W rozmowach w sprawie gazu, które rozpoczną się w sobotę wieczorem w Kijowie, uczestniczyć będą szefowie ukraińskiego Naftohazu i rosyjskiego Gazpromu, komisarz UE ds. energii, premier Ukrainy oraz ukraiński minister energetyki - poinformowała w sobotę Komisja Europejska.
"Celem jest kontynuowanie rozmów na tematy związane z dostawami rosyjskiego gazu na Ukrainę, by znaleźć rozwiązanie, które gwarantowałoby trwałe dostawy" - głosi komunikat Komisji Europejskiej.
W poszukiwaniu kompromisu
Według KE w spotkaniu wezmą udział: komisarz UE ds. energii Guenther Oettinger, premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk, ukraiński minister energetyki Jurij Prodan, szef ukraińskiego Naftohazu Andrij Kobołew i prezes rosyjskiego Gazpromu Aleksiej Miller.
Wcześniej rzecznik Gazpromu Siergiej Kuprijanow podkreślił, że koncern jest gotów szukać kompromisu w negocjacjach z Ukrainą, lecz "wywieranie na nas presji nic nie przyniesie". - Nasze podejście do rozwiązania powstałych problemów było niejednokrotnie naświetlane - powiedział Kuprijanow. - Trwają przygotowania do spotkania w Kijowie, które odbędzie się w innym formacie niż poprzednie konsultacje - dodał rzecznik Gazpromu, nie precyzując, na jakim szczeblu mają to być rozmowy.
Wstępna zgoda
Ukraiński minister energetyki Jurij Prodan powiedział AFP, że Moskwa "wstępnie zgodziła się" na negocjacje. "Mamy nadzieję, że te negocjacje odbędą się dzisiaj (w sobotę) w Kijowie. Strona rosyjska dała wstępną zgodę na uczestnictwo w nich" - mówił agencji AFP przez telefon ukraiński minister energetyki. Więcej szczegółów nie podano. Prowadzone w środę w Brukseli rozmowy między Ukrainą a Rosją o cenie gazu nie przyniosły rozwiązania.
Szef Naftohazu Andrij Kobołew powiedział w piątek, że liczy, iż w dniach 14-15 czerwca kontynuowany będzie dialog z rosyjskim Gazpromem w poszukiwaniu kompromisu. Nie wykluczył jednak, że dojdzie do wstrzymania dostaw rosyjskiego gazu. Kobołew wskazał, że równocześnie Naftohaz przygotowuje się na najgorszy scenariusz - całkowite wstrzymanie dostaw rosyjskiego gazu na Ukrainę z dniem 16 czerwca.
Odetną gaz w poniedziałek?
Wcześniej w piątek ukraiński minister energetyki Prodan zaproponował komisarzowi Oettingerowi wznowienie negocjacji gazowych między Ukrainą a Rosją. Prodan powiedział w rozmowie telefonicznej z Oettingerem, że rozmowy mogłyby być wznowione już w weekend. Ministerstwo energetyki Ukrainy podało, że komisarz poparł tę propozycję.
Również w piątek premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk oświadczył, że Rosja zerwała negocjacje na temat cen gazu dla jego kraju i zadłużenia Ukrainy i polecił organom państwowym i przedsiębiorstwom przygotowanie się na odłączenie w poniedziałek dostaw tego paliwa z Rosji. Moskwa odparła te oskarżenia i zarzuciła Ukrainie brak woli rozwiązania problemów.
W trakcie środowych negocjacji Rosja zaproponowała Ukrainie rabat w wys. 100 dolarów, co dawałoby cenę 385 dolarów za 1000 m sześc. i co Rosja określa jako cenę "absolutnie rynkową" i jej dolną granicę. Ukraina ma jednak zastrzeżenia zarówno do wysokości tej ceny, jak i do sposobu jej ustalania. Według Prodana zaproponowany przez Rosję rabat miałby wynikać z redukcji cła eksportowego, co oznaczałoby, że cena gazu wciąż byłaby zależna od decyzji rosyjskiego rządu, którą w każdej chwili można cofnąć.
Podwyżka
1 kwietnia Gazprom ogłosił, że od drugiego kwartału 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 do 385,5 dolarów za 1000 metrów sześciennych ze względu na dług Kijowa za surowiec odebrany w 2013 roku. Dwa dni później cena wzrosła do 485,5 USD za 1000 metrów sześciennych w związku z cofnięciem zniżki przewidzianej porozumieniem o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej FR na Krymie, które Moskwa wypowiedziała po aneksji półwyspu.
W piątek Kobołew mówił, że strona ukraińska jest gotowa zapłacić Rosji 1,9 mld dolarów za dostarczony gaz, ale pod warunkiem ustalenia tymczasowej ceny tego surowca w wysokości 326 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Tymczasem Moskwa w piątek informowała, że ostateczna cena to 385 dolarów.
Zaległości Ukrainy za rosyjski surowiec szacowane są na 4,46 mld dolarów. Na skutek mediacji KE Naftohaz zapłacił Gazpromowi 786,4 mln dolarów za dostawy w lutym i marcu tego roku. Gazprom upomina się jeszcze o zapłatę za dostawy z listopada i grudnia 2013 roku (ok. 1,45 mld dolarów), a także za dostawy z kwietnia i maja bieżącego roku.
Autor: ToL/Klim/ / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Gazprom