"Niektórzy mogą traktować strefę jak jakiś Disneyland. A tu przecież rozgrywały się ludzkie dramaty"

Źródło:
tvn24.pl
Strefa wykluczenia w obiektywie Andrzeja Urbańskiego
Strefa wykluczenia w obiektywie Andrzeja Urbańskiego
wideo 2/3
Strefa wykluczenia w obiektywie Andrzeja Urbańskiego

Bloger, podróżnik i fotografik Andrzej Urbański regularnie odwiedza strefę wykluczenia wokół dawnej elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Udało mu się nawet wejść do sterowni reaktora, w którym w 1986 roku nastąpił wybuch. 

- W 1986 roku byłem 30-latkiem. Moje córki miały po cztery lata. Pamiętam tamtą atmosferę strachu. Nikt tak naprawdę nie wiedział, co się stało. Moskwa do ostatniej chwili zwlekała z podaniem informacji. Mówiło się o chmurze, która miała krążyć nad Polską i o tym, że wszyscy będą chorować, a nawet umierać. Mój ojciec jeździł z zaprzyjaźnionym lekarzem całą noc i pomagał aplikować dzieciom znajomych płyn Lugola, który miał zapobiec wchłanianiu radioaktywnego izotopu jodu do organizmu. Moje dziewczynki wymiotowały i nie było sposobu, żeby przymusić je do wypicia tego specyfiku. Później zresztą okazało się, że nie było to konieczne – mówi Andrzej Urbański, białostocki bloger, podróżnik i fotografik.

Od 2009 roku regularnie odwiedza dawną Czarnobylską Elektrownię Jądrową i otaczającą ją strefę wykluczenia. Czyli tzw. zonę. Jak wiadomo, w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku w reaktorze bloku energetycznego nr 4 doszło do wybuchu wodoru i rozprzestrzenienia się substancji promieniotwórczych.

Sławutycz - miasto wybudowane dla ewakuowanych pracowników elektrowni

Andrzej Urbański na płycie reaktora numer trzy Andrzej Urbański

- W grudniu 1986 roku usłyszałem, że miesiąc wcześniej zakończyła się budowa sarkofagu, czyli stalowej powłoki ochronnej, która skryła reaktor numer cztery. Moje zainteresowanie katastrofą w Czarnobylu od tego czasu spadło. Gdy jednak w 2009 roku dowiedziałem się, że ukraińskie władze dwa lata wcześniej otworzyły zonę dla zwiedzających, postanowiłem pojechać. Tym bardziej, że grałem akurat w grę komputerową, której akcja rozgrywa się właśnie na tych terenach. Poza tym zacząłem też kolekcjonować maski przeciwgazowe i różnego rodzaju sprzęt do wykrywania skażeń – wspomina nasz rozmówca.

Żeby legalnie dostać się do strefy trzeba mieć przepustkę lub skorzystać z oferty biura podróży. Większość turystów, po przekroczeniu polsko-ukraińskiej granicy kieruje się do Sławutycza – miasta leżącego poza zoną, które w latach 1986-89 wybudowano dla pracowników elektrowni i mieszkańców Czarnobyla i Prypeci ewakuowanych po wybuchu w reaktorze.

Prypeć bliżej elektrowni niż Czarnobyl

W tym momencie warto zaznaczyć, że choć elektrownia nosiła nazwę "Czarnobylska Elektrownia Jądrowa", to najbliższym miastem nie był wcale (liczący około 13,5 tysiąca mieszkańców Czarnobyl), ale około 50-tysięczna Prypeć. O ile bowiem Czarnobyl oddalony jest od elektrowni o 18 kilometrów, to Prypeć leży cztery kilometry od niej.

Arka przykryła pierwszy sarkofag wybudowany w 1986 roku nad reaktorem, w którym nastąpił wybuchAndrzej Urbański

- I to właśnie tam mieszkała większość pracowników elektrowni, która nie miała Prypeci w nazwie, bo trwała zimna wojna, a Prypeć była tajnym miastem. W momencie katastrofy miała zresztą dopiero 16 lat, w przeciwieństwie do Czarnobyla, którego dzieje sięgają przełomu XI i XII wieku – opowiada pan Andrzej.

Kioski z pamiątkami w punkcie kontrolnym

W Sławutyczu mieszka dziś około 20 tysięcy ludzi. Część żyje z wynajmowania kwater turystom, którzy mają stąd bazę wypadową do strefy.

