Premier Donald Tusk zapewnia, że nowa umowa gazowa z Rosją odpowiada polskim interesom. W "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia stwierdził, że najważniejsze jest zapewnienie trwałych dostaw gazu, a nie ideologiczne wojny z jakimś państwem.
- Umowa odpowiada polskim interesom. To, co wymaga poprawy z punktu widzenia Unii Europejskiej, będzie poprawione - powiedział przed mikrofonem Polskiego Radia.
Wielu chciało, nam się udało
Premier podkreślił, że zabezpieczenie Polski na długie lata, jeśli chodzi o dostawy gazu, a przede wszystkim zabezpieczenie gazociągu jamalskiego, to był priorytet nie tylko jego rządu. - Tylko że mojemu rządowi udało się to wreszcie uzyskać - podkreślił Tusk.
- Kształt tej umowy powoduje, że tzw. Nord Stream, czyli gazociąg północny przestaje być groźny z naszego punktu widzenia, ponieważ nie staje się gazociągiem, który może wyłączyć z używania gazociąg jamalski - tłumaczył premier.
- Najważniejszym zadaniem dla polskiego rządu są nie ideologiczne wojny z jakimś państwem, tylko zabezpieczenie polskich domów w trwałe dostawy gazu na długie lata, za cenę, która jest ceną porównywalną z innymi takimi kontraktami - zaznaczył.
W sobotę rozmowy w Moskwie
Donald Tusk powiedział też, że umowa gazowa nie była tematem jego spotkań z europejskimi politykami podczas czwartkowego szczytu w Brukseli. - Ale jeśli chodzi o nasze relacje z Komisją Europejską i z Unią Europejską w sprawie umowy gazowej, to wątpliwości wszystkie są wyjaśniane - zaznaczył. Dodał, że nie widzi jakiegoś szczególnego powodu do interwencji.
W sobotę w Moskwie będą kontynuowane rozmowy dotyczące polsko-rosyjskiej umowy gazowej z udziałem trzech stron: polskiej, rosyjskiej oraz Komisji Europejskiej. Wątpliwości Brukseli co do umowy dotyczą m.in. ustalania taryfy za tranzyt rosyjskiego gazu przez Polskę i zarządzania gazociągiem, który go transportuje.
Chodzi o aneks do porozumienia międzyrządowego, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Jego projekt sporządzono po tym, gdy na początku ubiegłego roku surowiec przestał do Polski dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo. Podpisanie aneksu zostało wstrzymane na skutek wątpliwości KE co do jego zgodności z prawem UE. W szczególności chodzi o zarządzanie polskim odcinkiem gazociągu jamalskiego i mozliwości korzystania z niego przez innych niż Gazprom dostawców.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24