięć fragmentów: 29,2 km (Stryków - okolice Bolimowa), 16,9 km (Bolimów - granica woj. łódzkiego), 20 km (od granicy woj. łódzkiego do granic powiatu grodziskiego), 17,6 km (przez gminy Jaktorów i Grodzisk Mazowiecki) i 7,1 km (Pruszków - węzeł Konotopa). Pierwszy i trzeci z nich buduje Covec, który wygrał przetargi oferując najniższą cenę.
Źródło: TVN CNBC, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24