– Wjazd do niej odbywa się poprzez punkt kontrolny Dityatky, gdzie dokumenty turystów porównywane są z personaliami zgłoszonymi przez przewodników grup. Nawiasem mówiąc, to właśnie w tym punkcie – a jest ich w strefie oczywiście więcej – stoją kioski, w których można kupić maski przeciwgazowe, pocztówki i inne pamiątki. Mnie, jako osobie która jeździ tu żeby poczuć coś głębszego i się wyciszyć - tego typu miejsca pokazują, że niektórzy odwiedzający mogą traktować strefę jako jakiś Disneyland. Nie podoba mi się takie podejście. Tu przecież rozgrywały się ludzkie dramaty – mówi nasz rozmówca

Trzeba tak się ubrać, aby zasłonić jak najwięcej ciała

Bez względu na powody, dla których przyjeżdżają tu turyści, każdy musi pamiętać, że na wyprawę w głąb strefy trzeba się odpowiednio ubrać. Zasada jest taka, żeby osłonić jak najwięcej ciała. Stąd też najlepiej nałożyć pełne buty, długie spodnie, koszulę z długim rękawem i czapkę.

Katastrofa miała miejsce w nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 rokuAndrzej Urbański

- Choć na terenie Prypeci poziom napromieniowania powietrza wynosi najczęściej 0,11 uSv/h – czyli tyle ile w Białymstoku czy w Warszawie – to zawsze lepiej mieć przy sobie dozymetr i uważać przede wszystkim na kontakt z glebą, która wciąż może zawierać cząstki radioaktywnego pyłu. Oczywiście na terenie strefy obowiązuje zakaz zabierania jakichkolwiek przedmiotów czy też zrywania roślin – wyjaśnia podróżnik.

Czarnobyl i radar antybalistyczny Duga-2

Pierwszym przystankiem wycieczki po strefie jest zazwyczaj Czarnobyl.

– Jeśli ktoś spodziewa się, że zastanie tu jakieś obrazy z filmów katastroficznych, to się zawiedzie. Miasteczko jest bardzo zadbane. Mieszkają tam obecnie ludzie przeważnie ze wspomnianego wcześniej Sławutycza, którzy przejeżdżają na dwa tygodnie do pracy na terenie dawnej elektrowni, po czym na dwa tygodnie wracają do domu. Każdy z nich ma przy sobie dozymetr i musi sprawdzać dopuszczalny limit promieniowania. Choć elektrownia jądrowa oczywiście nie działa, to na jej terenie i w najbliższej okolicy pracuje około dwóch - trzech tysięcy osób. Opiekują się wyłączonymi reaktorami i konserwują nowy - zbudowany w 2016 roku - sarkofag, który nakrył ten wzniesiony pośpiesznie zaraz po katastrofie. Na terenie dawnej elektrowni zatrudnieni są też strażnicy pracujący w punktach kontrolnych czy też kucharki przygotowujące posiłki wydawane w kilku, zlokalizowanych na terenie dawnej elektrowni, stołówkach – opowiada podróżnik.

Andrzej Urbański
Radar Duga-2Andrzej Urbański

Wyjeżdżając z Czarnobyla można "zahaczyć" o Dugę-2, czyli największy w okolicy antybalistyczny radar wczesnego ostrzegania. – W czasie zimnej wojny konstrukcje tego typu służyły do wykrywanie pocisków nuklearnych, które mogły zostać skierowane na Związek Radziecki. Duga-2 ma wysokość ponad 100 metrów. Dziś jest oczywiście opuszczony. Za czasów zimnej wojny pracownicy potrzebni do jego codziennej obsługi mieszkali wraz z rodzinami – łącznie około tysiąca osób - w tajnym miasteczku Czarnobyl-2. Gdy zaczynałem jeździć do strefy, nie można było z bliska zwiedzać radaru. Jednak w 2013 roku, niespodziewanie wpuszczono tam naszą grupę. Mogliśmy nawet wspiąć się na anteny. Ja, z uwagi na wiek, odmówiłem sobie tej "przyjemności" – uśmiecha się pan Andrzej.

"W pustych szkołach i przedszkolach walają się lalki, dziecięce buciki"

Opuszczone przedszkole w Prypeci Andrzej Urbański

Z Czarnobyla jedziemy do Prypeci, w której możemy już rzeczywiście spotkać postapokaliptyczne krajobrazy.

