Od początku przyszłego roku znikną kwoty w imporcie chińskich tekstyliów do Unii Europejskiej. Zostały one wprowadzone trzy lata temu, w celu ochrony unijnego rynku przed zalewem tanich ubrań i tkanin.
Zgodnie z osiągniętym we wtorek porozumieniem pomiędzy Komisją Europejską a chińskim ministerstwem handlu, kwoty zostaną zastąpione wspólnym systemem monitoringu importu.
- Cieszę się z tego kroku we współpracy pomiędzy UE i Chinami, który pozwoli na łagodne przejście do wolnego handlu tekstyliami. System wspólnego monitorowania oznacza przewidywalność dla producentów i handlowców z UE, a także tworzy jasny obraz przyszłego rozwoju wydarzeń - powiedział komisarz ds. handlu Peter Mandelson.
Chodzi o kwoty ograniczające od 8 do 12 proc. roczny wzrost importu w ośmiu kategoriach towarów: podkoszulków, swetrów, męskich spodni, bluzek, sukienek, staników, pościeli i lnu. Zostały one wprowadzone przez UE w czerwcu w 2005 roku, po tym jak okazało się, że w wyniku liberalizacji handlu tekstyliami w ramach Światowej Organizacji Handlu ze stycznia 2005 roku, chińskie ubrania i tekstylia zalały unijny rynek. W 2005 roku ich import do państw UE wzrósł o 47 proc. Po wprowadzeniu kwot, w 2006 roku wzrost chińskiego importu tekstyliów zdecydowanie osłabł, osiągając 11 proc.
Według rzecznika Mandelsona, Petera Powera, osiągnięty z Chinami kompromis "zyskał szerokie poparcie" krajów członkowskich UE, których eksperci ds. handlowych spotkali się we wtorek w Brukseli. 19 z 27 państw zgodziło się na propozycje KE, reszta opowiadała się za przedłużeniem kwot. Zdaniem Powera na przedłużenie kwot "nigdy nie zgodziłyby się Chiny". Zgodnie z porozumieniem pomiędzy Chinami a UE z czerwca 2005 roku, kwoty miały obowiązywać tymczasowo, właśnie do końca 2007 roku.
Power zapewnił, że mimo zniknięcia kwot, "możliwe jest, że w przyszłości jakiś kraj zażąda ponownego wprowadzenia środków ochronnych".
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu