Czy klienci Centralwings, którzy kupili bilety na wakacyjne wojaże powinni obawiać się plajty przewoźnika? - Na razie o upadku nie myślimy. Zredukowaliśmy plan lotów tylko do tych najbardziej rentownych - zapewniał w TVN24 rzecznik Centralwings Kamil Wnuk.
Po czarnej serii wpadek linii Centralwings, kiedy to zdarzały się awarie samolotów, a loty były niespodziewanie odwoływane, pojawiły się pogłoski, że nad przewoźnikiem zawisła groźba plajty. Zaniepokojeni internauci zasypali platformę Kontakt e-mailami z pytaniem, czy mają szukać nowego przewoźnika na wakacje. - Mamy nową siatkę połączeń. Zamierzamy nadal działać - mówił rzecznik linii. Podkreślił, że przewoźnik skupił się na 17 połączeniach regularnych. Będzie też realizować połączenia czarterowe i czarterowe-mix.
Nowa siatka połączeń
Nowa siatka połączeń ma poprawić rentowność firmy. - Zrezygnowaliśmy z wielu połączeń typu Dortmund, Hamburg czy Manchester - przyznał Wnuk. - Jeśli ktoś wykupił już bilety na loty wakacyjne i to połączenie znajduje się w planie lotów po reorganizacji, to nie powinien się martwić. Natomiast ci, którzy wykupili bilety na połączenia, których nie ma w nowym planie, powinni się zgłosić na Call Centre - radził rzecznik Centralwings. Zaznaczył od razu, że z powodu licznych zmian w kwietniowym planie lotów, linia telefoniczna jest przeciążona. - Trudno teraz do nas się dodzwonić. Ale w zamian za loty, których nie będziemy realizować, proponujemy inne połączenia lub zwrot pieniędzy - dodał.
Taniej latać się już nie da
Skąd ta seria kłopotów przewoźnika? - Rynek jest trudny. Polacy chcieliby latać tanio, a taniej się już nie da. Nasi konkurenci też powoli się wycofują z niektórych połączeń - wyjaśnił Wnuk.
O pozbyciu się kłopotliwego partnera zaczął mówić LOT. - Wycofanie się z Centralwings powinno było nastąpić już trzy lata temu - powiedział na antenie TVN CNBC Biznes Jacek Kseń, przewodniczący rady Nadzorczej PLL LOT. W 2007 r. spółka-córka LOT-u miała 73 mln zł straty, a rok wcześniej straciła 65 mln zł. Wcześniej szef Centralwings Waldemar Królikowski przyznał, że firma nie jest w stanie konkurować na rynku z zagranicznymi przewoźnikami, których przybywa.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24