Policjanci szukali dwóch samochodów, które miały zostać skradzione z parkingu przed jednym z centrów handlowych w Lublinie. Przejrzeli monitoring i szybko je znaleźli. Wtedy też zgłaszający przypomnieli sobie, co się tak naprawdę stało.
Do dyżurnego zadzwonił mężczyzna, prosząc o pilną interwencję. Twierdził, że skradziono mu samochód marki Kia, który zaparkował na parkingu przed jedną z galerii handlowych w Lublinie. Policjanci pojechali na miejsce, a tam podszedł do nich inny mężczyzna, twierdząc z kolei, że skradziono mu volkswagena.
Poszukiwania aut i "złodziei" nie trwały długo. Policjanci przejrzeli monitoringu i odnaleźli opisywane samochody zaparkowane w zupełnie innej części parkingu. Nie miały żadnych śladów włamania, nie były też uszkodzone.
Kradzieży też nie było
Okazało się, że auta wcale nie zostały skradzione. Obaj panowie po prostu zapomnieli, gdzie je zostawili. Bardzo zadowoleni odebrali swoje pojazdy.
Jeszcze tego samego do Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie wpłynęły podziękowania dla policjantów z Oddziału Prewencji Policji w Lublinie od jednego z mężczyzn.
Źródło: TVN24/Lubelska policja
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock