U Jakuba Gwiazdy pierwsza plama – stosunkowo niewielka - pojawiła się na brzuchu, w okolicach pępka. Miał wtedy 21 lat i myślał, że łuszczyca dotyka tylko ludzi, którzy nie dbają o higienę. Nie uwierzył lekarce, kiedy rozpoznała u niego tę chorobę. Odwiedził kolejnych dwóch dermatologów i dopiero kiedy oni potwierdzili rozpoznanie, zaakceptował diagnozę. Z czasem choroba zajęła inne partie ciała – łokcie, kolana, szyję, okolice za uszami i twarz, a w mniejszym stopniu też piszczele. Chodził w bluzach z długim rękawem i w długich spodniach, nie dzieląc się z nikim informacją o chorobie. Jego garderoba była mało zróżnicowana - 35 czarnych koszulek z długim rękawem i 25 par czarnych spodni. Dlaczego czarnych? Żeby nie było widać na ubraniach śladów, kiedy zmiany na skórze pękały i krwawiły.
Trudno było "przyznać się" kolegom
- O tym, że choruję na łuszczycę, jako pierwsza dowiedziała się moja mama. Wpadła na mnie, kiedy po prysznicu szedłem przez dom w ręczniku, myśląc, że wszyscy domownicy już śpią. Jest pielęgniarką z długim stażem, więc od razu poznała, że to łuszczyca. Pytała, dlaczego nic nie powiedziałem. Sam nie wiem. Może najpierw sam chciałem się z tym oswoić? Dziś już mam świadomość, że łuszczyca to żaden powód do wstydu, ale wtedy myślałem zupełnie inaczej - mówi Jakub.