Mniej migrantów na granicy, będą jednak kolejne zabezpieczenia

Przy granicy mają powstać dodatkowe ogrodzenia z siatki
Generał SG Sławomir Klekotka: Mamy zdecydowanie większą skuteczność niż w poprzednim roku
Źródło: TVN24
Spadła liczba prób nielegalnego przekraczania polsko-białoruskiej granicy. W październiku było ich nawet 100 dziennie, w listopadzie są dni, kiedy prób jest zaledwie 10. Tak wynika z danych Staży Granicznej. Na podlaskim odcinku granicy kończy się budowa dodatkowych wież obserwacyjnych. Szykowane są też kolejne zabezpieczenia - dwa ogrodzenia z siatki.

- Można powiedzieć, że w pewien sposób ta sytuacja się ustabilizowała. Mamy taki okres, gdzie przekroczeń jest zdecydowanie mniej, a próby wywierania na nas nacisku przez stronę białoruską znacznie się zmniejszyły. To widać zarówno w statystykach, jak również w odczuciu funkcjonariuszy SG. Agresja, która występowała wcześniej, w chwili obecnej już nie występuje – powiedział komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej generał Sławomir Klekotka.

Rzucają w stronę patroli butelki czy też słoiki z piaskiem

W czwartek, 13 listopada, komendant zorganizował przy granicy konferencję prasową.

Mówiąc o agresji, uszczegółowił, że chodziło m.in. o rzucanie w kierunku patroli kamieniami i innymi przedmiotami, jak np. słoikami wypełnionymi piaskiem lub moczem. Do funkcjonariuszy strzelano też z procy. Wcześniej były również sytuacje, że w stronę patroli rzucano butelki, pod koła aut kłody z nabitymi gwoździami. Był też incydent z rzucaniem koktajlem Mołotowa.

Z raportów publikowanych przez Podlaski Oddział SG wynika, że od początku listopada odnotowywanych jest 20-40 prób przekroczenia granicy dziennie, a są dni, że jest ich jedynie około dziesięciu. Tymczasem w październiku takich prób było od kilkudziesięciu do ponad stu dziennie.

Przy granicy mają powstać dodatkowe ogrodzenia z siatki
Przy granicy mają powstać dodatkowe ogrodzenia z siatki
Źródło: TVN24

Komendant POSG: skuteczność służb i pogoda

Komendant pytany o powody ustabilizowania się sytuacji na granicy ocenił, że wynika to m.in. ze skuteczności służb. Zwrócił też uwagę, że jest coraz chłodniej i łatwiej dostrzec dronami rozpalone w lesie ogniska czy przebywające tam osoby. Mówił, że także po stronie białoruskiej trudniej przebywać w koczowiskach.

Komendant Klekotka powodu obecnej sytuacji upatruje też w zapowiedziach otwarcia drogowych przejść granicznych z Białorusią w Podlaskiem, czego oczekuje strona białoruska. W Podlaskiem działają jedynie dwa kolejowe przejścia towarowe w Kuźnicy i Siemianówce. Możliwość otwarcia przejść drogowych w Kuźnicy i Bobrownikach zapowiedział pod koniec października premier Donald Tusk. Nie jest znana ich data.

Klatka kluczowa-22449
Granicę chroni stalowe ogrodzenie i bariera elektroniczna
Źródło: TVN24

Kończą montować wieże i budować asfaltową drogę

Straż Graniczna na podlaskim odcinku granicy kończy właśnie dwie inwestycje: montaż dodatkowych wież obserwacyjnych oraz budowę asfaltowej drogi wzdłuż stalowej zapory.

- Pięć ponad 70-metrowych wież jest już zamontowanych, za kilka, kilkanaście dni odbędą się odbiory końcowe - poinformował gen. Klekotka.

Dodał, że formalnie mogą już działać. Wieże zostały ustawione przede wszystkim na odcinkach rzecznych, a przy dobrej widoczności można dokonać obserwacji do ponad 20 km. Koszt inwestycji to ok. 47 mln zł.

Jeśli chodzi o budowę drogi, to z 186 km wybudowane jest ponad 160 km. Inwestycja ma powstać do końca roku, z czego na odcinku przebiegającym przez Białowieski Park Narodowy ma być utwardzona w inny sposób. Koszt budowy drogi to ponad 290 mln zł.

Granica jest monitorowana
Granica jest monitorowana
Źródło: TVN24

Dodatkowe ogrodzenia z siatki

Generał Klekotka stwierdził też, że SG szykuje kolejne inwestycje. Wzdłuż drogi technicznej zamontowane zostaną dwa ogrodzenia z siatki.

- Będzie to czterometrowa siatka ze zwojami concertiny, zwoje concertiny i dwumetrowa siatka - powiedział Klekotka.

Mówił, że słupki i siatka są od środy rozwożone wzdłuż granicy. Siatkę mają montować wojska inżynieryjne. Ocenił, że druga bariera będzie gotowa do wiosny przyszłego roku.

Jak wynika z danych POSG, na zadania inwestycyjne w ramach zabezpieczenia polsko-białoruskiej granicy wydano od 2022 roku ok. 2,4 mld zł. 

Stanęły wieże obserwacyjne
Stanęły wieże obserwacyjne
Źródło: TVN24

Ponad 1400 migrantom udało się uciec

Od początku 2025 roku na podlaskim odcinku granicy było ponad 27 tysięcy prób jej nielegalnego przekroczenia, podczas gdy w 2024 roku liczba ta wynosiła ponad 29 tysięcy.

