Według opublikowanego w piątek raportu Deloitte, brytyjskie firmy oszczędzają około 1,5 mld funtów rocznie na przenoszeniu części działalności do innych krajów.
Zdaniem autorów raportu liczba stanowisk pracy przenoszonych do krajów, w których koszt pracy jest niższy niż w wysoko uprzemysłowionych krajach Zachodu, powiększyła się osiemnastokrotnie w przeciągu czterech ostatnich lat.
Wśród instytucji finansowych, które są najbardziej zaawansowane w procesie przenoszenia części operacji do innych krajów (tzw. offshoring), dominują amerykańskie i brytyjskie banki oraz firmy działające na rynku kapitałowym. W sumie ponad 75 proc. czołowych instytucji finansowych ma obecnie operacje za granicą.
Z raportu wynika, że przenoszenie części działalności do krajów, w których mogą zatrudnić tanich i wydajnych pracowników, daje firmom oszczędności szacowane obecnie na 4,5 mld funtów (2,5 mld funtów w 2003 r.). Przykładem może być zwykła firma świadcząca usługi finansowe, która zatrudnia obecnie 6 proc. personelu za granicą, a nie w kraju, w którym ma swą główną siedzibę. Dość sceptycznie odnoszą się do takich argumentów związki zawodowe w W. Brytanii.
- Zarządy brytyjskich korporacji nie przedstawiły argumentów wskazujących na to, że offshoring ma sens z punktu widzenia ich operacji - powiedział David Fleming ze związku zawodowego "Unite" w Press Association. Jako argument wskazuje na Indie, do których firmy sektora usług finansowych przenoszą niektóre operacje, gdzie również występuje zjawisko fluktuacji personelu.
Autorzy raportu Deloitte myślą optymistycznie i zauważają, iż Indie nadal przyciągają najwięcej inwestycji z tytułu relokacji części operacji (ok. dwóch trzecich ogółu). Poważnym konkurentem dla Indii są Chiny, gdzie obecnie 200 mln ludzi uczy się języka angielskiego. anw
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24