Ruszają rządowe prace nad tak zwanym kasowym PIT, czyli rozwiązaniem, które zakłada, że firmy mają obowiązek zapłacić podatek dochodowy dopiero po faktycznym otrzymaniu środków z faktury. - Około 80 procent małych przedsiębiorców będzie mogło z tego rozwiązania skorzystać - tłumaczył w TVN24 BiS minister Maciej Berek.
Maciej Berek, członek Rady Ministrów i przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów, mówiąc o kasowym PIT, stwierdził w TVN24 BiS, że "to jest rozwiązanie dla tych, którzy będą rozpoczynali swoją przygodę z działalnością gospodarczą, czyli będą rozpoczynali prowadzenie działalności gospodarczej i dla tych, którzy tę działalność gospodarczą prowadzą już i w poprzednim roku rachunkowym osiągnęli przychody nieprzekraczające progu 500 tysięcy złotych".
- To się może wydawać jakimś istotnym odcięciem (próg 500 tys. - red.), ale w praktyce analizy Ministerstwa Finansów wskazują, że około 80 procent małych przedsiębiorców, tych małych działalności gospodarczych, będzie mogło z tego rozwiązania skorzystać - stwierdził minister Berek.
Kasowy PIT dla B2B
Wyjaśnił, że kasowy PIT dotyczy relacji między przedsiębiorcami (B2B). - Z jednej strony jest przedsiębiorca, który ponosi jakiś koszt, i będzie mógł sobie go zaliczyć jako koszt podatkowy w momencie, w którym go poniesie - tłumaczył gość TVN24 BiS.
- Z drugiej strony ten, kto wystawia fakturę i ma otrzymać z tego tytułu przychód, uwzględni go przy obliczeniach podatkowych wtedy, gdy mu się ten przychód (faktycznie) zrealizuje - powiedział minister.
Dopytywany, co się stanie, jeśli kontrahent nie zapłaci faktury, Maciej Berek przypomniał, że "dzisiaj jest tak, że jeśli faktura jest wystawiona, to jest podstawą do opodatkowania natychmiast". - Wprowadzamy rozwiązanie, które mówi, że ten podatek ma być zapłacony od faktury opłaconej, natomiast proszę pamiętać, że w systemie podatkowym tak jest, że wystawienie faktury wyznacza obowiązek podatkowy - zauważył.
Jak dodał, gdyby faktura nie została opłacona, to przedsiębiorca ma nie więcej niż dwa lata, by tę sytuację wyjaśnić, ale samego obowiązku podatkowego nowe regulacje nie zniosą.
Minister Berek przekazał także, że będzie możliwość zrezygnowania po roku z kasowego PIT, czyli w kolejnym roku podatkowym (w cyklach rocznych).
Kasowy PIT w wykazie prac rządu
Prace nad projektem dotyczącym wprowadzenia możliwości wyboru tzw. kasowego PIT przez przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w niewielkich rozmiarach trafiły w poniedziałek do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu - poinformowano na stronie KPRM.
Jak wyjaśniono, celem projektowanej regulacji jest wsparcie w obszarze podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT) przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w niewielkich rozmiarach. Nad regulacją pracuje resort finansów.
"Proponowane rozwiązania zakładają wprowadzenie możliwości wyboru kasowej metody rozliczania przychodów i kosztów, tzw. kasowego PIT, przez przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w niewielkich rozmiarach (fakultatywny sposób rozliczenia). Dzięki tym rozwiązaniom przedsiębiorcy ci będą płacić podatek dochodowy od osób fizycznych dopiero po faktycznym otrzymaniu zapłaty za wydany towar albo wykonaną usługę oraz potrącać koszty uzyskania przychodów w dacie zapłaty za otrzymany towar lub wykonaną usługę" - poinformowano.
Dodano, że po upływie 2 lat, licząc od dnia wystawienia faktury, rachunku albo zawarcia umowy, podatnik będzie musiał uwzględnić przychód z działalności gospodarczej, nawet jeżeli nie otrzyma od kontrahenta zapłaty za wydany towar lub wykonaną usługę.
Wprowadzenie kasowego PIT obiecywała Koalicja Obywatelska w ramach kampanii wyborczej i znalazło się ono na liście 100 konkretów na pierwsze 100 dni rządu.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock