Aby uzdrowić polskie górnictwo nie można sięgać po pieniądze z budżetu państwa. Byłoby to totalne marnotrawstwo. Dzisiaj trzeba ustabilizować kadry, żeby ludzie mieli gwarancje, że przez najbliższe 2-3 lata nikt ich nie będzie wyrzucał z pracy - powiedział na antenie TVN24 Biznes i Świat Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
We wtorek w Katowicach rozpoczęła się demonstracja górniczych związków zawodowych, domagających od rządu planu ratunkowego dla branży. Ich zdaniem sytuacja górnictwa jest dramatyczna, co grozi zamykaniem kopalń i likwidacją wielu miejsc pracy na Śląsku.
Miliard złotych straty
Związkowców najbardziej niepokoi sytuacja w Kompanii Węglowej - największej firmie górniczej w Europie, zatrudniającej 55 tys. osób, która w ubiegłym roku straciła ponad miliard zł na sprzedaży węgla.
Jak powiedział Markowski problemy Kompanii Węglowej wynikają ze złego modelu zarządzania, który charakteryzuje się niekompetencją oraz niezdolnością do reagowania na obecną sytuację na rynku węgla.
Za drogi surowiec
- Kompania Węglowa produkuje węgiel za drogo i przegrywa na polskim rynku z węglem importowanym. Do Polski wciąż importuje się około 12 mln ton węgla rocznie, a na zwałach Kompanii Węglowej zalega prawie 5 mln ton węgla. To najlepszy dowód na to, że są niekonkurencyjni - zauważył.
Jak zaznaczył, ta sytuacja nie wzięła się z ostatnich kilku miesięcy ani tygodni. - To jest oczywiście konsekwencja tego, że okres olbrzymiej koniunktury, kiedy ceny węgla były o prawie 80 proc. wyższe, a zapotrzebowanie nieograniczone, nie został wykorzystany przez kopalnie Kompanii Węglowej - podkreślił Markowski.
Frywolność właściciela
- To też wynik frywolności ze strony właściciela, który obserwuje, monitoruje, ale nie reaguje. Co najważniejsze prowadzi politykę kadrową opartą o kryterium niekompetencji. Skutkuje to tym co widzimy dzisiaj na ulicach. Ludzie się boją - dodał.
Według byłego wiceministra gospodarki alternatywą dla polskiego górnictwa jest nowoczesne polskie górnictwo. - Tylko takie jest w stanie produkować tani węgiel, a drogi węgiel się po prostu nie sprzedaje. Sprzęt mamy dobry, bo w okresie dobrej koniunktury polskie kopalnie kupowały jak szalone bardzo drogie urządzenia - powiedział.
Recepta
Markowski podkreślił, że przez najbliższe 40 lat nie będzie alternatywy dla węgla. - Po prostu nikt nie inwestuje w żadną inną energetykę, niż energetyka węglowa. Trzeba zmienić filozofię podejścia do Kompanii Węglowej. Nie wolno myśleć o ratowaniu całej organizacji gospodarczej, a zwłaszcza struktur organizacyjnych. Trzeba ratować kopalnie, tam są ludzie i zasoby węgla. Każda kopalnia to jest inny problem i inny jest sposób na jej ratowanie - argumentował.
- Aby uzdrowić polskie górnictwo nie można sięgać po pieniądze z budżetu państwa. Byłoby to totalne marnotrawstwo. Dzisiaj trzeba ustabilizować kadry, żeby ludzie mieli gwarancje, że przez najbliższe 2-3 lata nikt ich nie będzie wyrzucał z pracy - dodał.
Autor: ToL//gry / Źródło: TVN24 Biznes i Świat