Nie mniej niż milion złotych - taką kwotę, jak twierdzi "Fakt", ma dostać "na do widzenia" były szef Giełdy Papierów Wartościowych Ludwik Sobolewski. Został on odwołany po medialnych doniesieniach, że jako szef GPW, był zaangażowany w zbieranie funduszy dla produkcji filmowej, w której miała zagrać jego partnerka życiowa.
Sobolewski pełnił funkcję prezesa giełdy od 2006 r. Początkowo jego zarobki wynosiły około 25 tys. zł miesięcznie, ale rok temu wzrosły, jak się szacuje, do 60 tys. zł miesięcznie - pisze "Fakt".
Teraz - jak napisała gazeta - Sobolewski dostanie 3-miesięczną odprawę i jeszcze przez rok będzie dostawał pensję z giełdy.
W sumie powinien więc dostać na odchodne nie niemal milion złotych - wylicza gazeta.
Pożegnał się ze stanowiskiem
Pod koniec grudnia 2012 roku Rada GPW "z ważnych powodów" zawiesiła Sobolewskiego w pełnieniu obowiązków prezesa. Było to pokłosie doniesień medialnych, że Sobolewski, wykorzystując swoją funkcję, zaangażował się w zbieranie od spółek funduszy dla produkcji filmowej „Klątwa Faraona”, w której jego partnerka życiowa miała zagrać główną rolę.
Sobolewski zapewnił wówczas, że giełda nie uczestniczyła w finansowym wsparciu tego projektu filmowego, a on sam nie naruszył zasad etyki zawodowej.
W ub. czwartek Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie akcjonariuszy Giełdy Papierów Wartościowych odwołało Sobolewskiego z funkcji prezesa. Na jego miejsce powołało dotychczasowego wiceprezesa Adama Maciejewskiego.
Autor: MAC//bgr / Źródło: Fakt, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24