W Puszczy Białowieskiej będą wycinki, ale ich skala będzie o wiele mniejsza. "To pokazuje, że presja ma sens" 

Źródło:
PAP/tvn24.pl
W tych miejscach na terenie nadleśnictwa Browsk planowane są wycinki (materiał z lipca 2021 roku)
W tych miejscach na terenie nadleśnictwa Browsk planowane są wycinki (materiał z lipca 2021 roku)Tomasz Gałęzia/Nadleśnictwo Browsk
wideo 2/6
W tym miejscach na terenie nadleśnictwa Browsk planowane są wycinki Tomasz Gałęzia/Nadleśnictwo Browsk

Zamiast 68 tysięcy metrów sześciennych – osiem tysięcy w nadleśnictwie Browsk oraz zamiast ponad czterech tysięcy - zaledwie kilkaset metrów w nadleśnictwie Białowieża. Taka ma być tegoroczna skala wycinek w Puszczy Białowieskiej.

Ostatnia odsłona sporu wokół Puszczy Białowieskiej ma swą genezę w 2016 roku, kiedy ministerstwo środowisko przyjęło aneks do Planu Urządzania Lasu dla Nadleśnictw Białowieża na lata 2012-2021. Zakładał on trzykrotne (z 60 do 180 tys. metrów sześciennych) zwiększenie pozyskania drewna z tego terenu.

Prowadzone na podstawie aneksu wycinki miały, zdaniem ministerstwa, pomóc w walce z gradacją – czyli masowym pojawieniem się – w puszczy kornika drukarza. Oburzyło to organizacje ekologiczne, które tłumaczyły, że gradacje zdarzały się już w przeszłości, a puszcza zawsze sama się odradzała.

Na wniosek Komisji Europejskiej, sprawa znalazła swój finał przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który - w wydanym w kwietniu 2018 roku wyroku – uznał, że wycinki w Puszczy Białowieskiej (nie tylko te prowadzone na podstawie aneksu dla nadleśnictwa Białowieża, ale również te wynikające z Planów Urządzania Lasu dla Nadleśnictw Hajnówka i Browsk) były bezprawne. Między innymi z tego powodu, że przed ich podjęciem nie zbadano, czy są one zgodne z unijnymi dyrektywami: siedliskową i ptasią. A wymóg stosowania się do tych dyrektyw wynika z faktu, że od 2007 roku Puszcza Białowieska objęta jest ochroną w ramach programu Natura 2000.

Lasy Państwowe, nawet gdyby bardzo chciały, nie wypełniłyby zapisów aneksów

To jedno z miejsc na terenie nadleśnictwa Browsk, gdzie drzewa zostaną przerzedzone. Jak informuje nadleśnictwo - po to, aby poprawić odporność lasu na przykład na silne wiatry lub opady mokrego śnieguTomasz Gałęzia/Nadleśnictwo Browsk

W marcu 2021 roku wiceminister klimatu i środowiska Edward Siarka podpisał nowy aneks dla nadleśnictwa Białowieża. Stwierdził, że Polska wykonuje dzięki temu wyrok TSUE, bo jedynym sposobem na wyeliminowanie z obrotu prawnego zakwestionowanego aneksu z 2016 roku jest przyjęcie nowego. Przy okazji wiceminister podpisał też aneks dla sąsiedniego nadleśnictwa Browsk.

We wtorek (20 lipca) podczas obrad sejmowej ochrony środowiska stwierdził, że Komisja Europejska zaakceptowała takie działania. Podał też, że zgodnie z aneksami w nadleśnictwie Białowieża ma być pozyskane do 4 tys. 320 m sześc. drewna, a w nadleśnictwie Browsk – do 68 tys. Zaraz jednak dodał, że jako że aneksy wygasają z końcem roku, a wycinki mogą być prowadzone dopiero po okresie lęgowym (czyli najwcześniej we wrześniu) "części z tych zadań nie uda się fizycznie zrealizować, nawet jakbyśmy bardzo chcieli".

Jan Tabor, zastępca Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych ds. Gospodarki Leśnej, doprecyzował podczas komisji, że jeśli chodzi o nadleśnictwo Białowieża, to z planowanych ponad 4,3 tys. m sześc. drewna do wycinki, usuniętych zostanie zaledwie kilkaset metrów. Natomiast jeśli chodzi o nadleśnictwo Browsk, to z 68 tys. m sześc. - wyciętych będzie około osiem tysięcy. Z czego z obszaru Natura 2000 – jedynie około trzech tysięcy.

