Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że za 2007 rok wynik NBP będzie ujemny - powiedział w wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" prezes banku centralnego Sławomir Skrzypek. I dodał: To nic takiego.
Prezes NBP podkreślił, że strata NBP wynikać będzie ze wzrostu ceny złotego i, co za tym idzie, zmniejszenia wartości rachunku rezerw rewaluacyjnych. Z drugiej strony jednak jest szansa, jak podkreślił Skrzypek, że w tym roku NBP wypracuje "rekordowo wysoki wynik z zarządzania rezerwami i inwestowania." - Jeszcze na początku bieżącego roku wartość posiadanych przez nas aktywów zagranicznych, po przeliczeniu na złote, była wyższa niż wynikało to z cen, jakie za nie zapłaciliśmy - powiedział. - Ta różnica była zapisywana na tzw. rachunku rewaluacyjnym. W szczytowym momencie było na nim ponad 34 mld zł, jednak gdy spadły kursy zagranicznych walut, wartość rachunku rewaluacyjnego była coraz mniejsza - dodał.
Jednak gorszy wynik banku wynikający z umocnienia złotego, w opinii Skrzypka, to "dowód na coraz silniejsze fundamenty polskiej gospodarki". Jak zaznaczył, "ujemny wynik niczym nie grozi, oprócz tego, że zawsze źle wygląda (...)". Jego zdaniem poziom rezerw jest wysoki (wynosi obecnie około 151 mld zł) i bezpieczny. - (...)spełnia potrzeby stabilności waluty nawet w przypadku podjęcia decyzji o przystąpieniu do strefy euro i mechanizmu ERM2 - zaznaczył.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24