Najwięcej bankructw dotyczyło firm zarejestrowanych na terenie województwa mazowieckiego (60), śląskiego (37) oraz dolnośląskiego (30). Wśród województw, gdzie odnotowano najmniej upadłości, znajdują się: podlaskie oraz świętokrzyskie (4).
Bolesne upadki
Od stycznia do czerwca działalność zakończyło 16 firm zajmujących się produkcją tekstyliów i odzieży, a także dwie obuwnicze. Były to firmy zatrudniające po kilkadziesiąt, ale też i ponad 200-300 osób. Aż 28 upadłości odnotowano w segmencie produkcji wyrobów metalowych.
Aż 33 spośród 76 upadłości firm usługowych dotyczyło spółek transportowych. - Ogromna ich większość to mikroprzedsiębiorstwa, a sprzęt, którym dysponują, jest zazwyczaj przedmiotem leasingu. O regresie w branży świadczą pełne ciężarówek place komisów przy trasach tranzytowych.
Każdy jest zagrożony
Jak zwracają uwagę autorzy raportu, po I półroczu okazało się, że duże firmy tracą „grunt pod nogami” zdecydowanie szybciej niż w latach ubiegłych. - Nie ma obecnie firmy zbyt dużej, by upaść – mówi Tomasz Starus, główny analityk i dyrektor działu oceny ryzyka w Euler Hermes. - A to nie najlepiej wróży na przyszłość. W kolejnych miesiącach nie spodziewamy się zmniejszenia liczby upadłości – spadł eksport i popyt krajowy, a słaby złoty nie jest wystarczającym bodźcem do pobudzenia eksportu – podsumowuje Starus.
Źródło: pb.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24