Kryzys zajrzał nam w oczy i okazuje się, że choć nadal budzi obawy o przyszłość, sytuację gospodarki i własne perspektywy u blisko połowy Polaków, to zaczęliśmy się z nim trochę oswajać. W marcu liczba osób, które uważają, że one bądź ich rodziny odczuły skutki kryzysu, spadła o 4 pkt procentowe wobec lutego, do 44 proc. Nastąpił też nieznaczny spadek liczby osób obawiających się o skutki kryzysu w przyszłości (z 51 proc. do 48 proc.). 52 proc. respondentów w najnowszych badaniach CBOS zadeklarowało, że nie odczuło jeszcze kryzysu (w lutym było to 48 proc.).
Według CBOS, na początku roku wybuch kryzysu był nowym, szeroko komentowanym zjawiskiem. "Obecnie opinia publiczna już się trochę przyzwyczaiła do nowej sytuacji i - prawdopodobnie - część osób, które obawiały się potencjalnych skutków kryzysu, przestała się bać" - czytamy w komunikacie.
Spadek dochodów, wartości majątku i droższy kredyt
Najczęściej wskazywanym skutkiem kryzysu jest ograniczenie możliwości zarobkowania i spadek dochodów (22 proc.). Najbardziej obawiają się o to bezrobotni. Zdaniem CBOS, mogą oni mieć na myśli zmniejszające się szanse zatrudnienia w szarej strefie. W grupie pracujących najwięcej obaw mają robotnicy.
Drugą w kolejności wskazywaną konsekwencją kryzysu (8 proc.) jest spadek wartości majątku: akcji, udziałów w funduszach inwestycyjnych itp. Tutaj nastąpił spadek o 3 pkt proc.
Co dwudziesty pytany (5 proc.) wskazał na wzrost rat kredytu do spłacenia. Najbardziej narażeni są na to posiadacze kredytów hipotecznych we frankach szwajcarskich. Co druga osoba mająca do spłacenia taki kredyt odczuła wzrost płatności.
4 proc. pytanych wskazuje, że straciło pracę. Ponieważ - zdaniem CBOS - wynik ten jest mniejszy od realnego wzrostu bezrobocia, prawdopodobnie chodzi o utratę możliwości dodatkowego zarobkowania. Także 4 proc. twierdzi, że odmówiono im przyznania kredytu.
Z kolei 7 proc. wskazuje, jako odczuwalne następstwo kryzysu, wzrost cen i wzrost kosztów utrzymania. Najczęściej chodzi o droższą żywności i energię.
Mniejsze obawy o przyszłość
CBOS badał także postrzeganie przyszłego wpływu kryzysu na respondentów. 48 proc. sądzi, że kryzys będzie miał negatywny wpływ na przyszłą sytuację ich lub ich rodzin. To o trzy punkty procentowe mniej niż w lutym. Ale prawie co czwarty respondent (23 proc.) twierdzi, że jego rodzina już została dotknięta konsekwencjami kryzysu.
41 proc. obawia się, że ucierpi ich zakład pracy, a 24 proc. już zauważyło konsekwencje kryzysu: jedna piąta wskazuje, że w ich zakładach obniżyły się wynagrodzenia (pensje lub premie). Grupa podobnej wielkości obawia się obniżek w najbliższym czasie. 28 proc. obawia się zwolnień. Jednocześnie 47 proc. pytanych określa sytuację w swoich zakładach jako dobrą.
Niemal wszyscy obawiają się, że kryzys będzie miał negatywny wpływ na gospodarkę Polski: 37 proc. badanych sądzi, że jest to kwestia przyszłości, natomiast 57 proc. uważa, iż skutki już teraz są widoczne.
Z danych wynika, że preferencje partyjne mają znikomy wpływ na postrzeganie konsekwencji kryzysu. W nieco ciemniejszych barwach niż inni sytuację widzi elektorat PiS.
Badanie "Aktualne problemy i wydarzenia" przeprowadzono w dniach 4-10 marca b.r. na liczącej 979 osób reprezentatywnej próbie losowej dorosłych Polaków.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24