Na jednym z placów zabaw w Lublinie od lat 60. XX wieku stoi rakieta - zjeżdżalnia. Farba na rakiecie już się łuszczyła, dlatego władze spółdzielni postanowiły ją odmalować. Nowa kolorystyka wywołała falę komentarzy. Wszystko dlatego, że rakieta została pomalowana w biało-czerwoną szachownicę, a na jej szczycie pojawiło się godło Polski. Ostatecznie zostało zdjęte.
"Może ktoś chce przekształcić plac zabaw w poligon wojskowy?" albo "Co ta rakieta ma wspólnego z naszym krajem, że muszą być na niej barwy narodowe i godło?" - takie komentarze mieszkańców zostały zamieszone na portalu Noizz.pl w artykule o kultowej rakiecie - zjeżdżalni, która od lat 60. ubiegłego wieku stoi na osiedlu im. Mickiewicza w Lublinie.
Była niebiesko-czerwono-biała. Jest biało-czerwona
Władze Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej podjęły niedawno decyzję o jej przemalowaniu. Efekt wywołał gorącą dyskusję w sieci.
Poprzednio rakieta była niebiesko-czerwono-biała. Teraz została pomalowana w biało-czerwoną szachownicę przywodzącą na myśl znak Sił Powietrznych RP. Dodatkowo na jej szczycie przyklejono godło Polski.
Prezes spółdzielni: rakieta wiele razy była odmalowywana i zmieniała kolory
Jak donoszą lokalne media, wśród internautów (a dyskusja prowadzona była chociażby na profilu facebookowym Nasz Wspólny LSM, do czasu aż możliwość dodawania komentarzy została zablokowana) pojawiły się komentarze, że na placu zabaw zrobiło się bardzo patriotycznie, a być może prezes spółdzielni chce przypodobać się partii rządzącej. Były też głosy, że poprzednie barwy mogły się kojarzyć z rosyjską flagą, a na placu zabaw bawią się również dzieci z Ukrainy.
Andrzej Mazurek, prezes Lubelskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, mówi nam że o żadnej polityce nie może być tu mowy.
- Od lat 60. rakieta wiele razy była odmalowywana i zmieniała kolory. Ostatnio nastąpiło to jakieś cztery lata temu. Musieliśmy znów ją odmalować, bo poprzednie farby już się łuszczyły. Chcieliśmy też zamalować wulgarne pseudo graffiti, które się tam pojawiły - wyjaśnia.
Zrobili burzę mózgów i wyszła szachownica
Jak mówi prezes, z tego co pamięta najczęściej były używane kolory: niebieski, biały i czerwony.
- A są to kolory, które przecież nie muszą się kojarzyć z flagą rosyjską, ale też z francuską. Swego czasu były też barwy niebieskie i żółte, czyli takie jakie są na fladze Ukrainy. Niektórzy potrafią dorobić ideologię do wszystkiego. Choć może jakoś w podświadomości nie chcieliśmy, żeby barwy kojarzyły się z rosyjską flagą - przyznaje prezes.
Wspomina, że przed zmianą kolorystyki rakiety zrobiona została burza mózgów.
- Najpierw pomalowaliśmy na biało, a później dodaliśmy kolor czerwony i tak wyszła ta szachownica, która może się kojarzyć nie tylko z siłami powietrznymi, ale też na przykład z flagą Chorwacji. Wyszło to tak trochę przypadkiem - mówi Mazurek.
Po co godło? Prezes spółdzielni: była to przesada
Skoro tak, to w jakim celu na rakiecie zostało umieszczone godło? - dopytujemy.
- Tu przyznaję, że choć z punktu widzenia heraldyki nie popełniliśmy przestępstwa, to faktycznie była to przesada. Naklejka została więc szybko zdjęta - przyznaje prezes.
Zaznacza, że o ile z zewnątrz rakieta będzie miała taką kolorystykę jak obecnie, to władze spółdzielni zastanawiają się jeszcze, na jakie kolory odmalować wnętrze rakiety.
Zastanawiają się, jak pomalować wnętrze rakiety
- Najlepiej nadałby się czarny kolor, bo jeśli pseudografficiarze coś by tam napisali to nie byłoby widać. Ale z drugiej strony wnętrze byłoby zbyt ciemne, a bawią się tam dzieci. Jeszcze musimy się zastanowić - mówi Mazurek.
W czasach PRL na placu zabaw stał jeszcze m.in. samolot z drewnianym śmigłem czy też niewielki samochód terenowy zwany "gazikiem". Do naszych czasów przetrwała tylko rakieta.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Klaudia Olender