Planowane są wycinki drzew stwarzających zagrożenie i zabiegi pielęgnacyjne

Podczas obrad komisji padło też zapewnienie ze strony rządowej, że wszystkie wycinki będą polegały wyłącznie na usuwaniu drzew stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa oraz prowadzeniu tzw. zabiegów pielęgnacyjnych.

Tutaj świerki zastąpione będą młodym pokoleniem sosny i gatunków liściastychTomasz Gałęzia/Nadleśnictwo Browsk

- Zabiegi pielęgnacyjne, które będą wykonywane na naszym terenie, to tak zwane trzebieże. Ich celem jest delikatne, stopniowe przerzedzanie lasu, aby był on stabilny, odporny na silne wiatry czy opady mokrego śniegu. W ramach trzebieży usuwa się też drzewa negatywnie wpływające na inne - na przykład gdy obok dorodnego dębu rośnie brzoza, która poprzez ruch na wietrze, uderza w jego konary swoimi gałęziami. W przypadku gdy mamy do czynienia z siedliskiem grądowym (to siedlisko, na terenie którego powinien występować m.in. dąb i grab – przyp. red.), należy niektóre takie brzozy czy sztucznie posadzone sosny wyciąć – zaznacza w rozmowie z tvn24.pl Tomasz Gałęzia, nadleśniczy Nadleśnictwa Browsk.

Dodaje, że zabiegi pielęgnacyjne będą też prowadzone wobec drzewostanów sosnowych rosnących na właściwych dla sosny siedliskach. - Często są to lasy na dawnych, ubogich gruntach rolnych. Tutaj usuwane będą głównie chore drzewa (na przykład posiadające obwar, czyli chorobę powodowaną przez patogen grzybowy - przyp. red.) albo takie, które mają złamane wierzchołki i połamane gałęzie - zaznacza nasz rozmówca.

Świerki zostaną zastąpione dębami i innymi gatunkami liściastymi

Z podanej na komisji ochrony środowiska puli około ośmiu tysięcy metrów sześc. drzew, około sześć tys. metrów sześc. będą stanowiły sosny rosnące w większości na terenie leśnictw Rybaki i Lewkowo, czyli poza obszarem Natura 2000. Pozostałe gatunki do wycinki to m.in.: ok. 400 metrów sześc. świerka, 50 – 100 m sześc. dębu, ok. 100 m sześc. grabu oraz ok. 500 m sześc. brzozy.

W tym miejscu, zgodnie z planem zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000, w miejsce świerków i sosen posadzone zostanie młode pokolenie dębuTomasz Gałęzia/Nadleśnictwo Browsk

- W dwóch miejscach, w ramach planu zadań ochronnych dla obszaru Natura 2000, prowadzone będą tak zwane rębnie złożone, czyli wycinki dojrzałego drzewostanu realizowane po to, żeby zrobić miejsce na posadzenie nowych drzew, które na danym terenie są pożądane. Chodzi o niewielkie fragmenty lasu, na których można zaobserwować sporo wymarłych świerków. Zastąpimy je dębami i innymi gatunkami liściastymi. Chodzi nam o to, aby w tych miejscach przyspieszyć unaturalnienie lasu, tak jak zakładają wytyczne UNESCO dla aktywnej strefy ochrony bioróżnorodności – podkreśla nadleśniczy.

Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska żałuje, że tak szczegółowych informacji zabrakło podczas posiedzenia komisji. - Konkretów było jak na lekarstwo. Niemniej, obniżenie liczby metrów sześciennych przeznaczonych do wycinek należy traktować jako spore ustępstwo ze strony rządu – mówi.

W tym lesie, zadaniem leśników, trzeba usunąć połamane drzewka sosnowe, aby te zdrowe, które zostaną, były stabilniejsze i miały lepsze warunki wzrostu Tomasz Gałęzia/Nadleśnictwo Browsk

Nadleśnictwo Hajnówka dalej bez aneksu

Podczas posiedzenia komisji wiceminister Siarka poinformował też, że w dalszym ciągu nie zamierza podpisać aneksu dla ostatniego z puszczańskich nadleśnictw. Czyli nadleśnictwa Hajnówka. Chodzi o wątpliwości zgłoszone przez Komisję Europejską. Jak pisaliśmy w marcu, sprawą problemową jest teren jednostki wojskowej, na którym rosną suche świerki.

