Tak wielu złych wiadomości naraz na Wall Street nie pamiętają chyba nawet najstarsi analitycy. Właściwie każdy publikowany dzisiaj raport był zdecydowanie gorszy od prognoz. Rozczarowały także wyniki kwartalne dwóch dużych spółek. Mimo to główne amerykańskie indeksy mają się nie najgorzej.
W środę wszyscy inwestorzy na Wall Street czekali na ważne dane makro z amerykańskiej gospodarki. Publikacji było naprawdę dużo, ale wszystkie rozczarowały.
Fatalnie wypadły dane o październikowych zamówieniach na dobra trwałe (-6,2 proc. r/r), wydatki konsumentów spadły o 1 proc. m/m (najmocniej od 7 lat), a liczba sprzedanych domów wyniosła zaledwie 433 tys. (-5,3 proc. m/m i – 40,1 proc. r/r).
Ponadto Uniwersytet Michigan zrewidował w dół listopadowy wskaźnik nastrojów konsumentów (z 57,6 pkt do 55,3 pkt). Swoje wieloletnie minimum znalazł też indeks Chicago PMI, który spadł do poziomu 33,8 pkt (oczekiwano 38,5 pkt)
I kiepskie wyniki spółek
Jakby tego było mało, to swoimi wynikami kwartalnymi rozczarowała sieć jubilerska Tiffany. Zysk netto spółki spadł o 56 proc. r/r i wyniósł zaledwie 43,8 mln dolarów. Zarząd Tiffany zdecydowanie obniżył przyszłoroczną prognozę zysku. Akcje Tiffany tanieją o 3 proc.
Dobrych wiadomości dla swoich akcjonariuszy nie miał także producent sprzętu rolniczego – koncern Deeere Co, którego zysk zmniejszył się w ostatnim kwartale obrachunkowym o 18 proc. Ponadto spółka obniżyła przyszłoroczną prognozę wyników finansowych. Kurs Deeere spada o 11 proc.
Na tle tych informacji zaskakuje postawa rynku. Po dwóch godzinach handlu Nasdaq wzrósł o 2,5 proc., S&P500 o 0,95 proc., a Dow Jones o 0,79 proc.
Źródło: bankier.pl