Ministrowie Unii Europejskiej otworzyli niebo nad Atlantykiem. Lotnicze bilety do Stanów Zjednoczonych mogą potanieć nawet o 1/3, mniej będzie przesiadek w podróży.
Decyzja jest przełomowa, bo dotychczasowe dwustronne porozumienia między poszczególnymi krajami europejskimi a Stanami Zjednoczonymi zastępuje jedna umowa. W praktyce oznacza to, że wszystkie linie lotnicze będą konkurować o prawo do lądowania np. w Nowym Jorku, korzystając z ogólnodostępnej puli połączeń przypadającej na to miasto. Ponadto każdy przewoźnik będzie mógł latać do USA z dowolnego europejskiego lotniska - co powinno przynieść zmniejszenie liczby przesiadek koniecznych w drodze za Atlantyk.
Wśród europejskich rządów była powszechna zgoda na takie rozwiązania. Zastrzeżenia do "paktu o wolnym niebie" miały natomiast europejskie linie lotnicze, takie jak British Airways czy Virgin Atlantic. Nowe zasady oznaczają bowiem także wejście amerykańskich potentatów na europejskie lotniska, co
oznacza wojnę cenową o klienta.
To dlatego Komisja Europejska szacuje, że w wyniku tej konkurencji ceny biletów na trasach transatlantyckich mogą spaść nawet o 30 procent.
Źródło: TVN24, PAP