Okradł kościół ze złota, by zbudować sobie dom? "W tej historii może być ziarnko prawdy"

 "Dom Trębickiego" przeszedł gruntowny remont elewacji
"Dom Trębickiego" przeszedł gruntowny remont elewacji
Źródło: WUOZ w Białymstoku

Dawny "dom Trębickiego" przeszedł gruntowny remont elewacji. - Podobno budynek został wzniesiony przez obywatela ziemskiego, który ograbił kościół w pobliskiej miejscowości. Ta historia może mieć ziarnko prawdy – uśmiecha się historyk Wiesław Wróbel.  

- Budynek charakteryzuje się bogatym wystrojem elewacji głównej oraz dobrze zachowanym układem wnętrz. Obiekt jest stylowo jednorodny. Mieści się w nurcie architektury neorenesansowej - mówi prof. Małgorzata Dajnowicz, podlaska konserwator zabytków.

Chodzi o budynek stojący przy ul. Warszawskiej 63 w Białymstoku. Przed laty wymieniany był jako jeden z najpiękniejszych w mieście. Wzniesiono go ok. 1840 roku, jako dom obywatela ziemskiego Władysława Trębickiego. Obecnie mieści się tam Wydział Ekonomii i Finansów Uniwersytetu w Białymstoku.

Flora, Ceres, Bachus i Saturn stanęli w pałacowych fontannach, u ich stóp leży lawa.

Tajemnicza hrabina i kłopotliwy zarządca

- Trębicki wywodził się ze szlacheckiego rodu herbu Ślepowron, osiadłego w XV wieku w ziemi drohickiej – mówi białostocki historyk Wiesław Wróbel.

Źródła podają, że Trębicki był zarządcą majątku "nieznanej hrabiny przebywającej w Paryżu". Tajemniczą hrabiną była podobno hrabina Demblińska, która ufundowała kościół w podbiałostockim Zabłudowie. Świątynia wznoszona była w latach 1805-40. Ta ostatnia data pokrywa się z czasem budowy domu przy ul. Warszawskiej 63. Podobno to nie przypadek.

 "Dom Trębickiego" po gruntownym remoncie elewacji
"Dom Trębickiego" po gruntownym remoncie elewacji
Źródło: WUOZ w Białymstoku

"Pobudowaliście tu jakąś owczarnię"

Władysław Trębicki, który oprócz zarządzania majątkiem hrabiny miał też pracować przy wznoszeniu kościoła, ograbił ponoć świątynię ze złota. I to tuż przed wyświęceniem. Przybyła na mszę hrabina rozejrzała się podobno po wnętrzach i stwierdziła, że pobudowano tu jakąś owczarnię. Po czym wyszła i nigdy już do tej świątyni nie wróciła. Natomiast Trębicki za sprzedane złoto miał wybudować sobie dom.

- Być może w tej opowieści jest ziarno prawdy. Tak samo jak we wpisach, które można znaleźć w pamiętniku Hugona Commichau’a. Wynika z nich, że Trębicki – mówiąc współczesnym językiem – podpadł hrabinie. Miał wystarać się u niej o pozwolenie na budowę mieszkania służbowego i przeszarżował. Wzniósł piętrowy dom z masywnym czterokolumnowym portykiem, który bardziej przypominał pałac, niż skromne mieszkanie zarządcy. Hrabina dowiedziawszy się o tym, miała natychmiast zwolnić go z posady. Ten zaś salwował się ucieczką z miasta. Zanim to jednak nastąpiło, sprzedał dom po atrakcyjnej cenie Rudolfowi Commichau’owi, który wynajmował w nim jedno z mieszkań – opowiada Wiesław Wróblel.

Królowie Polski nocowali tam i udzielali audiencji. W sypialni stało nie tylko łoże z baldachimem, ale i tron.

Tajemnicza hrabina, kłopotliwy zarządca i budynek z ciekawą historią
Tajemnicza hrabina, kłopotliwy zarządca i budynek z ciekawą historią
Źródło: Tajemnicza hrabina i kłopotliwy zarządca

Co jest prawdą, a co nie?

Dodaje, że trudno jednak uznać to źródło jako w pełni wiarygodne. - Przede wszystkim z tego powodu, że budynek kupił nie Rudolf, ale Herman Commichau. A sprzedającym nie był Władysław Trębicki, ale jego bracia Adolf i Bogusław, którzy odziedziczyli majątek po jego śmierci. Sprzedaż nastąpiła zaś w 1867 roku. Wcześniej budynek został znacząco rozbudowany – wyjaśnia historyk.

Na pewno wiadomo, że pod koniec XIX wieku Commichau’owie sprzedali budynek bogatemu fabrykantowi Augustowi Moesowi, który w 1909 roku podarował go Towarzystwu Krzewienia Wiedzy Handlowej, które zaczęło prowadzić tu Męskie Gimnazjum Handlowe. Od tej pory budynek na stałe – z przerwą w latach 1919-35, gdy mieścił się tu sąd – związał się z nauką. Był wykorzystywany m.in. na potrzeby technikum i liceum ekonomicznego, a wreszcie wydziału ekonomicznego UwB.

Remont ze wsparciem konserwatora

Właśnie zakończył się gruntowny remont elewacji. - Prace obejmowały m.in. oczyszczenie i odgrzybienie podłoża ścian i stropów, wykonanie tynku renowacyjnego, impregnację, malowanie ścian, drewnianej stolarki okiennej i elementów metalowych, wykonanie nowych obróbek blacharskich – wylicza konserwator zabytków.

Uczelni udało się pozyskać od służb konserwatorskich 80 tys. zł dotacji. Cały remont kosztował 332 tys. zł.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE>>>

Źródło: Google Maps
Czytaj także: