Stowarzyszenie Towarzystwo Przyjaciół Chełma przygotowało - we współpracy z urzędem marszałkowskim - multimedialną prezentację, która ma pokazać, jak przed wiekami wyglądała wieża w Chełmie-Bieławinie (województwo lubelskie). Z tej średniowiecznej budowli zostały dziś już tylko niewielkie fragmenty ścian. Być może uda się ją kiedyś odtworzyć. Na razie jest pomysł, żeby w ruinach mogły się odbywać pokazy rekonstrukcyjne.
- Mamy nadzieję, że stworzenie prezentacji 3D to tylko pierwszy krok do odbudowy tego obiektu. Na pewno nie będzie to łatwe, ale liczymy że się uda. Na razie chcemy wystąpić do władz miasta o wykonanie utwardzonej ścieżki, żeby można tam było swobodnie dojechać rowerem czy też dojść pieszo – mówi Mariusz Wieliczko, prezes Stowarzyszenia Towarzystwa Przyjaciół Chełma.
Stowarzyszenie, we współpracy z urzędem marszałkowskim, zrealizowało projekt, dzięki któremu powstała multimedialna rekonstrukcja 3D średniowiecznej wieży w Chełmie-Bieławinie. Inicjatorką projektu była Teresa Mazurek, archeolog z Muzeum Ziemi Chełmskiej.
Pomysł na skansen archeologiczny
- Celem projektu było wypromowanie tego obiektu jako nowego punktu na mapie turystycznej regionu. Dziś jest on mało lub w ogóle nieznany nawet mieszkańcom Chełma. A można byłoby – na razie nawet bez odtwarzania budowli – stworzyć tu swego rodzaju skansen archeologiczny, w którym mogłyby się odbywać na przykład pokazy rekonstrukcyjne różnych dziedzin życia codziennego dawnych mieszkańców wieży – mówi archeolog.
Pozostałości wieży położone są wśród łąk na terenie dawnej wsi Bieławin, dziś włączonej w obręb miasta Chełm. Dzieje tego obiektu wiążą się z postacią władającego jednym z księstw powstałych w czasach rozbicia dzielnicowego Rusi Kijowskiej księcia halicko-wołyńskiego Daniela I Romanowicza (zwanego też Danielem Halickim). To on około 1240 roku przeniósł z Halicza do Chełma stolicę swojego państwa i zaczął wznosić tu swoją rezydencję, nazywaną dziś "zamkiem na Wysokiej Górce w Chełmie".
Jedna wieża w Chełmie-Bieławinie, a druga w Stołpiu
Przyjmuje się, że w tym właśnie okresie zbudowana została wieża, która stoi w pobliskiej wsi Stołpie, tuż przy dzisiejszej drodze krajowej numer 12. Jak pisaliśmy we wrześniu, mieszkała w niej matka księcia Daniela - grecka księżniczka Anna (żyła w latach ok. 1185-1253), która pod koniec życia została mniszką. Sama wieża miała charakter reprezentacyjno-sakralny. Na jej ostatniej kondygnacji odkryto pozostałości po prawosławnej kaplicy.
- Dotychczas obie wieże - w Stołpiu i Chełmie-Bieławinie - były w literaturze historycznej łączone ze sobą, jako strażnice broniące grodu chełmskiego. Tymczasem najnowsze badania dowodzą, że różnią się one zarówno jeśli chodzi o chronologię, jak i funkcję – podkreśla Teresa Mazurek.
Zabytek z przełomu XIII i XIV wieku
O ile wieża w Stołpiu została wzniesiona około 1240 roku przez Daniela Halickiego, to wieżę w Chełmie-Bielawinie zbudował prawdopodobnie jego wnuk - książę halicko-włodzimierski Jerzy I. Stało się to na przełomie XIII i XIV wieku.
- Datowanie tego obiektu poświadczają - odkryte podczas badań wykopaliskowych - zabytki archeologiczne. Natomiast źródła ikonograficzne z przełomu XIX i XX wieku mówią o tym, że wieża posiadała pięć kondygnacji o łącznej wysokości około dwudziestu metrów – zaznacza nasza rozmówczyni.
Najbardziej reprezentacyjna była czwarta kondygnacja
Najniższa kondygnacja nie miała okien i pełniła rolę piwnicy czy też spiżarni. Druga i trzecia miały charakter mieszkalny, a czwarta – reprezentacyjny, z ozdobnymi sklepieniami i dużymi oknami. Ściany czwartej kondygnacji okalał drewniany ganek, charakterystyczny dla średniowiecznych wież obronnych. Ostatnia kondygnacja, czyli poddasze, służyła celom obserwacyjnym i wojskowym.
- Mury wieży zbudowane były z łamanego kamienia wapiennego na zaprawie wapiennej, przy czym otwory okienne i drzwiowe oraz sklepienie czwartej kondygnacji dekorowano zielonym kamieniem, tak zwanym glaukonitytem - i cegłą palcówką. Dach był najprawdopodobniej drewniany, kryty gontem – opowiada Teresa Mazurek.
Wieża zniszczona w czasie walk o sukcesję
Dodaje, że obok murowanej wieży istniała zapewne towarzysząca jej zabudowa drewniana - domy dla służby i wojska, stajnie dla koni, kuźnie, szopy itp.
- Dalej natomiast rozciągała się, związana ściśle z grodem w Chełmie, osada która – podobnie jak wieża – została zniszczona w drugiej połowie XIV wieku. Czyli w czasach, gdy wygasła dynastia Romanowiczów i rozpętały się – prowadzone przez Polskę, Litwę i Węgry - wojny o sukcesję Chełma i Ziemi Chełmskiej. Zniszczeń wojennych wieży i osady dopełniły klęski żywiołowe w postaci powodzi, wywołanej przez oziębienie się klimatu i podniesienie poziomu wody w okalających rzeczkach. Ostatecznie po przyłączeniu Chełmszczyzny do Korony Polskiej przez królową Jadwigę osada nie została odbudowana, a wieża popadła w ruinę – opowiada Teresa Mazurek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stowarzyszenie Towarzystwo Przyjaciół Chełma