Jeden ze współtwórców usługi WWW, Brytyjczyk Tim Berners-Lee z okazji 25-lecia swojego wynalazku zaapelował o przyjęcie dokumentu, który precyzowałby prawa internautów. Nazwał go Wielką Kartą i porównał z ustawodawstwem dotyczącym praw człowieka.
W wywiadzie dla BBC Berners-Lee skrytykował rosnącą inwigilację internetu przez służby specjalne. Wyraził poparcie dla amerykańskiego uciekiniera Edwarda Snowdena, w przeszłości współpracownika Narodowej Agencji Bezpieczeństwa USA, który ujawnił szeroki, międzynarodowy zasięg tej inwigilacji. Berners-Lee ocenił, że Snowden działał w interesie publicznym.
- Musimy podjąć ważną decyzję, którą drogą pójdzie rozwój internetu: czy dopuścimy do tego, by rządy miały nad nim coraz większą kontrolę i inwigilowały go w coraz większym zakresie, czy też jego funkcjonowanie będzie oparte na systemie wartości zawartym w karcie praw – powiedział Berners-Lee. Według niego internet powinien być "neutralnym medium", a jego użytkownicy powinni korzystać z niego bez obaw, iż ktoś ich podgląda, tym bardziej że sieć stała się tak ważną częścią ich życia.
Twórca WWW
W 1989 roku Berners-Lee stworzył w Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych (CERN) podstawy technologii WWW w celu ułatwienia komunikacji między ośrodkami naukowymi. W wywiadzie dla BBC przyznał, iż 25 lat temu nie wyobrażał sobie, że internet stanie się tak ważny, jak jest teraz. Nie zgodził się z opinią, że "w internecie jest dużo śmieci". Argumentował, że jeśli komuś nie podoba się to, co znajduje w sieci, powinien "przestawić się na lekturę czegoś innego".
Fundacja Berners-Lee - World Wide Web Foundation (WWWF) - prowadzi akcję "Web We Want" (Sieć, jakiej chcemy), której celem jest ochrona praw człowieka w internecie.
Autor: //gry/kwoj / Źródło: PAP