"Playboy" ma receptę na kryzys na amerykańskiej giełdzie. Magazyn szuka kobiet pracujących na Wall Street, które zgodziłyby się pozować nago do sesji zdjęciowej. Miesięcznik chce tą publikacją poprawić humor załamanych po ostatnich spadkach inwestorów.
- Kiedy wiadomości z rynku są złe, może właśnie to wywoła uśmiech na twarzach ludzi - tłumaczy w rozmowie z agencją Reuters Gary Cole, fotoedytor amerykańskiego "Playboya".
Miesięcznik poszukuje obecnych i byłych pracownic instytucji finansowych, jednak najbardziej zainteresowany jest finansistkami z wyższej kadry kierowniczej. Docelowo chciałby zebrać 20 kobiet, których zdjęcia pojawiłyby się w lutowym wydaniu miesięcznika.
Podstawowe wymagania nie są wysokie: kandydatka musi pracować w instytucji finansowej (lub niedawno w niej pracowała) oraz musi mieć skończone 18 lat.
Gary Cole jest pewny powodzenia castingu. Według niego odpowiednich kandydatek są tysiące tysięcy.
A co z GPW?
Takie pocieszenie przydałoby się także naszym inwestorom, których portfele uszczupliły się nawet więcej niż ich kolegów zza Oceanu. Marcinowi Mellerowi, redaktorowi naczelnemu polskiej edycji magazynu, pomysł bardzo się podoba.
- Pomysł jest świetny, szczególnie biorąc pod uwagę obecną sytuację na giełdach. Jestem jednak trochę sceptyczny co do szans powodzenia samego castingu - mówi Meller w rozmowie z Money.pl. - Polska jest jednak bardziej konserwatywna niż USA, chociaż środowisko finansów bardzo liberalne - dodaje.
Źródło: Reuters, money.pl