- Nie na darmo Prypeć nazywana jest miastem widmem. Nikt tu oczywiście nie mieszka. Można zobaczyć opuszczony kompleks restauracyjno-handlowy, basen „Lazurowy” czy też salę agitacyjną przy teatrze w budynku Pałacu Kultury "Energetyk", gdzie leżą porozrzucane materiały propagandowe z Leninem. Czas się tu zatrzymał. W pustych szkołach i przedszkolach walają się lalki, dziecięce buciki i podręczniki. Kiedy widziałem to po raz pierwszy byłem wstrząśnięty. Później dowiedziałem się jednak, że mieszkańcy musieli co prawda opuścić Prypeć tak jak stali, ale byli do takiej sytuacji przygotowani. Ewakuację ćwiczyli wiele razy. Ewentualność tego, że w elektrowni może zdarzyć awaria wpisana była w ich życie. Poza tym mieszkali tu specjaliści ściągani byli z różnych części ZZSRR. Po katastrofie najczęściej rozjechali się po całym kraju, bo dostali pracę gdzie indziej, osiedlili się w innych miastach i tak dalej. Co nie oznacza, że oni i ich rodziny nie przeżywali w tamtych dniach dramatu – tłumaczy nasz rozmówca.

"Prypeć była rajem na ziemi"

Jeden z jego ukraińskich przyjaciół obsługujących w latach 80. pompy chłodnicze przy jednym z reaktorów, mówił mu że pracownicy elektrowni cieszyli się ogromnymi przywilejami, o jakich w państwie komunistycznym można było tylko pomarzyć.

W dawnej szkole walają się podręcznikiAndrzej Urbański

- Jeśli w sklepie akurat czegoś nie było, co chciał kupić, to w ciągu kilku dni sprowadzono towar z dowolnego miejsca ZSRR. Nieraz nie chodziło nawet o przywileje, ale też sentyment do samego miejsca. Na przykład córka jednego z dyrektorów budujących elektrownię powiedziała mi, że Prypeć była jej rajem na ziemi. Mieszkała w "białym domu" w Prypeci, czyli budynku dygnitarzy. Chodziła z ojcem na ryby, bawiła się z bratem. Nagle z tego raju trzeba było uciekać – opowiada podróżnik.

Diabelski młyn, który miał być uruchomiony 1 maja 1986 roku

Będąc w Prypeci nie sposób nie zobaczyć słynnego już diabelskiego młyna, który stał się symbolem miasta i przy którym lubią fotografować się turyści.

Diabelski młyn w Prypeci Andrzej Urbański

– Obok stoją też huśtawki, samochodziki i inne tego typu urządzenia. Razem z diabelskim młynem tworzyły wesołe miasteczko, które miało być otwarte 1 maja 1986 roku, czyli w święto pracy. Do oficjalnego otwarcia oczywiście nigdy nie doszło, choć podobno dzieci dyrektorów mogły się tam bawić jeszcze przed 1 maja. Nawet jeśli rzeczywiście tak było, to i tak diabelski młyn nigdy nie został uruchomiony. Chociaż Ukraińcy opowiadali mi, że kilka lat temu przyjechała tu grupa turystów z Polski, którzy podobno odblokowali hamulec i młyn się trochę obrócił – uśmiecha się nasz rozmówca.

Zaraz jednak poważnieje i przestrzega, że chodząc po Prypeci najlepiej trzymać się wycieczki.

- Samotne zwiedzanie może być bardzo ryzykowne. Teren patroluje policja, która aresztuje każdego kto się zbytnio oddali od grupy. Trzeba też uważać, żeby nie wpaść do studzienek kanalizacyjnych. Są bardzo często odkryte, bo „maruderzy” - czyli złomiarze - ukradli pokrywy, a na dnie takiej studzienki leżą nieraz jakieś ostre pręty. O tragedię nietrudno – zaznacza Andrzej Urbański.

"Złotym korytarzem" do przebieralni

Najważniejszym punktem każdej wycieczki jest oczywiście zwiedzanie dawnej elektrowni.