Uschnięte drzewa na terenie Nadleśnictwa HajnówkaNadleśnictwo Hajnówka

- Pierwsze uschły już w 2015 roku, czyli w momencie rozpoczęcia gradacji kornika drukarza. Najwięcej martwych drzew wydzieliło się na tym terenie na przełomie 2017 i 2018 roku. Obecnie chodzi już o około 42 tysiące metrów sześciennych. Szacujemy, że jest to około 40 tysięcy świerków. Mniej więcej połowa z nich ma ponad 100 lat – mówił w marcu w rozmowie z tvn24.pl nadleśniczy Nadleśnictwa Hajnówka Mariusz Agiejczyk.

Podkreślał, że jednostka wojskowa już od kilku lat wysyła prośby, aby pilnie te drzewa wyciąć. - Stoją one bowiem w rejonie magazynów z amunicją. Gdyby na przykład podczas wichury czy pożaru spadły na te budynki, mogłoby dojść do tragedii – zaznaczał nadleśniczy.

W przyszłym roku ma powstać zintegrowany plan wymagany przez UNESCO

Los drzew rosnących na terenie jednostki wojskowej rozstrzygnie się już zapewne w nowym Planie Urządzania Lasu. Obecny – tak jak zresztą te dotyczące nadleśnictwa Browsk i Białowieża – wygasa z końcem roku. Nowe mają obowiązywać przez kolejne dziesięć lat. Ministerstwo pracuje nad ich opracowaniem. Co ważne, mają być one zgodne z – wymaganym przez UNESCO - Zintegrowanym Planem Zarządzania Puszczą Białowieską. Czyli dokumentem, który po wyroku TSUE z 2018 roku Polska zobowiązała się przyjąć do końca 2021 roku.

Wiceminister Siarka nie ukrywał podczas komisji, że nie ma szans, aby termin ten został dochowany. Resort liczy jednak, że plan powstanie w przyszłym roku, a jeszcze w tym miesiącu podpisana zostanie umowa z podmiotem zewnętrznym, który ten dokument przygotuje.

- Czeka na to region, czeka Polska, no i oczywiście czekają na to instytucje, które są tym zainteresowane – powiedział wiceminister.

Zaznaczył przy tym, że dokument będzie miejscem do wymiany poglądów i dyskusji wielu środowisk o często skrajnych stanowiskach. Zadeklarował, że ministerstwo będzie chciało zorganizować w tej sprawie "duże spotkanie". Przypomniał też, że dokument musi być uzgodniony również ze stroną białoruską, bo dotyczy obszaru całej puszczy. Wniosek o wpisanie Puszczy Białowieskiej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO został wszak w 2014 roku złożony wspólnie przez Polskę i Białoruś.

Spór o drzewostany ponadstuletnie

- Miejmy nadzieję, że plan faktycznie powstanie w przyszłym roku, a zanim to nastąpi, zostanie skonsultowany z przyrodnikami i organizacjami ekologicznymi - komentuje w rozmowie z tvn24.pl prof. Rafał Kowalczyk, dyrektor Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży.

Podobnie jak Adam Bohdan, cieszy się z ograniczenia wycinek wynikających z aneksów dla nadleśnictw Browsk i Białowieża. – Szczegóły aneksów budziły duże wątpliwości – podkreśla.

Liczy też, że w nowych Planach Urządzania Lasu znajdą się zapisy chroniące tzw. drzewostany ponadstuletnie.

– To drzewostany, w którym przynajmniej 10 procent drzew z danego wydzielenia osiąga wiek ponad stu lat. Wyłączanie ich z gospodarki leśnej może wywołać kontrowersje, bo kolejne drzewostany wchodzą w ten wiek. Mam na myśli chociażby tak zwane drzewostany pocenturowskie. Czyli te powstałe w wyniku odnowienia naturalnego w miejscach wyrębów powadzonych w XX-leciu międzywojennym przez angielską firmę The Century European Timber Corporation, potocznie nazywaną "Centurą" – wyjaśnia profesor.

