Policjanci zatrzymali 28-latka, który potrącił pieszego i odjechał z miejsca wypadku. Mężczyzna tłumaczył się, że uderzył w przebiegającego przez drogę dzika. Policjanci nie uwierzyli w jego "historię". Wyszło też na jaw, że ukrywał się, bo powinien odsiedzieć pół roku w więzieniu.
Do wypadku doszło w sobotę (5 grudnia) po południu. Na drodze w Wojcieszkowie (woj. lubelskie) leżał zakrwawiony i nieprzytomny mężczyzna. - 67-latek z gminy Wojcieszków doznał poważnych obrażeń ciała, później śmigłowcem LPR został przetransportowany do specjalistycznego szpitala w Lublinie - mówi asp.szt. Marcin Józwik z Komendy Powiatowej Policji w Łukowie.
Wszystko wskazywało na to, że mężczyznę potrącił samochód. Nie było jednak świadków zdarzenia. Nie mówiąc już o sprawcy i jego aucie.
Policjanci pracowali całą noc. Zabezpieczali ślady, weryfikowali na bieżąco ustalenia. Następnego dnia rano zaczęli sprawdzać pobliskie gospodarstwa. W zabudowaniach jednego z nich natknęli się na uszkodzony samochód marki opel vectra.
Dwie współwłaścicielki, 45- i 20-letnia, nie były w stanie powiedzieć, w jakich okolicznościach doszło do uszkodzenia. Młodsza stwierdziła jednak, że dzień wcześniej autem jeździł jej kolega. I to on jest faktycznym właścicielem opla, bo kupił go i zarejestrował na nią i matkę, aby móc skorzystać ze zniżek ubezpieczeniowych.
W międzyczasie na podwórku pojawił się wspomniany "kolega", 28-letni mieszkaniec gm. Krzywda.
- Przekonywał funkcjonariuszy, że uderzył w przebiegającego przez drogę dzika. Mundurowi nie uwierzyli w jego "historię" – opowiada asp. szt. Józwik.
Bez prawa jazdy, z sądowym zakazem
Młody mężczyzna po chwili przyznał jednak, że potrącił pieszego w Wojcieszkowie i uciekł z miejsca wypadku, gdyż nie ma prawa jazdy.
- Okazało się, że nie do końca była to prawda. Faktycznie nigdy nie miał prawa jazdy, ale aktualnie obowiązuje go sądowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. I to już kolejny. 28-latek w przeszłości był już kilkakrotnie karany, w tym za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości – podkreśla policjant.
Dodatkowo mundurowi ustalili, że mężczyzna od niedawna ukrywał się przed policją, gdyż ma pół roku "do odsiadki". Właśnie za jazdę na podwójnym gazie. Okazało się też, że karę grzywny za naruszenie zakazu sądowego 28-latek ma zamienioną na 50 dni pozbawienia wolności. Mężczyzna został zatrzymany. Policja zabezpieczyła też auto do dalszych badań.
- W trakcie oględzin pojazdu policjanci stwierdzili niezgodność wskazań drogomierza względem zapisu z badań technicznych, jakie miała vectra kilka miesięcy temu. Aktualnie opel ma ponad tysiąc kilometrów mniej na liczniku niż w marcu – informuje rzecznik łukowskich policjantów.
28-latek ma wkrótce usłyszeć zarzuty. Na ogłoszenie wyroku będzie czekał w zakładzie karnym, gdzie trafi za wcześniejsze przewinienia.
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: Lubelska policja