Sterownia reaktora numer trzy Andrzej Urbański

– Jeszcze do niedawna nie było to jednak taką oczywistością, bo turystów tam nie wpuszczano tak jak teraz. Ja na przykład zwiedziłem elektrownię kilka razy, mogłem zobaczyć jedynie sterownię i pompy bloku trzeciego, ale dopiero dwa lata temu mogłem wejść do sterowni bloku czwartego (czyli tego, w którym nastąpił wybuch – przyp. red.) i na płytę reaktora numer trzy – podkreśla nasz rozmówca.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Zwiedzanie elektrowni rozpoczyna się w - stojącym obok pomnika ku czci likwidatorów i budowniczych starego sarkofagu – budynku, w którym mieści się punkt informacyjny. Tam grupa zostaje zapoznana z przyczynami i przebiegiem awarii. Następnie wycieczka przewożona jest pod budynek dyrekcji elektrowni, gdzie każdej grupie przydzielany jest przewodnik, który prowadzi zwiedzających "złotym korytarzem" (nazwa wzięła się stąd, że ściany pokryte są aluminium w złotym kolorze – przyp. red.) do przebieralni.

Konsola z wyjętymi przełącznikami i pokrętłami

- Trzeba rozbierać się do bielizny i nałożyć strój ochronny. Potem można wejść do sterowni na przykład bloku trzeciego, gdzie zobaczymy wielką półokrągłą konsolę z wieloma przełącznikami i pokrętłami. Otwory poprzeplatane są drutem, na którym powieszono karteczki z napisami "Usunięto z eksploatacji". Oczywiście po ukraińsku – podkreśla nasz rozmówca. Później idziemy w górę po schodach na płytę reaktora. Trzeba tam bardzo uważać, bo w "podłodze" są kwadratowe otwory, wewnątrz których zlokalizowano tak zwane pręty paliwowe. Niektóre z nich są otwarte – opowiada pan Andrzej.

Płyta reaktora numer trzy Andrzej Urbański

Zwiedzić możne też sterownię bloku czwartego. - Tyle że, w przeciwieństwie do sterowni zlokalizowanych w pozostałych blokach, ta jest zniszczona. W takim sensie, że z półokrągłej konsoli wyjęte zostały wszelkie przełączniki i pokrętła – mówi nasz rozmówca.

Wzruszające rozmowy z samosiołami

Dla niego najważniejszym w wyprawach do zony nie jest jednak zwiedzanie elektrowni, ale spotkania z tzw. samosiołami.

- To ludzie, którym po około dwóch latach od katastrofy, władze pozwoliły na powrót do swoich domów. Mieszkają zazwyczaj we wsiach na obrzeżach strefy. Nie ma oficjalnych danych, ale mówi się, że jest ich około setki. Rozmowy z nimi są niesamowite. Żyją bardzo biednie, ale nie narzekają na swoją dolę. Jedna ze starszych kobiet, które spotkałem we wsi Pariszew powiedziała mi kiedyś, że nie jest źle, bo raz na tydzień przyjeżdża sklep, a najważniejsze że pozwolono im mieszkać na swoim. Jej mąż opowiadał, że w dniu katastrofy w Czarnobylu miał wypadek i jego zaporożec (model samochodu produkowanego w fabrykach Ukraińskiej SRR – przyp. red.) został zniszczony. Przez 30 lat auto stało w garażu, a mężczyzna powtarzał, że w kiedyś je w końcu naprawi. Nie doczekał jednak tej chwili i w 2019 roku zmarł. Dwa lata wcześniej zmarła też jego żona – mówi Andrzej Urbański.

"Ziemia była tak skażona, że buldożery zniszczyły wszystkie domostwa"

Dodaje, że kiedy samosiołów odwiedzają wycieczki, to każdy – oczywiście nie z jakiegoś musu ale z ludzkiego odruchu - stara się coś im dać. Jakieś pieniądze czy jedzenie.

- A ci ludzie zawsze czują się w obowiązku postawić coś na stół. A to ogórki kiszone, a to ziemniaki. Dzielą się wszystkim co mają. To naprawdę wzruszające – opowiada nasz rozmówca.

Sterownia czwartego reaktora Andrzej Urbański

Łza kręci mu się w oku również gdy mija miejsce, gdzie przed katastrofą leżała wieś Kopacze.