Leśnicy stoją na stanowisku, że za drzewostany ponadstuletnie należy uznawać tylko te, które zostały wymienione w - przyjętym w 2015 roku - Planie Zadań Ochronnych Natura 2000. Natomiast organizacje ekologiczne – jak ujął to na posiedzeniu komisji wspomniany wcześniej Jan Tabor z Lasów Państwowych - forsują "kroczącą definicję" tego pojęcia. Czyli chcą sukcesywnego uznawania za stuletnie kolejnych drzewostanów.

Leśnicy chcą do 2025 roku trzymać się wieku drzew określonego w 2012 roku

Według Jana Tabora, posługując się takim kluczem, już teraz 45 wydzieleń wskazanych w PZO Natura 2000 do przebudowy (czyli terenów, gdzie mogą być prowadzone wycinki – przyp. red.) powinno być wyłączonych z gospodarki leśnej. A z końcem 2025 roku, kiedy PZO Natura 2000 przestanie obowiązywać, takich wydzieleń będzie blisko dwieście.

- Natomiast w obowiązującym PZO wiek drzew ustalono na dzień 1 stycznia 2012 roku. To było też podstawą wyznaczenia stref nieingerencji w obszarze Światowego Dziedzictwa UNESCO – przypomniał Tabor.

Stąd też, według niego, należy do końca 2025 roku odnosić wiek drzew do stanu z 1 stycznia 2012 roku. Czyli drzewo, które będzie miało w 2025 roku np. 112 lat, powinno być traktowane jako 99-letnie, bo tyle miało w 2012 roku i tak to zostało zapisane w obowiązującym dokumencie.

- Zapisy w PZO nie powinny być sztywne. Jeśli dany drzewostan osiąga wiek stu lat, to nie możemy udawać, że tak nie jest. Jeśli dziś drzewo ma 97 lat, to w 2025 roku będzie miało 101 i tak powinno być traktowane. Przypominam, że Puszcza Białowieska jest w dużym stopniu lasem naturalnym. A takich na terenie Europy mamy bardzo mało – zaledwie dwie dziesiąte procenta. Powinniśmy je więc za wszelką cenę chronić – komentuje, cytowany wcześniej, prof. Kowalczyk.

Gradacja kornika już ustępuje

Dodaje, że gradacja kornika, którą leśnicy w 2016 roku podawali jako powód prowadzenia cięć, obecnie już ustępuje.

– Gradacja uzależniona jest między innymi od warunków pogodowych. Jeśli dany rok jest suchy, to spada poziom wód gruntowych. Dlatego też drzewa są bardziej podatne na kornika. Ostatnie lata były dość deszczowe, więc i gradacja jest mniejsza. Natomiast tam, gdzie po ataku kornik świerki padły, natura się odradza. Oprócz nowych świerków, wyrastają tam też graby czy klony. A więc drzewa, które rosną w cieplejszych częściach naszej planety. Przewiduję zresztą, że – z uwagi na ocieplanie się klimatu - udział gatunków iglastych występujących w Puszczy Białowieskiej będzie się sukcesywnie zmniejszał. Ich sztuczne podtrzymywanie nie ma większego sensu – wyjaśnia profesor.

Posłanka Partii Zieloni/KO ma nadzieję na dialog ze stroną rządową

Wtóruje mu posłanka Partii Zieloni/KO Urszula Zielińska, która razem z grupą opozycyjnych posłów wnioskowała o to, żeby ministerstwo przedstawiło na komisji informacje o aktualnych działaniach, jeśli chodzi o Puszczę Białowieską.

– Jestem zdania, że naturę należy pozostawić samej sobie. Skoro określony obszar lasu jest na tyle cenny, że należy go chronić, to nie powinno się tam forsować wycinek, którym sprzeciwiają się przyrodnicy i organizacje ekologiczne. Jak wynika z informacji podanych przez stronę rządową, cięcia mają być znacznie ograniczone wobec tego, co zapisano w aneksach. To pokazuje, że presja - ale też po prostu rozmowa - ma sens – mówi.

Ma nadzieję, że ministerstwo będzie kontynuowało dialog.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

- Na początku roku było nam bardzo trudno porozmawiać z wiceministrem Siarką. Teraz minister obiecał nam kolejne spotkanie, tym razem w sprawie zintegrowanego planu zarządzania Puszczą jako obiektem UNESCO. Mamy tu więc pewien postęp, z czego należy się cieszyć – zaznacza posłanka.

Autorka/Autor:tm/gp

Źródło: PAP/tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Gałęzia/Nadleśnictwo Browsk

Pozostałe wiadomości

Wybory w USA, w których do rywalizacji stanęli Kamala Harris i Donald Trump, trwają. Spływają pierwsze, cząstkowe wyniki i sondaże. Według stacji CNN Kamala Harris zdobyła stan Vermont i 3 głosy elektorskie, a Donald Trump - Kentucky i Indianę, które w sumie dają mu 19 głosów elektorskich. W TVN24 i w TVN24 GO trwa całonocny program "Czas decyzji. Ameryka wybiera". Wydarzenia z USA relacjonujemy również w tvn24.pl.

Wybory w USA. Pierwsze sondaże i wyniki. Vermont dla Harris, Kentucky i Indiana dla Trumpa

Wybory w USA. Pierwsze sondaże i wyniki. Vermont dla Harris, Kentucky i Indiana dla Trumpa

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP, CNN, Reuters

Ostrożny optymizm – takie nastroje panują w sztabach wyborczych republikanów i demokratów, wynika z relacji reporterek CNN Pauli Newton i Karin Caify, które połączyły się ze studiem TVN24 po godzinie 23, by widzom w Polsce opisać sytuację w USA w ostatnich godzinach głosowania.

Reporterki CNN dla TVN24: w obu sztabach "ostrożny optymizm"

Reporterki CNN dla TVN24: w obu sztabach "ostrożny optymizm"

Źródło:
TVN24

O rezultacie tegorocznych wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych rozstrzygną prawdopodobnie wyniki z siedmiu swing states, czyli stanów wahających się. To Pensylwania, Michigan, Wisconsin, Karolina Północna, Georgia, Arizona i Nevada. Łącznie do zgarnięcia w nich są 93 głosy elektorskie. Na bieżąco będziemy tu prezentowali spływające z tych stanów sondażowe wyniki.

Od nich mogą zależeć losy prezydentury. Siedem stanów, aż 93 głosy elektorskie. Kto tu wygra?

Od nich mogą zależeć losy prezydentury. Siedem stanów, aż 93 głosy elektorskie. Kto tu wygra?

Źródło:
TVN24, CNN

Kamala Harris zaapelowała do Amerykanów o udział w wyborach prezydenckich. - Zachęcam wszystkich do wyjścia z domu - powiedziała w wywiadzie dla stacji radiowej z Georgii. To jeden z wahających się i kluczowych dla wyniku wyborów stanów.

Kamala Harris zabrała głos w dniu wyborów. Mówi o "punkcie zwrotnym"

Kamala Harris zabrała głos w dniu wyborów. Mówi o "punkcie zwrotnym"

Źródło:
PAP

110-letnia Viola Ford Fletcher oddała w Oklahomie swój głos na Kamalę Harris - poinformowało CNN. Kobieta jest najstarszą znaną osobą, która przeżyła masakrę rasową w Tulsie w 1921 roku.

Najstarsza ocalała z masakry rasowej w 1921 roku oddała głos w wyborach

Najstarsza ocalała z masakry rasowej w 1921 roku oddała głos w wyborach

Źródło:
CNN

Andrzej Morozowski rozmawiał w "Tak jest" w TVN24 ze swoimi gośćmi na temat wyborów w Stanach Zjednoczonych. Profesor Roman Kuźniar, politolog, przyznał, że "nie da się absolutnie powiedzieć, kto ma większe szanse na zwycięstwo". Wybory z Pensylwanii relacjonowała reporterka Katrzyna Kolenda-Zaleska.

Takiej sytuacji nie było "nigdy w historii", kluczowy stan "podzielony pół na pół"

Takiej sytuacji nie było "nigdy w historii", kluczowy stan "podzielony pół na pół"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała przy Kapitolu mężczyznę, który miał pochodnię i rakietnicę. "Śmierdział benzyną" - podały służby. W Georgii tymczasowo wstrzymano głosowanie w związku z groźbami zamachów bombowych pochodzącymi z rosyjskich domen. Podobne groźby odnotowano też w innych stanach.

