Zachęcają do adopcji zwierząt przewlekle chorych. Dofinansują badania i zakup leków

Kot (zdjęcie ilustracyjne)
Białystok
Źródło: Google Earth
Białostockie schronisko dla zwierząt uruchomiło pilotażowy program wsparcia osób, które zdecydują się adoptować psa lub kota z przewlekłymi schorzeniami. Jak podkreśla dyrekcja placówki, ma to zwiększyć szansę tych zwierząt na znalezienie nowego domu.

Schronisko dla Zwierząt w Białymstoku "Dolina Dolistówki" to podlegająca miastu placówka, gdzie przebywają psy i koty. Najnowszym pomysłem schroniska jest pilotażowy program "Adopcja specjalna".

- Taki program przyszedł nam do głowy, żeby zwiększyć szanse na dom tym psom i kotom, które są najbardziej poszkodowane, bo nie dość, że są bezdomne i mieszkają w schronisku, to jeszcze są chore przewlekle. I też stąd, że zdarzały się takie rodziny, które były zainteresowane tymi zwierzakami do adopcji, ale jak się dowiadywały, że zwierzak jest chory i wymaga już stałego leczenia do końca życia, to po prostu z uwagi na niewielkie środki rodziny się wycofywały, bo nie było ich stać na leczenie - powiedziała kierownik Schroniska dla Zwierząt w Białymstoku Anna Jaroszewicz.

Dofinansują badania i zakup leków

Dlatego program zakłada wsparcie finansowe leczenia psów i kotów, które po adopcji wciąż wymagają leczenia. W skali roku dofinansowanie wynosi do jednego tysiąca złotych. Chodzi o zwrot kosztów poniesionych przez opiekunów np. na zakup leków czy zrobienie badań.

Programem objętych jest dziewięć psów i sześć kotów. Kierownik mówiła, że koty chorują na białaczkę. Zwróciła uwagę, że adopcja takich kotów jest bardzo trudna - nie mogą one mieszkać ze zdrowymi kotami, dodatkowo leczenie tych kotów ogranicza się do leczenia objawowego. Natomiast psy zmagają się np. ze schorzeniami skórnymi, alergiami czy chorobami serca.

- Bardzo nam zależy na tym, żeby nawet te chore psiaki znajdowały domy, bo nikt tak nie leczy jak bezpieczeństwo, miłość i dom. Zdarzały się takie sytuacje, kiedy zwierzęta, które w schronisku notorycznie chorowały, po adopcji dostawały wigoru, wracało zdrowie i na przykład okazywało się, że po jakimś tam okresie adaptacji leczenie wcale nie musiało być kontynuowane, bo tak naprawdę psychika i stan psychiczny zwierząt, tak samo jak u ludzi, odgrywa dużą rolę w procesie leczenia każdego schorzenia - podkreśliła Jaroszewicz.

Pozer ma już nowy dom. Na swój czekają inne psy i koty

Kierownik wierzy, że pilotaż tego programu się sprawdzi, tym bardziej, że jeden pies już został adoptowany, a kolejny ma szansę na nowy dom.

Adoptowanym psem jest dziewięcioletni Pozer, który ostatnie siedem lat spędził w schronisku. Nowy dom znalazł u swojej wieloletniej wolontariuszki Dominiki, która opiekowała się nim w schronisku.

Jak powiedziała, o adopcji Pozera myślała od dawna. - Było mi go szkoda, bo tak długo siedział w schronisku i widziałam jak się starzał, a to taki świetny pies, którym przez lata nikt się nie zainteresował - mówiła Dominika. Zaznaczyła, że ze względu na dwa psy w domu, to nie było takie oczywiste, żeby zabrać trzeciego psa, któremu trzeba zapewnić niezbędne leczenie. Oceniła, że dzięki programowi, który ruszył w schronisku, otrzymała potrzebne wsparcie, by Pozer mógł zamieszkać z jej rodziną.

W białostockim schronisku przebywa obecnie około 90 psów i 120 kotów. Informacje o programie "Adopcja specjalna" można znaleźć na stronie internetowej placówki.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: