Cztery tysiące pracowników Biedronki podpisało petycję przygotowaną przez NSZZ "Solidarność", która została wysłana do zarządów Jeronimo Martins w Polsce i Portugalii. Domagają się w niej poprawy warunków pracy. Przedstawiciele Biedronki odpowiadają, że są w stałym kontakcie z organizacjami związkowymi, a podwyżki - według firmy najwyższe wśród konkurencyjnych sieci - miały miejsce w styczniu.
O akcji związkowców informuje strona internetowa regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ "Solidarność". Gabriela Kaim, przewodnicząca NSZZ "Solidarność" w Jeronimo Martins Polska, przekazała, że pracownicy, którzy podpisali petycję, chcą w ten sposób dać wyraz swojemu zmęczeniu "pracą ponad siły za wynagrodzenie niewiele wyższe od płacy minimalnej". Stwierdziła, że "zrobili to, mimo że czuli się zastraszani przez przełożonych". Petycja miała zostać złożona 18 marca.
Petycja do właścicieli Biedronki
W petycji przesłanej do Jeronimo Martins Polska, a także do portugalskiej centrali spółki nakreślono trzy żądania:
- wzrost wynagrodzeń, - przyjęcie dodatkowych pracowników, - przyznanie premii dla osób zatrudnionych na ladach mięsnych.
– Każdy, kto robi zakupy w Biedronce, widzi, że na zmianach jest za mało pracowników. Dwie lub trzy osoby nie są w stanie równocześnie obsługiwać kas, układać towaru na półkach i przygotowywać wypieków. Na problem niedoborów kadrowych zwracamy uwagę od dłuższego czasu, ale zarząd sieci nie próbuje go rozwiązać. Twierdzi, że zatrudnia nowych pracowników, ale równocześnie nie przedłuża umów na czas określony i umów zleceń. W dodatku wiele osób nie wytrzymuje presji i odchodzi – wyjaśnia Gabriela Kaim. Według związkowców Jeronimo Martins ma też "pozorować dialog społeczny".
Kaim zapowiedziała, że w razie potrzeby Solidarność podejmie "wszystkie działania przewidziane w ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych". Czyli także strajku.
Biedronka zapewnia, że dialog jest, a podwyżki już były
Poprosiliśmy Biedronkę o komentarz dotyczący petycji oraz zapowiedzi ewentualnej akcji protestacyjnej. Katarzyna Strugalska, dyrektor ds. relacji pracowniczych w sieci Biedronka, stwierdziła, że firma nie ma "podstaw do komentarza, ponieważ do chwili obecnej tego rodzaju petycja nie wpłynęła do zarządu".
- Jednocześnie podkreślamy, że jesteśmy w stałym dialogu z reprezentantami organizacji związkowych działających w naszej sieci. Ostatnie tego typu spotkanie odbyło się w ubiegłym tygodniu (13 marca) w Centrum Partnerstwa Społecznego Dialog - wyjaśniła.
- Podczas spotkania w konstruktywnej atmosferze rozmawialiśmy o wyzwaniach stojących przed naszą siecią i naszymi pracownikami w dobie wzmożonej konkurencji cenowej na rynku i niezmiennie liczymy na dialog społeczny. Przypominamy też, że sieć Biedronka jako pierwsza podniosła w tym roku, już od stycznia, wynagrodzenia swoim pracownikom – średnio o około 18 proc. - podczas gdy podwyżki żadnego z rynkowych konkurentów nie przekroczyły poziomu 10 procent - stwierdziła Strugalska.
Biedronka zatrudnia w Polsce ponad 80 tys. osób.
Czytaj także: Kolejna duża sieć zapowiada podwyżki dla pracowników
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock