Na jednej z posesji w województwie lubelskim znaleziono 30 tysięcy litrów paliwa, a także między innymi dystrybutor. Zatrzymano dwie osoby.
Funkcjonariusze Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego oraz Dolnośląskiego Urzędu Celno-Skarbowego weszli na teren jednej z posesji w powiecie łukowskim w województwie lubelskim.
- W kontrolowanych pomieszczeniach gospodarczych oraz na naczepie pojazdu ciężarowego, w pojemnikach typu mauzer, znajdowało się około 30 tysięcy litrów substancji ropopochodnej. Funkcjonariusze znaleźli również samochód ciężarowy z pustymi pojemnikami, aparaturą do przepompowywania paliwa i dystrybutor. W wyniku prowadzonych czynności zatrzymano dwie osoby - mówi Michał Deruś z Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.
"Towar miał trafić do nielegalnego obrotu"
Zabezpieczona dokumentacja sugerowała, że towar jechał z Niemiec na Słowację. W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili jednak, że miał trafić do nielegalnego obrotu na terenie województwa lubelskiego. - Gdyby paliwo zostało nielegalnie sprzedane, Skarb Państwa straciłby 81 tysięcy złotych z tytułu niezapłaconych podatków – podkreśla Deruś.
Okazało się też, że stojący na terenie posesji ciągnik siodłowy z naczepą nie był zgłoszony w systemie monitorowania drogowego przewozu towarów SENT.
Zbiorniki bez wymaganych atestów
Towar transportowany był w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami – w zbiornikach bez wymaganych atestów oraz bez odpowiednich oznaczeń ADR (konwencja dotycząca drogowego przewozu towarów i ładunków niebezpiecznych, np. łatwopalnych).
- Przemieszczanie zajętych wyrobów na terytorium kraju objęte jest przepisami ustawy z dnia 9 marca 2017 roku o systemie monitorowania drogowego przewozu towarów SENT. Sprawcy, który nie dopełnił obowiązków wynikających z przepisów, grozi kara w łącznej wysokości do 100 tysięcy złotych – zaznacza nasz rozmówca.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Izba Administracji Skarbowej w Lublinie