Bijące rekordy ceny ropy, latem mogą znów gwałtownie skoczyć i osiągnąć poziom 150 dol. za baryłkę - alarmuje "Wall Street Journal Polska". Powód? Niepokoje w Nigerii i spadek produkcji w Rosji.
Jak zaznacza gazeta, amerykańska ropa zanotowała kolejny rekord i osiągnęła we wtorek poziom 121, 84 dol. Oznacza to, że od początku roku podrożała 27 proc. i po uwzględnieniu inflacji znajduje się o 17 proc. powyżej rekordu z 1980 r.
Tak szybki wzrost może oznaczać, że już latem ceny ropy sięgną 150 dol. za baryłkę. A to - jak szacują ekonomiści - miałoby tragiczne skutki dla gospodarki światowej. Amerykański wzrost gospodarczy obniżyłby się o 1,8 pkt. w pierwszym roku i 1,5 proc. w następnym.
Wzrost cen ropy zatrzymać mogą tylko gwałtowny spadek popytu lub nieoczekiwany odwrót inwestorów od surowca. Na to jednak się nie zanosi. Jeden ze znanych analityków Goldman Sachs - ten sam który przewidział trzy lata temu osiągnięcie granicy 100 dol. - prognozuje, że w ciągu dwóch lat ropa może zdrożeć do 200 dol. za baryłkę.
Źródło: "The Wall Street Journal Polska"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl