Prokuratura potwierdziła, że doszło do zamiany ciał dwóch z trzech kobiet, które zginęły w wypadku w miejscowości Chodel (woj. lubelskie). Rodzina zorientowała się w pomyłce tuż przed planowanym pogrzebem. - Na obecnym etapie postępowania nie sposób stwierdzić jednoznacznie, kiedy doszło do błędu w oznaczeniu zwłok. Będzie to wyjaśniane - przekazała prokuratura.
Jak poinformowała prokurator Magdalena Naczas z Prokuratury Okręgowej w Lublinie, w trakcie poniedziałkowej ceremonii pogrzebowej, przed udaniem się do kościoła, członkowie rodziny zakwestionowali, że jest to ich matka i babcia.
- Rodzina miała wątpliwości co do tożsamości osoby i w dniu pochówku zakwestionowała, że to jest członek rodziny - wskazała prokurator. Jak dodała, wcześniej rodzina rozpoznała zwłoki 75-latki i nie kwestionowała jej tożsamości.
Prokuratura: faktycznie doszło do pomyłki przy wydaniu ciał rodzinie
We wtorek po południu prokurator Naczas potwierdziła, że doszło do zamiany ciał dwóch kobiet.
- Osoba, która została pochowana w sobotę to miała być ta pani, której pochówek miał być organizowany w poniedziałek - wskazała.
- Ponownie przesłuchano świadków, okazano im zdjęcia i zwłoki, które są w dyspozycji zakładu pogrzebowego. Sprawa na tym etapie została wyjaśniona - powiedziała prokurator. Dodała, że doszło do "nieprawidłowości związanych z organizacją pochówku".
- Faktycznie doszło do pomyłki przy wydaniu tych ciał rodzinie - przyznała.
- Nikt w tej sprawie nie złożył zawiadomienia o przestępstwie. Na ten moment ciężko powiedzieć, czy doszło do jakiegoś przestępstwa, bo ani nie doszło do znieważenia, ani zbeszczeszczania ciał - powiedziała prokurator.
Zakład pogrzebowy: z naszej strony wszystko zostało wykonane należycie
Właściciel zakładu pogrzebowego powiedział PAP, że jego firma nie ponosi odpowiedzialności za pomyłkę.
- Ciała osób zostały nam przekazane z nazwiskami. Nie mieliśmy możliwości weryfikacji poprawności tych informacji - stwierdził. I podkreślił: - Z naszej strony wszystko zostało wykonane należycie.
Prokuratura wyjaśnia, jak doszło do zamiany zwłok
Prokuratura wyjaśnia, jak doszło do zamiany zwłok. - Na obecnym etapie postępowania nie sposób stwierdzić jednoznacznie, na jakim etapie doszło do błędu w oznaczeniu zwłok: czy błąd ten nastąpił na etapie prowadzonych czynności, przekazania ciał firmie pogrzebowej, transportu, czy przekazania ciał do Zakładu Medycyny Sądowej w Lublinie, czy też przekazania ciał ponownie do zakładu pogrzebowego - powiedziała nam prokurator Naczas.
- Te wątpliwości będą obecnie wyjaśniane - dodała.
W wypadku zginęły trzy aktorki lokalnego teatru
Do wypadku doszło 14 sierpnia na obwodnicy Chodla (powiat opolski). Jak ustaliła lubelska policja, 77-letni kierowca opla wyjechał z drogi podporządkowanej i wymusił pierwszeństwo na kierującym bmw. W wyniku wypadku trzy pasażerki opla siedzące na tylnej kanapie poniosły śmierć na miejscu. Kierowca trafił do szpitala. 23-letni kierowca bmw był trzeźwy.
Burmistrz Poniatowej Paweł Karczmarczyk tego samego dnia napisał na Facebooku, że ofiary były mieszkankami jego miasta i aktorkami lokalnego teatru "Fajna Ferajna".
"Wspaniałe kobiety całym sercem zaangażowane w życie społeczne i kulturalne naszego miasta. Mające pasję, energię do działania. Członkinie Poniatowskiego Klubu Seniora, wspaniałe aktorki teatru "Fajna ferajna", działające także w naszych lokalnych zespołach wokalnych" - napisał burmistrz i złożył kondolencje rodzinom zmarłych.
Na razie nikt nie usłyszał zarzutów
W sprawie wypadku do tej pory nikomu nie przedstawiono zarzutów. 77-letni kierowca przebywał w szpitalu. Nie był jeszcze przesłuchiwany. Czynności trwają. W piątek przeprowadzone zostały sekcje zwłok. Jeszcze nie ma ich wyników.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubelska