Ukraina ma zapłacić Gazpromowi 2,7 mld dolarów za dostawy gazu w 2013 roku. Termin mija jutra, przy czym Kijów już rozpoczął spłatę zadłużenia - poinformował wiceszef departamentu spraw zagranicznych rosyjskiego giganta gazowego, Wiktor Wałow.
Jak podała w czwartek wieczorem agencja Interfax-Ukraina, Wałow nie wykluczył, że strona ukraińska wystąpi o prolongatę.
Skoro mniej, to może więcej
Przedstawiciel Gazpromu wyraził także nadzieję, że skoro Rosja obniżyła Ukrainie cenę surowca to "Kijów w 2014 roku kupi od Rosji 35-40 mld m sześć. gazu". Wyjaśnił, że chodzi mu o dostawy w ramach kontraktu z ukraińskim przedsiębiorstwem "Naftohaz".
W listopadzie ubiegłego roku, wicepremier Ukrainy Jurij Bojko ogłosił, że w 2013 roku ukraińska strona kupiła od Rosji jedynie 11 mld m sześć. gazu, podczas gdy trzy lata wcześniej było to 40 mld m sześć.
Na początku stycznia Naftohaz i Gazprom podpisały aneks do kontraktu gazowego z 2009 r., zgodnie z którym w pierwszym kwartale 2014 roku cena gazu dla Ukrainy wyniesie 268,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Obniżkę ceny zapowiedział, w grudniu ubiegłego roku, rosyjski prezydent Władimir Putin, podczas wizyty w Moskwie prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza.
Gazowe zadośćuczynienie
Wielu komentatorów uznało wówczas, że rosyjska pomoc to zadośćuczynienie za wstrzymanie przez Kijów przygotowań do zawarcia umowy stowarzyszeniowej z Unią Europejską.
Zgodnie z zawartymi w grudniu ustaleniami cena 268,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu nie jest stała i będzie potwierdzana raz na kwartał. Dotychczas Ukraina otrzymywała rosyjski gaz za około 400 dolarów za 1000 metrów sześciennych.
Autor: rf//gry / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: gazprom.com