Ponad tydzień temu policja dostała zgłoszenie o nieznanym przedmiocie, który znajduje się pod samochodem stojącym na jednym z parkingów w Łomży (Podlaskie). Okazało się, że nie było tam żadnych materiałów wybuchowych. Teraz kobieta, która wezwała wtedy służby, została zatrzymana przez policję. W innej sprawie.
W sobotę, 15 lutego, mieszkanka Łomży zauważyła, że ktoś podczepił do jej samochodu przedmiot niewiadomego pochodzenia. Na jeden z pakingów pojechali policyjni pirotechnicy. Przedmiot został odczepiony od auta przez robota. Okazało się, że nie było tam żadnych materiałów wybuchowych.
Jak poinformowało Polskie Radio Białystok, w poniedziałek (24 lutego) policja zatrzymała mieszkankę Łomży, o której mowa. Zatrzymane zostały też trzy inne osoby.
Zarzuty w zupełnie innej sprawie
- Kobieta usłyszała już zarzuty, ale w zupełnie innej sprawie niż ta dotycząca zgłoszenia o przedmiocie podczepionym do samochodu - mówi Małgorzata Kosiorek-Soboń, szefowa Prokuratury Rejonowej w Łomży.
Zaznacza, że na obecnym etapie sprawy nie może powiedzieć, jakie zarzuty usłyszała podejrzana.
ZOBACZ TEŻ: Podejrzany pakunek przed hotelem w centrum Krakowa. Akcja policji
Autorka/Autor: tm/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KWP Białystok