– Ziemia była tak skażona, że buldożery zniszczyły wszystkie domostwa. Został tylko budynek przedszkola. W pewnej odległości od drogi, gdzie przed laty mieściła się baza sprzętu rolniczego stoją kombajny, które w 1986 roku zostały tam pozostawione. Przez lata zarosły i dziś maszyny stoją w środku lasu. Zresztą to właśnie przyroda - która po opuszczeniu terenu przez człowieka, potrafi wspaniale się odradzać - robi zawsze na mnie największe wrażenie, gdy odwiedzam zonę. I nie chodzi tylko o florę, ale też faunę. Nigdy nie zapomnę jak spacerując kiedyś po Prypeci widziałem stado saren, które przebiegło przez ulicę Łazariewa. Proszę sobie wyobrazić, że w ostatnich latach pojawiły się też w tutejszych lasach niedźwiedzie. Podobno przyszły z Białorusi – mówi podróżnik.

"Nie traktuję tych wypraw jak zwykłych wycieczek"

Zauważa, że w ostatnich latach zainteresowanie odwiedzaniem strefy gwałtownie rośnie. – Szczególnie po tym, jak powstał słynny już dziś serial. Pamiętam, że gdy byłem w 2019 roku w Prypeci, "wymarłe miasto" wprost tętniło życiem. Tyle grup z różnych części świata nie widziałem tam nigdy – wspomina pan Andrzej.

Panorama PrypeciAndrzej Urbański

O swoim wyprawach opowiada na blogu. Można tam też znaleźć bogatą dokumentację zdjęciową.

– Do prowadzenie bloga namówili mniej znajomi. Pochodziłem do tego jak pies do jeża, bo nie traktuję tych wypraw jak zwykłych wycieczek. Chodzi mi o chęć poznania tego strasznego miejsca i zrozumienia, jak mogło dojść do tak tragicznej w skutkach katastrofy. Choć byłem tam już siedemnaście razy, to nie zamierzam na tym poprzestać. Na pewno wolę pojechać do strefy i porozmawiać z samosiołami niż wybrać się na wycieczkę do Egiptu – uśmiecha się nasz rozmówca.

Miastem położonym najbliżej elektrowni jest Prypeć

Autorka/Autor:tm/gp

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Urbański

Pozostałe wiadomości

Szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka, posła PiS. Chodzi o odtajnienie przez Błaszczaka części dokumentu planu użycia Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej "Warta".

Szef SKW zawiadomił prokuraturę. Podejrzewa, że Błaszczak popełnił przestępstwo

Szef SKW zawiadomił prokuraturę. Podejrzewa, że Błaszczak popełnił przestępstwo

Źródło:
tvn24.pl

Rozpoczął się pogrzeb aktora i reżysera Jerzego Stuhra. Ikonę polskiego kina żegnają tłumy krakowian – między innymi współpracownicy i studenci. Artysta zostanie pochowany na Cmentarzu Rakowickim. 

Pogrzeb Jerzego Stuhra. Tłumy pod kościołem

Pogrzeb Jerzego Stuhra. Tłumy pod kościołem

Źródło:
PAP

W obliczu postępującej wojny w Strefie Gazy rosną obawy, że na Bliskim Wschodzie może wybuchnąć kolejna pełnoskalowa wojna - z niszczycielskimi konsekwencjami dla regionu i nie tylko - pisze BBC. Od dziewięciu miesięcy na granicy izraelsko-libańskiej dochodzi do regularnej wymiany ognia. "Jesteśmy na krawędzi potencjalnie wyniszczającej wojny, której obie strony - jak twierdzą - nie chcą" - podsumowuje BBC.

Dni "beztroskich" wakacji mogą być policzone

Dni "beztroskich" wakacji mogą być policzone

Źródło:
BBC, PAP

Wydarzenia wokół Marcina Romanowskiego, posła klubu PiS, polityka Suwerennej Polski i byłego wiceministra sprawiedliwości, nabrały tempa. We wtorek usłyszał prokuratorskie zarzuty, ale nie trafi do aresztu, bo nie zgodził się na to sąd. Przypominamy, o co w tym wszystkim chodzi.

O co chodzi w sprawie Marcina Romanowskiego. Podsumowujemy

O co chodzi w sprawie Marcina Romanowskiego. Podsumowujemy

Źródło:
tvn24.pl

Syn niezależnego kandydata na prezydenta USA Roberta F. Kennedy'ego Jr., udostępnił w mediach społecznościowych wideo przedstawiające fragment rozmowy telefonicznej jego ojca z Donaldem Trumpem. Słychać na nim między innymi, jak Trump negatywnie wypowiada się na temat szczepień. Robert F. Kennedy Jr. przeprosił byłego prezydenta za ten wyciek.

