MSP pracuje nad planem dla stoczni - potwierdza wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. Plan miałby zostać użyty w przypadku negatywnej decyzji Komisji Europejskiej wobec dotąd przedstawionych koncepcji.
O takim planie mówił w ubiegłym tygodniu podczas konferencji prasowej w Brukseli, po zakończeniu szczytu UE, premier Donald Tusk. Wyjaśnił, że zakłada on wyodrębnienie ze stoczni w Szczecinie i Gdyni struktur, które zostaną "odciążone" od zadłużeń i będą działać dalej jako stocznie. Dodał, że to rozwiązanie będzie polegało na "decyzjach krajowych", które zmienią formalny charakter stoczni, ale nie zmienią istoty tych przedsiębiorstw.
Wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik poinformował teraz, że MSP pracuje nad takim planem. - Pracujemy nad tego typu pomysłem, (...) ale jest to pomysł przeze mnie osobiście traktowany jako alternatywny, gdy nie będzie możliwa akceptacja planów restrukturyzacji przez Komisję - wyjaśnił.
Gawlik nie chciał zdradzić szczegółów planu. Powiedział tylko, że dla jego realizacji niezbędne będą zmiany prawa, m.in. upadłościowego. - Jest mnóstwo aktów prawnych, które w naszej ocenie muszą ulec zmianie - podkreślił.
Zaznaczył, że o szczegółach planu opinia publiczna poinformowana zostanie wtedy, gdy zostanie on dopracowany. Dodał, że wcześniej zostanie on przedstawiony KE.
Jeśli KE nie zaakceptuje przesłanych przez polski rząd planów restrukturyzacyjnych stoczni, zakłady będą musiały zwrócić pomoc publiczną, którą otrzymały po przystąpieniu Polski do UE, co może oznaczać ich bankructwo. Decyzja KE spodziewana jest jeszcze w październiku.
Według zapowiedzi wiceministra Gawlika MSP ma śledzić wtorkową debatę ws. sytuacji w polskich stoczniach, która odbędzie się w Parlamencie Europejskim.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24