Chiński rynek nieruchomości prawdopodobnie zdąża w kierunku korekty, do której może dojść jeszcze w tym roku. Wzrosty w tym segmencie są całkowicie nieuzasadnione i niezrównoważone – ostrzega Christopher Lee, dyrektor w agencji Standard & Poor’s.
W opinii agencji, do korekty może dojść już w połowie roku, kiedy rząd w Pekinie znacząco zwiększy podaż nowych gruntów i odczuwalne staną się skutki zacieśnienia polityki monetarnej.
Ceny chińskich nieruchomości w samym tylko styczniu 2010 roku wzrosły o 9,5 proc. najmocniej od 21 miesięcy. Wartość nowych pożyczek zwiększyła się do 1,39 bln juanów (204 mld USD), więcej niż miało to miejsce w poprzednim kwartale.
Niedawno Marc Faber, jeden z najbardziej rozpoznawalnych strategów, guru inwestorów oraz wydawca raportu „Gloom, Boom and Doom” powiedział, że Chiny używają zbyt ryzykownych narzędzi do spowolnienia boomu gospodarczego (np. gwałtowne ograniczenie akcji kredytowej). Grozi to załamaniem notowań wszystkich tych spółek, które mocno wzrosły w trakcie ostatniej dynamicznej zwyżki w chińskiej gospodarce.
Źródło zdjęcia głównego: PAP EPA