Pytania o "nieoficjalne spotkania z Prezesem Rady Ministrów w konspiracji przed wieloma Sędziami Trybunału", namawianie do udziału w spotkaniu z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim i do podpisywania się pod listami poparcia dla prezes Trybunału Konstytucyjnego czy dyskredytowanie wszelkich zarzutów podnoszonych wobec jej praktyk - to tylko niektóre z kolejnych zarzutów pod adresem Julii Przyłębskiej, jakie w piśmie, do którego dotarła TVN24, stawia członek Trybunału, doktor habilitowany Jarosław Wyrembak.
Senacka Komisja Praw Człowieka, Praworządności i Petycji chciała wysłuchać podczas posiedzenia we wtorek informacji prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej dotyczącej bieżącej sytuacji w TK.
Ten punkt posiedzenia został zainicjowany przez przewodniczącego komisji Aleksandra Pocieja (PO). Senator Pociej - jak wskazał - zaprosił prezes Trybunału Konstytucyjnego Julię Przyłębską i jednego z jego członków Jarosława Wyrembaka na posiedzenie komisji w związku z pojawiającymi się w mediach doniesieniami "o kłopotach i sporach w Trybunale Konstytucyjnym".
Chodzi o informacje, do których dotarł reporter programu "Czarno na białym" Tomasz Marzec. Ustalił on, że jeden z powołanych w 2018 roku sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Jarosław Wyrembak, wysuwa pod adresem jego prezes Julii Przyłębskiej szereg zarzutów i apeluje do niej o podanie się do dymisji.
Wyrembak chce, by zarzuty stawiane prezes "zamykane były w oficjalnych dokumentach"
Ostatecznie jednak na wtorkowym posiedzeniu senackiej komisji nie pojawiła się ani prezes Trybunału Julia Przyłębska, ani sędzia Wyrembak.
TVN24 dotarła do listu, jaki Wyrembak wysłał do przewodniczącego senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji, senatora Aleksandra Pocieja.
W pierwszej części pisma członek Trybunału Konstytucyjnego tłumaczy powody, dla których nie stawił się na wtorkowym posiedzeniu komisji. Wskazuje tu między innymi na to, że chce, by "przynajmniej na obecnym etapie badania sprawy" jego zarzuty stawiane pod adresem prezes Przyłębskiej "zamykane były w oficjalnych dokumentach", które są składane w pierwszej kolejności na jej ręce.
"Zarzuty wobec Pani Prezes Trybunału Konstytucyjnego przedstawiam z pozycji sędziego Trybunału Konstytucyjnego; już z tego powodu, według mojej oceny, właściwym i stosownym jest, by wszelkie moje krytyczne wypowiedzi, przynajmniej na obecnym etapie badania sprawy, zamykane były w oficjalnych dokumentach składanych najpierw na ręce Pani Prezes Trybunału Konstytucyjnego, i przesyłanych do wiadomości wszystkich Sędziów Trybunału - Członków Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego; zawsze przestrzegałem przedstawionej reguły - i zależy mi, by na obecnym etapie badania sprawy pozostać jej wiernym i nie wychodzić poza wypowiedzi zamknięte w oficjalnych dokumentach Trybunału Konstytucyjnego" - tłumaczy członek TK.
"Szczególnie ważnym wszakże jest, by Pani Prezes TK, za każdym razem, miała zapewnioną możliwość niezwłocznego odniesienia się do każdego sformułowanego wobec Niej zarzutu (a przede wszystkim: by każdy zarzut mogła poznać jako pierwsza)" - dodaje.
"Nieoficjalne spotkania z Prezesem Rady Ministrów w konspiracji przed wieloma Sędziami Trybunału"
W drugiej części pisma do senatora Pocieja Jarosław Wyrembak przedstawia zapis swojego "stanowiska przedstawionego w trakcie części jawnej posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Trybunału Konstytucyjnego w dniu 26 listopada 2019 br.".
