Dmitrij Miedwiediew, a konkretnie jego buty, znalazły się na celowniku rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, który zauważył na jednej z fotografii, że premier Rosji nosi pantofle od Jimmy'ego Choo za 50 tys. rubli (ok. 700 euro, czyli ponad 3 tys. zł). To znacznie więcej niż wynosi średnia pensja w Rosji. I to wszystko w momencie, w którym Miedwiediew mówi o koniecznych cięciach w wydatkach publicznych.