Na oddziale zakaźnym w szpitalu w Bielsku Podlaskim nad pacjentami czuwa tylko trzech medyków. Władze placówki liczą na pomoc wojewody.
Trudna sytuacja kadrowa w szpitalu powiatowym w Bielsku Podlaskim. W placówce brakuje lekarzy. Najbardziej widoczne jest to na oddziale zakaźnym, gdzie dyżuruje tylko trzech lekarzy, w tym jeden emerytowany. Wszyscy są już zmęczeni fizycznie i psychicznie.
Skąd te braki kadrowe? Wcześniej w placówce było więcej lekarzy, jednak pracowali oni również w innych szpitalach. Dyrekcja szpitala w Bielsku Podlaskim zdecydowała o tymczasowym zawieszeniu tej współpracy, żeby zminimalizować ryzyko zakażenia koronawirusem.
- Właśnie teraz ważą się losy tego oddziału i szpitala. Od rana trwają narady z wojewodą podlaskim. Prawdopodobnie około południa zakończą się rozmowy. Niewykluczony jest taki scenariusz, że ten szpital stanie się placówką, która będzie się zajmować tylko pacjentami z koronawirusem. Na razie czekamy jednak na oficjalne komunikaty i decyzje - relacjonuje Marta Abramczyk, reporterka TVN24, która zajmuje się tą sprawą.
Powoli w placówce zaczyna też brakować miejsc dla pacjentów. W szpitalu wyznaczono 24 łóżka covidowe, ale 21 już jest zajętych.
Zakażone całe rodziny
Sytuacja epidemiologiczna w regionie nie jest łatwa. Na Podlasiu w poniedziałek wykryto 283 nowe zakażenia koronawirusem. Do tej pory na COVID-19 zachorowało łącznie 4528 osób w całym regionie. Najwięcej zakażeń jest z Białegostoku, Łomży, oraz z powiatów białostockiego i łomżyńskiego.
- Codziennie otrzymujemy bardzo dużo zgłoszeń, zakażeń wirusowych. Są to zazwyczaj zakażenia w środowiskach domowych. Mamy coraz więcej całych rodzin zakażonych, na przykład trafia do nas mąż, po dwóch dniach żona i już potem praktycznie cała rodzina nam choruje - mówi Ewa Tarasiuk z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bielsku Podlaskim.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: FB- SPZOZ Bielsk Podlaski