Chciał wejść do Kapitolu z pochodnią i rakietnicą. "Śmierdział benzyną"

Chciał wejść do Kapitolu z pochodnią i rakietnicą. "Śmierdział benzyną"

Źródło:
PAP, Reuters

Trwa głosowanie w wyborach prezydenckich w USA. Języczkiem u wagi może okazać się Pensylwania, w której do zdobycia jest 19 głosów elektorskich. Sondażowe różnice między Kamalą Harris a Donaldem Trumpem mieściły się tu w granicach błędu statystycznego. Według modelu statystycznego analityka Nate'a Silvera, kandydat, który wygra Pensylwanię, ma 98 procent szans na zwycięstwo w wyborach.

Oni mogą zdecydować, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych

Oni mogą zdecydować, kto zostanie prezydentem Stanów Zjednoczonych

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Republikański kandydat na prezydenta USA Donald Trump zagłosował w jednym z lokali w miejscowości West Palm Beach na Florydzie. - Mamy cudowny kraj, ale jest to kraj, który ma kłopoty, duże kłopoty. Na wiele różnych sposobów. Musimy to wszystko ogarnąć - mówił później w rozmowie z dziennikarzami. Wieczorem w centrum kongresowym niedaleko swojej posiadłości w tym stanie Trump organizuje wieczór wyborczy.

Donald Trump zagłosował na Florydzie. "Będę pierwszym, który to przyzna"

Donald Trump zagłosował na Florydzie. "Będę pierwszym, który to przyzna"

Źródło:
tvn24.pl

- Demokratyczna administracja byłaby dla Europy i dla świata, jak sądzę, o niebo lepsza - oceniła w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Patrycja Sasnal, amerykanistka. Wraz z innymi gośćmi programu komentowała wyścig po fotel prezydenta USA i towarzyszącą mu kampanię. Jak stwierdził Maciej Czarnecki z "Gazety Wyborczej", "smutne jest trochę to, że o ile jest wielka mobilizacja, to głosuje się przede wszystkim przeciwko komuś, przeciwko temu drugiemu obozowi".

Co napędza wyborców obu obozów? "Głosuje się przede wszystkim przeciwko komuś"

Co napędza wyborców obu obozów? "Głosuje się przede wszystkim przeciwko komuś"

Źródło:
TVN24

Grupa Mulliez, do której należy sieć sklepów wielkopowierzchniowych Auchan, przedstawiła we wtorek przedstawicielom pracowników proponowany plan zwolnień, który obejmuje łącznie 2389 miejsc pracy we Francji. Spółka uzasadniła swoje plany problemami finansowymi - poinformowała agencja AFP.

Auchan przedstawił plan likwidacji prawie 2400 miejsc pracy

Auchan przedstawił plan likwidacji prawie 2400 miejsc pracy

Źródło:
PAP

W dotkniętej przez powodzie miejscowości Paiporta, która położona jest w prowincji Walencja, utworzono cmentarzysko zniszczonych samochodów. Codziennie przybywa na nim pokrytych błotem aut.

Cmentarzysko samochodów. "Wszystko straciliśmy"

Cmentarzysko samochodów. "Wszystko straciliśmy"

Źródło:
Reuters

IMGW ostrzega przed gęstymi mgłami, które mogą ograniczać widzialność. Alarmy obowiązują w 16 województwach. Sprawdź, gdzie aura będzie groźna.

Prawie cała Polska objęta ostrzeżeniami

Prawie cała Polska objęta ostrzeżeniami

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

We wtorkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana, co oznacza, że kumulacja rośnie do 400 milionów złotych. W Polsce odnotowano jedną wygraną IV stopnia. Oto liczby, które wylosowano 5 listopada 2024 roku.

Potężna kumulacja w Eurojackpot

Potężna kumulacja w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl

- Polska ma miejsce w polityce światowej i to dzisiaj słychać. Uważam, że każdy prezydent Stanów Zjednoczonych, ktokolwiek by nim nie był, musi szanować Polskę i jej pozycję w Europie - powiedział w TVN24 senator Koalicji Obywatelskiej Grzegorz Schetyna, były minister spraw zagranicznych i były marszałek Sejmu. Gość "Kropki nad i" mówił też o potencjalnym kandydacie KO w wyborach prezydenckich.

