Osiedlowa Straż Pożarna Kościuszki. Taką nazwę nosi niezwykła jednostka, która powstała w miejscowości Nowogród w województwie podlaskim. W jej skład wchodzą chłopcy, którzy chcą być w przyszłości strażakami. Już teraz pomagają lokalnej społeczności. Polewają wodą topiący się asfalt czy też sprzątają zerwane gałęzie.
- Wodę pod ciśnieniem, która leci z naszych węży uzyskujemy dzięki pompce, do której przeczepiona jest wkrętarka. Włączamy ją na pełne obroty, wkładamy wąż do baniaka z wodą i możemy gasić – mówi 12-letni Konrad, prezes Osiedlowej Straży Pożarnej Kościuszki.
Ta niezwykła jednostka składa się jeszcze z dwóch dwunastolatków i jednego dziesięciolatka - Huberta, Michała i Grzegorza - którzy marzą o tym, żeby zostać strażakami. Pomoc niosą już teraz.
Oprócz baniaków z wodą i węży mają też liny, pachołki i gaśnice
- W czasie upałów polewaliśmy wodą topiący się asfalt. Pomogliśmy też sąsiadce wypompować wodę z zalanego garażu oraz sprzątaliśmy zerwane gałęzie w jednym z ogrodów – wylicza prezes.
Młodzi strażacy działają już od pół roku. Na początku lipca o swoich działaniach zaczęli informować na profilu facebookowym OSP Kościuszki. Wyjeżdżają na akcje z garażu, w którym stoją wozy bojowe. Czyli taczka i wózek. Oprócz baniaków z wodą i węży mają liny, pachołki i gaśnice. Chłopcy inspirują się działalnością Osiedlowej Straży Pożarnej, która powstała niedawno na warszawskiej Ochocie. Tamtejsi, dorośli już, druhowie również chcą nieść pomoc lokalnej społeczności i również jako wóz bojowy wykorzystują taczkę.
Chłopcy nie czekali na wsparcie dorosłych
- Najwspanialsze jest to, że chłopcy nie czekali na wsparcie dorosłych, ale zrobili to wszystko oddolnie i na własną rękę - mówi burmistrz Nowogrodu Grzegorz Palka, który jest strażakiem Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowogrodzie.
Chwali młodych strażaków m.in. za wspomaganie gminy w informowania mieszkańców o możliwości zaszczepienia się w punktach tymczasowych czy też o planowanej ewakuacji, gdy w Nowogrodzie znalezione zostały niewybuchy. – Dwóch z nich to synowie strażaków, którzy już można powiedzieć, że od przedszkola uczestniczyli w działaniach prewencyjnych straży pożarnej. Cieszę się, że udało im się zaszczepić tę ideę również dwóm swoim kolegom. A z tego co wiem, nabór wciąż trwa i nie jest to ich ostatnie słowo – uśmiecha się burmistrz.
Żeby kupić wąż strażacki, zbierał złom
Z inicjatywy młodych ludzi cieszy się też Bronisław Zwierciadłowski, prezes Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowogrodzie. – Mam tylko nadzieję, że zapał nie opadnie. Jestem strażakiem już od 1965 roku. Widziałem już wielu chłopaków, którzy wstępowali w nasze szeregi, a później je niestety opuszczali. Niemniej jestem dobrej myśli i mam nadzieję, że gdy trochę podrosną wstąpią do naszej jednostki – mówi.
O zapale członków OSP Kościuszki niech świadczy chociażby fakt, że – cytowany na wstępie Konrad – po to, żeby kupić wąż strażacki, zbierał złom.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Kościuszki