Szykuje się starcie internetowych gigantów. Potentat w dziedzinie wyszukiwarek Google idzie na czołowe starcie z liderem w dziedzinie sieciowych społeczności - Facebookiem. Google+ to własny portal społecznościowy giganta z Mountain View.
Witryna nawet swym wyglądem nieco przypomina FB, choć jej projektanci wprowadzili więcej kolorów. Użytkownicy mogą w prosty sposób tworzyć własne grupy zainteresowań, przesyłać wiadomości, dzielić się zdjęciami, komentować wpisy innych. Do swych wpisów łatwo można dodawać mapy - oczywiście z serwisu Google.
To wszystko wydaje się dość podobne do możliwości Facebooka. Czym zatem jest ów "plus", odróżniający produkt Google od konkurenta? Niewątpliwie jest nim usługa o nazwie Hangouts - czyli wideoczat umożliwiający rozmowy wielu osób jednocześnie.
Najważniejszą cechą jest jednak możliwość podzielenia znajomych na "kręgi", na przykład członków rodziny, przyjaciół czy współpracowników. Dzięki temu użytkownikom łatwiej będzie kontrolować, kto ma dostęp do publikowanych informacji, postów czy zdjęć. Facebook jest często krytykowanY za skomplikowane narzędzia ochrony prywatności.
Ważnym elementem Google+ jest też narzędzie o nazwie Sparks. Umożliwia ono zbieranie nagrań wideo i artykułów na konkretne tematy. Istnieje już wersja Google+ dla smartfonów z systemem Android, w drodze jest wersja dla iPhonów firmy Apple.
Dwa nieudane podejścia
Google na polu internetowych społeczności zanotowało już dwie wpadki. Ani Google Wave, ani Google Buzz nie zyskały przychylności internautów. W tym czasie liczba użytkowników Facebooka przekroczyła pół miliarda, na dodatek to właśnie na jego stronach internauci spędzają coraz więcej czasu.
Jak wylicza monitorująca ruch w sieci firma ComScore Inc., w maju użytkownicy internetu na stronach Facebooka spędzili w sumie 250 miliardów minut i było to o 66,6 proc. więcej niż rok temu. Strony Microsoftu pochłonęły 204 miliardy minut (spadek o 13.6 proc.), zaś witryny Google (łącznie z YouTube) ok. 200 miliardów minut - o 13 procent więcej niż rok temu.
Google ze swoją najpopularniejszą na świecie wyszukiwarką internetową, pocztą Gmail, serwisem wideo YouTube, mapami i "biurem w sieci" jest potentatem na rynku sieciowej reklamy. W dziedzinie serwisów społecznościowych firma dotąd jednak oddawała pole, a tam teraz rysuje się wzrost rynku reklamowego. W Mountain View poszukano więc sposobu, by przyciągnąć użytkowników do własnych usług tego rodzaju - i zyskać szansę na większą sprzedaż reklam.
Źródło: BBC, Bloomberg
Źródło zdjęcia głównego: google