Motoryzacyjny gigant General Motors i amerykański Chrysler rozmawiają o ewentualnym połączeniu - fala takich doniesień przetacza się przez zachodnie media. Rozmowy mają być toczone już od miesiąca, ale wciąż nieustalone pozostają szczegóły ewentualnej fuzji. Żadna ze stron nie potwierdza oficjalnie tych doniesień.
Na rynku amerykańskim GM jest wiodącym producentem, Chrysler zajmuje trzecie miejsce za Fordem. Wszystkie firmy notują jednak zapaść sprzedaży: liczba samochodów, które znajdują nabywców jest najniższa od 15 lat.
Akcje General Motors w tym tygodniu osiaąnęły najniższą wartość od 60 lat. Strata netto koncernu w II kwartale obrachunkowym sięgnęła 15,5 miliarda dolarów.
W maju 2007 amerykański Chrysler i niemiecki Mercedes dokonały podziału po nieudanej fuzji sprzed 9 lat.
Szczegóły, szczegóły, szczegóły...
Według "anonimowego źródła z Wall Street", na które powołuje się "Wall Street Journal" fundusz inwestycyjny Cerberus Capital Management, który posiada ponad 80 procent akcji Chryslera, zaproponował sprzedaż jego motoryzacyjnej działalności do GM, w zamian za przejęcie firmy leasingowej GMAC Financial Services.
Natomiast źródła gazety "New York Times" twierdzą, że transakcja ma prawdopodobieństwo 50/50, a na dodatek będą potrzebne tygodnie na jej sfinalizowanie w sytuacji przedłuzającego się zamieszania na światowych rynkach finansowych.
Niezależnie od tych doniesień agencja Reutera podała o planowanej przez Forda sprzeadaży posiadanego pakietu 33,4 procent akcji japońskiej Mazdy.
Źródło: BBC, AP, Reuters, CNN