- Rządowa umowa gazowa między Polską a Rosją powinna być podpisana w przyszłym tygodniu - poinformował wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Zapowiedział, że będzie chciał również przedstawić informację o szczegółach tego porozumienia z pełną dokumentacją, kandydatom na prezydenta poszczególnych ugrupowań parlamentarnych.
- Pracujemy nad technicznym uzgodnieniem terminu, to może być w tym tygodniu, ale raczej spodziewałbym się tego po długim weekendzie majowym - powiedział w poniedziałek Pawlak. - W tej sprawie poinformuję pana marszałka Bronisława Komorowskiego, Jarosława Kaczyńskiego, jeśli będzie kandydował, oraz pana Grzegorza Napieralskiego - dodał.
Według niego do spotkania informacyjnego mogłoby dojść jeszcze w tym tygodniu.
Długa droga do złożenia podpisów
Chodzi o porozumienie rządów Polski i Rosji w sprawie zwiększenia dostaw gazu do Polski do 10,3 mld m sześc. rocznie i wydłużenia ich do 2037 roku. Porozumienie, choć wynegocjowane, nie zostało jeszcze podpisane. Niektóre jego zapisy budzą zarzuty opozycji, m.in. przedłużenie okresu jej trwania i ilość zakontraktowanego gazu.
Do umowy gazowej wątpliwości zgłaszała też kancelaria prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Długie rozmowy
Podpisanie dokumentu międzyrządowego, a także aneksu do kontraktu z Gazpromem zwieńczy blisko roczne rozmowy na temat uzupełniania dostaw - po tym, gdy na początku ubiegłego roku gaz przestał nam dostarczać rosyjsko-ukraiński pośrednik RosUkrEnergo. Spółka przesyłała Polsce 2,3 mld m sześc. surowca rocznie. Zawarty w 2006 roku kontrakt PGNiG ze spółką RosUkrEnergo miał obowiązywać do 31 grudnia 2009 roku.
W trakcie negocjacji ustalono także, że taryfa tranzytowa dla rosyjskiego gazu będzie obliczana tak, by zapewnić roczny zysk netto EuRoPol Gazu na poziomie 21 mln zł; uzgodniono też równy podział udziałów w EuRoPol Gazie pomiędzy rosyjski Gazprom i Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Obecnie spółki te mają po 48 proc. udziałów a 4 proc. ma Gas-Trading.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24