20-letni mieszkaniec Suwałk (Podlaskie) tłumaczył policjantom, że spieszył się, bo odwoził do domu koleżankę, która była nieco spóźniona. Kamera nieoznakowanego radiowozu nagrała go, jak jechał volkswagenem z prędkością 150 kilometrów na godzinę. Młody kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Policjanci ukarali go również mandatem, a jego konto zasiliło dziesięć punktów karnych.
Ulica Utrata w Suwałkach często wskazywana jest przez internautów na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa, jako miejsce łamania przepisów ruchu drogowego.
We wtorek (23 listopada) tuż po godzinie 20 kamera nieoznakowanego radiowozu zarejestrowała tam kierowcę volkswagena, który jechał z prędkością 150 kilometrów na godzinę.
Bo koleżanka była nieco spóźniona
- Na tym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 70 kilometrów na godzinę. Okazało się, że za kierownicą siedział 20-latek. Suwalczanin tłumaczył policjantom, że spieszył się, bo odwoził do domu koleżankę, która była nieco spóźniona – mówi podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o 80 kilometrów na godzinę młody kierowca stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Policjanci ukarali go również mandatem, a jego konto zasiliło 10 punktów karnych.
Hasło "noga z gazu" zawsze aktualne
Policja przypomina, że nadmierna prędkość jest nadal jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych i wpływa na skalę ich skutków.
- W tym roku już 53 kierowców straciło prawo jazdy za przekroczenie prędkości powyżej 50 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym. Dlatego hasło "noga z gazu" jest zawsze aktualne! – zaznacza podinsp. Krupa.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KMP Suwałki