Wyciekła prywatna rozmowa Trumpa z Kennedym. Tematem szczepionki, zamach i Joe Biden

Wyciekła prywatna rozmowa Trumpa z Kennedym. Tematem szczepionki, zamach i Joe Biden

Źródło:
ABC News, CNN, NPR.org, tvn24.pl

IMGW wydał ostrzeżenia najwyższego stopnia przed burzami. Szczególnie niebezpieczna aura spodziewana jest w nocy na terenie dwóch województw. W części kraju zagrożenie stanowi również upał.

Uwaga na burze. IMGW wydał ostrzeżenia najwyższego stopnia

Uwaga na burze. IMGW wydał ostrzeżenia najwyższego stopnia

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Hollywoodzki aktor i muzyk Jack Black odwołał koncerty i zawiesił działalność swojego zespołu Tenacious D. Ogłosił to po tym, jak jego kolega z formacji, Kyle Gass, zażartował ze sceny, nawiązując do zamachu na Donalda Trumpa. Jeden z australijskich senatorów wezwał do deportacji amerykańskich artystów.

Oburzenie po słowach ze sceny o Trumpie. Jack Black odwołuje trasę i zawiesza działalność zespołu

Oburzenie po słowach ze sceny o Trumpie. Jack Black odwołuje trasę i zawiesza działalność zespołu

Źródło:
Reuters, BBC, tvn24.pl

Unia Europejska nie prowadzi "prowojennej polityki", a żadna dyskusja o Ukrainie nie może być prowadzona bez jej udziału - tak przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel odpowiada na list Viktora Orbana, w którym premier Węgier namawia do wznowienia kontaktów z Moskwą.

Orban proponował dialog z Rosją. Szef Rady Europejskiej odpowiedział

Orban proponował dialog z Rosją. Szef Rady Europejskiej odpowiedział

Źródło:
PAP

Prokuratura nie zapoznała się jeszcze z uzasadnieniem postanowienia sądu o odmowie tymczasowego aresztowania Marcina Romanowskiego. W zależności od zaprezentowanych w nim argumentów, zapadnie decyzja co do dalszych kroków - powiedział prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Ocenił, że nie można mówić o jakiejkolwiek kompromitacji prokuratury.

"Nie możemy mówić o kompromitacji". Prokurator krajowy o dalszych krokach w sprawie Romanowskiego

"Nie możemy mówić o kompromitacji". Prokurator krajowy o dalszych krokach w sprawie Romanowskiego

Źródło:
TVN24, PAP

Prokurator zaryzykował, opierając się na opiniach prawnych, które uznał za słuszne. Teraz musi wystąpić do Rady Europy o uchylenie immunitetu i ponowić czynności, które zostały już przeprowadzone - mówiła na antenie TVN24 sędzia Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis", odnosząc się do sprawy Marcina Romanowskiego. Oceniła jednak, że "w pierwszej kolejności prokuratura złoży zażalenie na postanowienie sądu".

Romanowski na wolności i co dalej? Tłumaczy sędzia Morawiec

Romanowski na wolności i co dalej? Tłumaczy sędzia Morawiec

Źródło:
TVN24

Znany kanadyjski raper Drake udostępnił w mediach społecznościowych nagranie swojej zalanej rezydencji w Toronto. Największe miasto Kanady nawiedziły ulewy, w wyniku których zalana została również między innymi stacja metra.

Woda wdarła się do rezydencji popularnego rapera. Pokazał zdjęcia zalewanej posiadłości

Woda wdarła się do rezydencji popularnego rapera. Pokazał zdjęcia zalewanej posiadłości

Źródło:
USA Today, CBC, tvn24.pl

Stworzona przez zmarłego w ubiegłym roku Janusza Filipiaka spółka ma zniknąć z polskiej giełdy. Spadkobiercy wraz z Funduszem CVC Capital Partners - który jest właścicielem sieci sklepów Żabka - poinformowali o swoim zamiarze ogłoszenia wezwania na 100 proc. akcji spółki.

