Zyta Gilowska potwierdza: w ministerstwie trwają prace nad podatkiem, który ma wyciągnąć więcej pieniędzy z kieszeni najbogatszych Polaków. Premier szuka przykładów europejskich, jakie "można byłoby implementować".
Minister finansów przyznała, że w związku z pomysłem opodatkowania najbogatszych i przeznaczeniem tych środków na służbę zdrowia, premier polecił zbadanie, "czy tego rodzaju podatki występują w innych państwach europejskich i czy można byłoby któryś z nich implementować". - My się dopiero nad tym zastanawiamy, zbieramy informacje, kompletujemy dane - powiedziała Gilowska.
Na razie nie wiadomo, jakiego rodzaju obciążenie miałoby to być. Wiadomo jednak, że będzie to prawdopodobnie rozwiązanie stosowane już w niektórych krajach Europy Zachodniej.
Szefowa resortu finansów nie podała więc żadnych konkretnych przykładów rozwiązań, lecz jedynie wskazała na doświadczenia Hiszpanii, Francji i Finlandii, które zamierza analizować.
W związku z płacowymi postulatami strajkujących pielęgniarek premier Jarosław Kaczyński zapowiedział w ubiegłym tygodniu znalezienie rozwiązań, które pozwoliłyby sfinansować podwyżki z dodatkowych dochodów państwa uzyskanych z podatków od najwięcej zarabiających Polaków. - Jedyne wyjście, to większe dochody, a większe dochody to większe podatki - przekonywał Jarosław Kaczyński także w poniedziałek. Dodatkowe opodatkowanie miałoby dotyczyć ludzi zamożnych, którzy "płacą podatki symboliczne albo żadne" - twierdzi szef rządu.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24