Schetyna: Tak już nigdy nie będzie. Polska ma miejsce w polityce światowej i to dzisiaj słychać

Schetyna: Tak już nigdy nie będzie. Polska ma miejsce w polityce światowej i to dzisiaj słychać

Źródło:
TVN24

W czternastu stanach USA wyborcy nie muszą okazywać dokumentu tożsamości w lokalu wyborczym. Brak tego wymogu jest wykorzystywany do podważania rzetelności procesu wyborczego w Stanach Zjednoczonych. Autorzy dezinformacji uderzają głównie w Kalifornię, gdzie szansę na wygraną ma Kamala Harris. Tłumaczymy, jak wygląda tam weryfikacja wyborców.

"Paranoja wyborów" w Kalifornii? Nie, tam wyborców weryfikują inaczej

"Paranoja wyborów" w Kalifornii? Nie, tam wyborców weryfikują inaczej

Źródło:
Konkret24
Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Diagnoza, recepta i lekarstwo. Doktor Trump chce drugiej operacji

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Północne regiony Indii od tygodni zmagają się z ekstremalnym smogiem. W stolicy kraju - Nowym Delhi - poziom zanieczyszczenia kilkukrotnie przekracza dopuszczalne normy. Z powodu skali problemu rozważany jest scenariusz wywołania sztucznego deszczu w celu poprawy jakości powietrza.

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

"Najbliższe 10 dni będzie kluczowych". Chcą wywołać sztuczny deszcz

Źródło:
Reuters

Na jednej z grup facebookowych mieszkańców Bemowa pojawiło się nagranie, na którym widać, jak podczas spaceru kobieta bije dziecko w wózku. Sprawą zajmuje się policja, która zdążyła już zidentyfikować rodzinę dziecka i zapukać do jej drzwi.

Dziecko w wózku bite na ulicy. Sprawą zajmuje się policja

Dziecko w wózku bite na ulicy. Sprawą zajmuje się policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Poznańscy policjanci poszukiwali dwóch osób, które mogą mieć związek z pożarem, do którego doszło na molo na Jeziorze Strzeszyńskim. Wizerunki nastolatków uchwyciły kamery monitoringu. Funkcjonariusze apelowali o pomoc w ich identyfikacji. Już po kilku godzinach się to udało.

Spłonęło molo na Jeziorze Strzeszyńskim, straty oszacowano na milion. Ustalili tożsamość poszukiwanych

Spłonęło molo na Jeziorze Strzeszyńskim, straty oszacowano na milion. Ustalili tożsamość poszukiwanych

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, KMP Poznań
Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Adwokaci mieli pomagać "gangowi trucicieli". Wciąż są w zawodzie

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji przygotowało projekt rozporządzenia, z którego wynika, że 11 listopada w Warszawie miałby obowiązywać zakaz noszenia broni. Tego dnia w stolicy zaplanowane są uroczystości z okazji obchodów Święta Niepodległości.

Zakaz noszenia broni w Warszawie 11 listopada. Jest projekt rozporządzenia

Zakaz noszenia broni w Warszawie 11 listopada. Jest projekt rozporządzenia

Źródło:
PAP

Europejska Akademia Filmowa ogłosiła listę nominowanych do tegorocznych Europejskich Nagród Filmowych. Trzy nominacje trafiły do filmu polsko-szwedzkiego twórcy Magnusa von Horna "Dziewczyna z igłą", a polska produkcja "W zawieszeniu" Ukrainki Aliny Maksimenko znalazła się wśród nominowanych w kategorii Europejski Film oraz Europejski Film Dokumentalny.

Europejskie Nagrody Filmowe 2024. Polskie akcenty na liście nominowanych

Europejskie Nagrody Filmowe 2024. Polskie akcenty na liście nominowanych

Źródło:
tvn24.pl

Stacja TVN24 w październiku była najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju z 5,83 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. "Fakty" TVN były najchętniej wybieranym serwisem informacyjnym, a portal tvn24.pl najczęściej czytanym serwisem internetowym stacji telewizyjnej.

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Świetne wyniki TVN24, tvn24.pl i "Faktów" TVN. Dziękujemy!

Źródło:
tvn24.pl

Uroczystą premierę najnowszej odsłony "Listów do M." można podsumować jednym hasłem: niemożliwe nie istnieje, bo przecież nierealne wydawało się, aby szósta część popularnej serii bardziej podobała się widzom niż wszystkie poprzednie. Recenzje po pokazie okazały się jednak wyjątkowo entuzjastyczne.

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Plejada gwiazd na premierze świątecznego hitu

Źródło:
TVN24