Spadkobiorcy dużej polskiej firmy chcą ją sprzedać.  Jest już kupiec

Spadkobiorcy dużej polskiej firmy chcą ją sprzedać. Jest już kupiec

Źródło:
PAP

Tajwan powinien płacić Stanom Zjednoczonym za obronę przed Chinami - oświadczył Donald Trump, były prezydent USA i kandydat republikanów w tegorocznych wyborach. Skrytykował też sankcje przeciwko Rosji i zasugerował, że przywódcy tych państw, Xi Jinping i Władimir Putin, byli jego przyjaciółmi.

Kolejne państwo "powinno płacić". Trump stawia warunki sojusznikom 

Kolejne państwo "powinno płacić". Trump stawia warunki sojusznikom 

Źródło:
PAP, Reuters

W miniony weekend w miejscowości Wyczółki (woj. podlaskie) grupa młodych ludzi skandowała obraźliwe hasła w stronę żołnierzy, którzy chcieli przejechać przez drogę. Jeden z nich został opluty i oblany alkoholem. Policja wszczęła dochodzenie. Jak nieoficjalnie ustalił nasz reporter Wojciech Bojanowski, młodzi ludzie byli uczestnikami wesela po ślubie dwóch aktywistek.

Obrażali i pluli na żołnierzy po weselu dwóch aktywistek. Policja wszczęła dochodzenie, dwie osoby z zarzutami

Obrażali i pluli na żołnierzy po weselu dwóch aktywistek. Policja wszczęła dochodzenie, dwie osoby z zarzutami

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W poniedziałek w Chorwacji zanotowano rekordową temperaturę wody morskiej. Nieopodal Dubrownika wyniosła ona 29,7 stopni Celsjusza. To nie jedyne miejsce na Bałkanach, gdzie upał daje się we znaki mieszkańcom i turystom, a pogoda sprzyja wybuchaniu pożarów.

Niepokojący rekord padł w Chorwacji

Niepokojący rekord padł w Chorwacji

Źródło:
PAP, Balkan Insight, Total Croatia News

Do niebezpiecznego zdarzenia doszło we wtorek pod Garwolinem. Na auto, w którym znajdował się kierowca, runęło duże drzewo. Ze skutkami nocnej nawałnicy walczyli też straży z Wyszkowa. Dochodziło tam do podtopień, uszkodzone zostały dachy.

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Drzewo runęło na auto, w środku był kierowca

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Nieco ponad 10 proc. młodych Japończyków, w większości kobiet, doświadczyło obmacywania w miejscach publicznych, głównie w środkach transportu, wynika z sondażu przeprowadzonego przez władze w Tokio. Proceder ten nazywany jest chikan i od lat jest problem w kraju.

Jedna na dziesięć osób była molestowana w miejscach publicznych. Czym jest chikan?

Jedna na dziesięć osób była molestowana w miejscach publicznych. Czym jest chikan?

Źródło:
CNN

Tajlandzka policja podała w środę, że prawdopodobną przyczyną śmierci sześciu obcokrajowców, których ciała znaleziono w pokoju ekskluzywnego hotelu w Bangkoku, było zatrucie cyjankiem - donosi Reuters. Służby podejrzewają, że za zabójstwem stoi jeden ze zmarłych.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu. Policja o przyczynie zgonów

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters

Amerykańska gwiazda muzyki country przeprasza i zapowiada pójście na odwyk po lawinie krytyki, jaka spadła na nią po wykonaniu hymnu USA przed meczem baseballa. "Zeszłej nocy nie byłam sobą" - stwierdziła Ingrid Andress w oświadczeniu.

Gwiazda zszokowała słuchaczy hymnem przed meczem. Teraz zapowiedziała odwyk

Gwiazda zszokowała słuchaczy hymnem przed meczem. Teraz zapowiedziała odwyk

Źródło:
Reuters, CNN

Chiński biznesmen Guo Wengui został skazany przez amerykański sąd za oszukanie swoich internetowych fanów poprzez scam wart na ponad miliard dolarów. Uznano go za winnego dziewięciu z 12 postawionych mu zarzutów, w tym ściągania haraczy, oszustw i prania brudnych pieniędzy.