Najwięcej jest ich na terenie placówek SG w Narewce, Czeremsze i Michałowie. Generał Klekotka przekazał, że od stycznia do listopada granicę udało się przekroczyć 1 428 migrantom, którzy – jak mówił – są poza kontrolą Podlaskiego Oddziału SG. Zauważył, że w tym samym czasie w 2024 roku takich osób było nieco ponad 5 tysięcy Dlatego, jak mówił, potrzebne są kolejne inwestycje umożliwiające zatrzymanie osób przekraczających granicę nielegalnie.

Obowiązuje strefa buforowa

Od połowy czerwca 2024 roku w Podlaskiem funkcjonuje tzw. strefa buforowa, gdzie na wyznaczonym terenie nie można przebywać. Jej obowiązywanie MSWiA sukcesywnie przedłuża. Była też rozszerzona i obejmuje obecnie długość granicy na odcinku 78,29 km w powiecie hajnowskim i w części powiatu białostockiego. Klekotka uznał, że wyznaczenie bufora to był jeden ze zwrotnych momentów, który utrudnił działania grup przestępczych i przemytników. W tym roku na całym odcinku polsko-białoruskiej granicy w Podlaskiem zatrzymano 163 pomocników i organizatorów nielegalnego przekroczenia granicy.

Od 27 marca 2025 roku obowiązuje rozporządzenia w sprawie czasowego ograniczenia prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej na granicy państwowej z Białorusią. Od początku jego wprowadzenia Podlaski Oddział SG przyjął wnioski od 23 cudzoziemców. Jak poinformował na konferencji prasowej zastępca komendanta POSG płk Andrzej Stasiulewicz, wśród tych osób było sześciu małoletnich, a także osoby starsze i rodziny.

W ochronę granicy zaangażowanych jest ponad 2,2 tys. funkcjonariuszy POSG, delegowani są też funkcjonariusze z innych oddziałów SG. W Podlaskiem prowadzona jest też operacja Bezpieczne Podlasie, w ramach której Straż Graniczną wspiera wojsko i policja.

Powstaje asfaltowa droga techniczna
Powstaje asfaltowa droga techniczna
Źródło: TVN24

Operacja "Śluza" - kryzys wywołany przez Łukaszenkę

Kryzys migracyjny na granicach Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą został wywołany przez Alaksandra Łukaszenkę, który jest oskarżany o prowadzenie wojny hybrydowej. Polega ona na zorganizowanym przerzucie migrantów na terytorium Polski, Litwy i Łotwy. Łukaszenka w ciągu ponad 31 lat swoich rządów nieraz straszył Europę osłabieniem kontroli granic.

Czytaj też: Operacja "Śluza" - skąd latały samoloty do Mińska? Oto, co wynika z analizy tysięcy rejsów

Akcję ściągania migrantów na Białoruś z Bliskiego Wschodu czy Afryki, by wywołać kryzys migracyjny, opisał na swoim blogu już wcześniej dziennikarz białoruskiego opozycyjnego kanału Nexta Tadeusz Giczan. Wyjaśniał, że białoruskie służby prowadzą w ten sposób wymyśloną przed 10 laty operację "Śluza". Pod pozorem wycieczek do Mińska, obiecując przerzucenie do Europy Zachodniej, reżim Łukaszenki sprowadził tysiące migrantów na Białoruś. Następnie przewozi ich na granice państw UE, gdzie służby białoruskie zmuszają ich, by je nielegalnie przekraczali. Ta operacja wciąż trwa.

Organizacje pomocowe o sytuacji na granicy

Organizacje niosące pomoc humanitarną na granicy polsko-białoruskiej twierdzą, że pomimo zmiany rządów w Polsce wobec migrantów nadal łamane jest prawo. Przekonują, że mają udokumentowane przypadki wyrzucania za granicę z Białorusią osób, które wyraźnie i w obecności wolontariuszy prosiły o ochronę międzynarodową. W czasie jednej z konferencji prasowych zaprezentowano drastyczny film udostępniony przez Podlaskie Ochotnicze Pogotowie Humanitarne, na którym widać przeciąganie bezwładnego ciała kobiety przez bramkę w płocie granicznym i porzucanie jej po drugiej stronie.

Organizacje pomocowe domagają się od rządu przywrócenia praworządności na pograniczu polsko-białoruskim, prowadzenia polityki ochrony granic z poszanowaniem prawa międzynarodowego oraz krajowego gwarantującego dostęp do procedury ubiegania się o ochronę międzynarodową i przestrzeganie zasady non-refoulement, wszczynania przewidzianych prawem postępowań administracyjnych wobec osób przekraczających granicę, natychmiastowego zatrzymania przemocy na granicy wobec osób w drodze i pociągnięcie do odpowiedzialności winnych przemocy.

"Wiemy o osobach w ciężkim stanie zdrowia wyrzucanych z ambulansów wojskowych, a także wywożonych wprost ze szpitali. Za druty i płot graniczny trafiają mężczyźni, kobiety z dziećmi oraz małoletni bez opieki. Wywózkom cały czas towarzyszy przemoc ze strony polskich służb: używanie gazu łzawiącego, bicie, rozbieranie do naga, kopanie, rzucanie na ziemię, skuwanie kajdankami, niszczenie telefonów i dokumentów, odbieranie plecaków z prowiantem oraz czystą wodą. Ludzie opowiadają nam, że groźbą lub przemocą fizyczną są zmuszani do podpisywania oświadczeń, że nie chcą się ubiegać o ochronę międzynarodową w Polsce, a następnie wywożeni są za płot" - czytamy we wspólnym oświadczeniu organizacji.

Czytaj więcej w tvn24.pl: Kryzys na granicy polsko-białoruskiej

OGLĄDAJ: TVn24 HD
pc

TVn24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: