Policja zatrzymała 50-letniego mieszkańca gminy Wizna (woj. podlaskie), który po tym, jak wrócił pijany do domu, wszczął awanturę z żoną, a gdy ta wraz z dziećmi uciekła, pociął drzwi do pokoju swojej matki piłą motorową. Jak ustalili mundurowi, nie wiedział, że 85-latki nie było w domu i myślał, że się przed nim zamknęła.
Zaczęło się od tego, że 50-latek wrócił pijany do domu i wszczął awanturę z żoną. Kiedy ta wraz z dziećmi uciekła, mężczyzna chciał wyładować emocje na swojej 85-letniej matce.
Kobiety jednak nie było w domu, a jej pokój był zamknięty.
Policja: myślał, że matka schowała się przed nim w pokoju
Jak wynika z policyjnych ustaleń, 50-latek, myśląc, że matka schowała się przed nim w pokoju, chciał dostać się do niej siłą. Odpalił więc piłę motorową i pociął nią drzwi.
- Okazało się również, że 50-latek nie po raz pierwszy zachował się w ten sposób. Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie - informuje starszy aspirant Karolina Wojciekian z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Dozór policyjny i zakaz zbliżania się do matki
Prokurator zastosował wobec zatrzymanego środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Nałożył również na niego zakaz zbliżania się na odległość mniejszą niż 100 metrów do matki oraz zakaz kontaktowania się z nią.
Założyli niebieską kartę. Żona nie czuje się ofiarą przemocy
Gdy dopytujemy st. asp. Wojciekian, czy mężczyzna dostał też zakaz zbliżania się do żony i dzieci, zaprzecza.
- Żona stwierdziła, że nie czuje się ofiarą przemocy. Powiedziała, że zabrała dzieci i wyszła z domu, żeby mąż mógł się uspokoić. Niemniej, na wniosek policji, założona została niebieska karta, gdzie żona została wskazana jako osoba, która może być dotknięta przemocą. W domu już wcześniej dochodziło do interwencji policji - mówi policjantka.
Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności
Natomiast jeśli chodzi o matkę, to choć mężczyzna mieszka z nią w jednym budynku, do którego jest wspólne wejście, to prowadzą osobne gospodarstwa domowe. - Prokurator dał mu więc zakaz zbliżania się i zakaz kontaktowania się z matką i nie wnioskował do sądu o areszt tymczasowy - zaznacza st. asp. Wojciekian.
Mężczyzna usłyszał zarzuty znęcania się oraz uszkodzenia mienia. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Tom4u/Shutterstock