Chiński biznesmen winny oszustwa na ponad miliard dolarów

Chiński biznesmen winny oszustwa na ponad miliard dolarów

Źródło:
BBC

Zezwolenie na użycie amerykańskiej broni przez Ukrainę wobec celów położonych na terytorium Rosji wydaje się przynosić efekty – informuje CNN. Stacja ocenia, w dużym stopniu przyczyniło się to do zahamowania postępów Rosjan i obronienia Charkowa, drugiego największego miasta Ukrainy. - Rosyjska armia nie może już czuć się bezkarna i bezpieczna - mówi chcący zachować anonimowość ukraiński oficer.

CNN: ukraińskie uderzenia na cele w Rosji wydają się przynosić efekty

CNN: ukraińskie uderzenia na cele w Rosji wydają się przynosić efekty

Źródło:
CNN

22-letni Ignacy zginął podczas górskiej wspinaczki w Islandii. O jego śmierci poinformował bloger, z którym wcześniej młody Polak wspinał się na najwyższy szczyt wyspy. "Wybrał dłuższy i ambitniejszy szlak, z którego już do nas nie wrócił" - napisał.

22-letni Polak zginął w górach Islandii. "Wybrał dłuższy i ambitniejszy szlak"

22-letni Polak zginął w górach Islandii. "Wybrał dłuższy i ambitniejszy szlak"

Źródło:
tvn24.pl, TVP3 Bydgoszcz

Bakterie Enterobacteriaca wykryto w 37 procent zbadanych próbek lodów pobranych w województwie zachodniopomorskim - przekazał w poniedziałek sanepid. Najwyższy wskaźnik zanieczyszczenia lodów występuje w pasie nadmorskim.

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Bakterie w lodach. Szczególnie źle jest w pasie nadmorskim

Źródło:
PAP

Auchan najtańszy w czerwcu, wyprzedził Biedronkę i Makro Cash & Carry - podała agencja badawcza ASM SFA. W raporcie dodano, że spadek cen odnotowano w 7 z 13 badanych sieci sklepów. Różnica między najtańszym a najdroższym koszykiem w czerwcu 2024 r. wyniosła 154,16 zł i była o 5,65 zł wyższa niż w maju. 

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Ranking sieci handlowych w Polsce. Tutaj ceny rosły najmocniej

Źródło:
PAP

Skurczyła się liczba pracowników, którzy pomagają polskim przedsiębiorcom za granicą, bo PAIH nie stać na utrzymanie biur – czytamy w środowym "Pulsie Biznesu". Przybywa jednak zatrudnionych w centrali i krajowych placówkach.

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

"Inwestują Europejczycy, Japończycy, Hindusi i Chińczycy, wszyscy oprócz Polaków"

Źródło:
PAP

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Zaniepokojenie kota uratowało egzotycznego gościa - informuje stołeczne straż miejska. Mieszkańcy bloku na Bródnie zauważyli dziwne zachowanie swojego pupila, okazało się, że na ich balkonie pojawił się niespodziewany przybysz - gekon. Na miejsce wezwali ekopatrol.

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Kot był zaniepokojony. Jego czujność wzbudził egzotyczny gość

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Donald Trump się zmienił, a kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance rozumie jego wizję kraju - powiedzieli korespondentowi "Faktów" TVN w USA Marcinowi Wronie uczestnicy republikańskiej konwencji wyborczej w Milwaukee, były szef sztabu Trumpa Corey Lewandowski i były spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy. Ten ostatni stwierdził w rozmowie z mediami na marginesie konwencji, że sytuacja na świecie przywołuje na myśl 1938 rok, a działania Władimira Putina przypominają działania Adolfa Hitlera przed II wojną światową. Były prezydent USA pojawił się publicznie w poniedziałek po raz pierwszy od sobotniego zamachu na jego życie.

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

Źródło:
TVN24, PAP

Polski rząd szykuje szereg działań, które mają zmusić chińskie platformy internetowe, takie jak Temu, AliExpress, czy Shein do przestrzegania prawa - donosi środowa "Rzeczpospolita" - Chcemy działać w ramach obowiązującego prawa, dysponujemy narzędziami, które umożliwiłyby zarówno UOKiK, jak i innym organom szerzej zakrojone kontrolowanie poczynań tych firm - zapowiada Ignacy Niemczycki, wiceminister rozwoju i technologii cytowany przez dziennik.

Rząd wytacza działa przeciwko chińskim platformom internetowym

Rząd wytacza działa przeciwko chińskim platformom internetowym

Źródło:
PAP, "Rzeczpospolita"

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl