Działający w Lublinie Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN" udostępnił na swojej stronie internetowej część legendarnego księgozbioru z biblioteki Jesziwy, czyli przedwojennej szkoły talmudycznej, która była znana na całym świecie. Księgozbiór został po wojnie podzielony. Cześć książek trafiała do Warszawy, część do Izraela. Dwa tytuły znalazła niedawno w swoich zbiorach jedna z niemieckich uczelni i przekazała lubelskiej gminie żydowskiej.
- Zaczęło się od tego, że jakieś dwa lata temu, przeglądając wirtualne zbiory Żydowskiego Instytutu Historycznego imienia Emanuela Ringelbluma w Warszawie, trafiłem na starodruki pochodzące z legendarnego księgozbioru Jesziwy (szkoły talmudycznej - red.) Mędrców Lublina, który określany jest mianem lubelskiej Bursztynowej Komnaty czy też "złotego pociągu" - mówi Piotr Nazaruk z Ośrodka "Brama Grodzka - Teatr NN".
We wrześniu na stronie tej instytucji - w ramach projektu Cyfrowej Biblioteki Jesziwy - udostępnionych zostało ponad 250 książek wchodzących kiedyś w skład wspomnianego księgozbioru.
Książki miały zostać spalone przez Niemców
- Jesziwa Mędrców Lublina mieściła się w budynku przy dzisiejszej ulicy Lubartowskiej 85 (dziś ma tu siedzibę Gminy Wyznaniowej Żydowskiej - red.). Została otwarta w 1930 roku i choć funkcjonowała jedynie przez dziewięć lat stała się znana na całym świecie. Wszystko dzięki uczelnianej bibliotece, która zgromadziła - jak mówią źródła - od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy wolumenów książek religijnych, czyli chociażby różnego rodzaju traktatów talmudycznych i filozoficzno-etycznych - zaznacza nasz rozmówca.
Czytaj też: Muzeum POLIN z prestiżową europejską nagrodą
Według niektórych książki zostały w 1940 roku spalone przez Niemców na dziedzińcu Jesziwy, a pożar trwał przez 20 godzin.
Do katalogowania zbiorów zatrudniony został rabin
- Fakty przeczą jednak tej legendzie. Wszystko wskazuje na to, że Niemcy chcieli zrabowane mienie prawdopodobnie sprzedać bądź też wykorzystać w jakiś inny sposób, ale nie zniszczyć. Zabezpieczyli bowiem książki i przewieźli je do gmachu dzisiejszej Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej imienia Hieronima Łopacińskiego przy ulicy Narutowicza 4, a ówczesnej Państwowej Niemieckiej Biblioteki - tłumaczy Nazaruk.
Dodaje, że choć wydaje się to wręcz nieprawdopodobne, w 1941 roku okupanci zatrudnili tam rabina Arona Lebwohla, absolwenta Jesziwy.
- Zajmował się katalogowaniem zbiorów i był cenionym pracownikiem. Mieszkał na terenie lubelskiego getta. Pracował przy księgozbiorze do listopada 1942 roku. Później trafił prawdopodobnie do obozu zagłady w Bełżcu. Księgozbiór przetrwał do końca okupacji. Moim zdaniem nie jest prawdą, że Niemcy zdołali wywieźć jakąś jego część na Zachód. Powojenna prasa pisała, że pod koniec 1944 roku, czyli już po wyzwoleniu Lublina z rąk niemieckich, w bibliotece znaleziono 40 tysięcy książek z księgozbioru Jesziwy - opowiada.
W 1946 roku księgozbiór trafił do Warszawy
Podkreśla też, że księgozbiór został przejęty przez - powstały w sierpniu 1944 roku - komitet żydowski, którego celem było zajmowanie się potrzebami osób ocalałych z zagłady oraz ratowaniem dziedzictwa historycznego.
- W 1946 roku komitet zadecydował o wysłaniu księgozbioru do Warszawy, gdzie przejęła go Centralna Żydowska Komisja Historyczna, która w 1947 roku przekształciła się we wspomniany wcześniej Żydowski Instytut Historyczny. Przeglądając jego wirtualne zbiory okazało się, że na 600 udostępnionych tam książek aż 130 pochodzi właśnie z księgozbioru Jesziwy, o czym świadczą widniejące na nich pieczęcie - mówi Nazaruk.
Jego zdaniem w zbiorach instytucji znajduje się jeszcze wiele wolumenów z Lublina, choć na odszukanie całego księgozbioru - jak podkreśla przedstawiciel Ośrodka "Brama Grodzka - Teatr NN" - nie ma co liczyć.
Cześć zbiorów przewieziono do Izraela
- W 1947 roku przyjechała bowiem do Polski delegacja z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie, która na podstawie porozumienia z instytucjami żydowskimi przejęła część tytułów. W Izraelu księgozbiór uległ zaś rozdrobnieniu. Książki były wysłane do szkół religijnych i mniejszych bibliotek. Część trafiła do Biblioteki Narodowej Izraela, a część niestety w ręce prywatne, stąd też od czasu do czasu wolumeny z pieczątkami z księgozbioru Jesziwy pojawiają się na aukcjach internetowych - opowiada nasz rozmówca.
Wśród ponad 250 książek prezentowanych na stronie internetowej Teatru NN, ze zbiorów prywatnych pochodzi 54 tytułów. Pozostałe zostały udostępnione przez Żydowski Instytut Historyczny (130), Bibliotekę Narodową Izraela (65), Gminę Wyznaniową Żydowską w Lublinie (5) oraz po jednym przez Centrum Judaicum w Berlinie i Freie Universität Berlin, czyli Wolny Uniwersytet Berliński.
Dwie książki wróciły do budynku dawnej Jesziwy
Co ciekawe, ta ostatnia instytucja w piątek, 23 września, przekazała na rzecz Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Lublinie dwie książki w wersji papierowej.
- Wróciły do miejsca, w którym znajdowały się przed wojną. To dla nas bardzo symboliczny moment - podkreśla Nazaruk.
Obie ksiązki zostały wydane w XIX wieku. Pierwsza to "Megale Amukot", czyli "Odkrywca tajemnic", w której (żyjący w latach 1585-1633) krakowski rabin Natan Spira interpretuje Torę. Druga publikacja to natomiast "Szulchan aruch" ("Nakryty stół"), czyli ułożony w XVI wieku przez rabina Józefa Karo podstawowy kodeks prawa żydowskiego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: zbiory Ośrodka "Brama Grodzka - Teatr NN"