Prokuratura Okręgowa w Siedlcach (Mazowieckie) postawiła byłemu wikariuszowi z Drelowa (Lubelskie), księdzu Sebastianowi M., zarzuty doprowadzenia przemocą młodej kobiety do kilkukrotnego obcowania płciowego i poddania się innym czynnościom seksualnym. Miało do tego dochodzić w samochodzie duchownego. Ten nie przyznaje się do winy. Do sądu wpłynął akt oskarżenia.
Jak informuje prokurator Krystyna Gołąbek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Siedlcach, do czynów, o jakie oskarżony został ks. Sebastian M., miało dochodzić w okresie od października 2017 roku do lutego 2018 roku.
Duchowny został oskarżony o to, że przemocą - polegającą na szarpaniu, przytrzymywaniu, blokowaniu drzwi pojazdu oraz groźbą rozgłoszenia informacji uwłaczających czci pokrzywdzonej - kilkukrotnie doprowadził młodą kobietę do obcowania płciowego oraz do poddania się innym czynnościom seksualnym.
Prokuraturę zawiadomił pełnomocnik biskupa
- Do opisanych wyżej aktów dochodziło w samochodzie oskarżonego zaparkowanym w bliżej nieokreślonych miejscach w okolicy Siedlec – zaznacza rzecznik.
Śledztwo zostało zainicjowane pisemnym zawiadomieniem pełnomocnika biskupa siedleckiego. Pokrzywdzona kobieta poinformowała bowiem o sprawie diecezję.
Pełnił wtedy posługę duszpasterską w Drelowie
Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia. – Do zdarzeń w nim opisanych dochodziło, gdy ksiądz Sebastian M. pełnił posługę duszpasterską w Drelowie. Obecnie jest studentem – informuje Krystyna Gołąbek.
Czytaj też: Ksiądz wysyłał uczniom gimnazjum zdjęcia swoich genitaliów. Metropolita przywrócił go do pracy
Jak napisał "Dziennik Wschodni", ksiądz przyjął święcenia kapłańskie w 2015 roku, po czym jako wikariusz pełnił posługę w parafii w Drelowie. Ale już 2017 roku został przeniesiony do parafii pw. św. Zygmunta Króla w Łosicach.
"Kolejna zmiana nastąpiła w czerwcu 2018 roku, bo został wówczas zwolniony z urzędu wikariusza i skierowany na studia stacjonarne filologii klasycznej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jednak w łosickiej parafii pozostał rezydentem" - podał dziennik.
Nie przyznaje się do winy, przebywa obecnie w areszcie
Cytowany przez gazetę ks. Jacek Świątek, rzecznik prasowy kurii siedleckiej, tłumaczył, że "ksiądz pozostawał poza strukturami bezpośredniej pracy duszpasterskiej". Natomiast po zakończeniu czynności procesowych podjęte zostaną wobec niego "ewentualne działania w ramach procedur kanonicznych".
Prokuratorskie śledztwo prowadzone było od września 2019 roku. Duchowny został zatrzymany 18 stycznia 2022 roku. Obecnie przebywa w areszcie.
- Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Złożone przez niego wyjaśnienia nie znalazły potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym. Przestępstwo, o popełnienie którego został oskarżony, jest zagrożone karą do dwóch do dwunastu lat pozbawienia wolności – zaznacza prokurator Gołąbek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock