Desygnowany na premiera szef PO Donald Tusk zapowiedział, że w dniu zaprzysiężenia nowego rządu (16.11) zwoła pierwsze posiedzenie Rady Ministrów m.in. po to, aby podjąć decyzję o przesłaniu do Sejmu projektu stawy budżetowej.
- Zbierzemy pierwszą Radę Ministrów dosłownie chwilę po zaprzysiężeniu - zapowiedział Tusk. Zdaniem przyszłego premiera tylko praca nad ustawą w formie, jaką przygotował ubiegły rząd, gwarantuje zmieszczenie się w z jej uchwaleniem w terminach konstytucyjnych.
Słowa lidera PO potwierdził marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który chce jak najszybszego powołania sejmowej komisji finansów publicznych, na którą spadnie większość pracy nad ustawą jak i innych komisji stałych, które będą ją opiniować. Chociaż rząd Jarosława Kaczyńskiego zakończył pracę nad przyszłorocznym budżetem na trzy dni przed terminem (27 września), to nowy gabinet zgodnie z wciąż kontrowersyjną, ale zdaniem większości konstytucjonalistów, obowiązującą zasadą dyskontynuacji, nie może nad nim pracować. Jeśli w ciągu czterech miesięcy od dnia wniesienia projektu pod obrady Sejmu nie trafi ona do podpisu prezydenta, to może ona skrócić kadencję Sejmu. Chociaż Lech Kaczyński ustami Michała Kamińskiego zapewniał, że tak się nie stanie, to PO, która nie ma czasu na forsowanie swojego projektu, chce zdążyć do końca stycznia dopasowując projekt poprzedników do swoich potrzeb.
Źródło: PAP, TVN24, IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24