Jak wynika z pisma przesłanego senatorowi Pociejowi, sędzia TK zwrócił się wówczas do prezes TK Julii Przyłębskiej z szeregiem pytań, które dotyczyły bieżącej pracy Trybunału pod jej rządami.
Według pisma sędzia Wyrembak zapytał w trakcie posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego, czy prezes TK nie widzi "nic niestosownego w organizowaniu w Trybunale Konstytucyjnym nieoficjalnego spotkania z Prezesem Rady Ministrów w konspiracji przed wieloma Sędziami Trybunału, a zwłaszcza - w wielkiej konspiracji przed Wiceprezesem Trybunału?".
"Czy nie znajduje Pani Prezes nic niestosownego - nic ośmieszającego i kompromitującego Trybunał - w bardzo aktywnym wykorzystywaniu Pracowników gabinetu Pani Prezes do konspirowania nieformalnej wizyty Prezesa Rady Ministrów w Trybunale zwłaszcza przed Wiceprezesem Trybunału?" - dodaje.
W związku z tym zwróciliśmy się do Trybunału Konstytucyjnego z pytaniem, czy rzeczywiście w TK doszło do "nieoficjalnego spotkania z Prezesem Rady Ministrów", a jeżeli tak, to kiedy się ono odbyło i z jakiego powodu było zorganizowane.
"Namawianie mnie do udziału w spotkaniu z Panem Jarosławem Kaczyńskim"
W kolejnym pytaniu dr hab. Wyrembak wskazuje na to, że prezes Przyłębska miała go namawiać do udziału w spotkaniu z prezesem Prawa i Sprawiedliwości Jarosławem Kaczyńskim. "Czy nie znajduje Pani Prezes nic niestosownego w namawianiu mnie do udziału w spotkaniu z Panem Jarosławem Kaczyńskim i składania donosów na wiceprezesa Trybunału?"- pyta Wyrembak.
Także w tej sprawie zwróciliśmy się do TK z pytaniem, czy w Trybunale Konstytucyjnym faktycznie doszło do spotkania z prezesem PiS, a jeżeli tak, to co było powodem tego spotkania i kto brał w nim udział.
"Ciągłe namawianie Sędziów Trybunału Konstytucyjnego do podpisywania listów poparcia dla Pani Prezes"
W swoich pytaniach członek TK wspomina też, że prezes Przyłębska miała namawiać sędziów Trybunału Konstytucyjnego do podpisywania listów poparcia dla niej i jednoczesnego "dyskredytowania wszelkich zarzutów" podnoszonych wobec jej działań jako prezes TK. "Czy nie znajduje Pani Prezes nic niestosownego w ciągłym namawianiu Sędziów Trybunału Konstytucyjnego do podpisywania listów poparcia dla Pani Prezes - i dyskredytowania wszelkich zarzutów podnoszonych wobec praktyk Pani Prezes (podnoszonych także przez innych Sędziów Trybunału Konstytucyjnego)?" - brzmi treść pytania.
W innym pytaniu Wyrembak wspomina o tym, że przed niektórymi naradami Trybunału Konstytucyjnego w pełnym składzie w gabinecie prezes Przyłębskiej odbywały się spotkania z niektórymi jego sędziami, podczas których - jak sugeruje - miał być artykułowany przekaz "aby trzymać się razem". "Czy nie znajduje Pani Prezes nic niestosownego w organizowaniu w gabinecie Pani Prezes, zwłaszcza przed naradami pełnoskładowymi, dość poufnych spotkań z niektórymi Sędziami Trybunału dla wyartykułowania przekazu: 'musimy trzymać się razem, bo wiecie jacy oni są'"? - brzmi dokładna treść tego pytania.
Pytania o kontrolę spraw, "których sposób rozstrzygnięcia może generować wydatki po stronie budżetu Państwa"
Członek Trybunału Konstytucyjnego przytacza także sytuację sprzed "wielu miesięcy", kiedy to Julia Przyłębska w trakcie jednego ze spotkań miała stwierdzić, że musi "kontrolować te sprawy, których sposób rozstrzygnięcia może w konsekwencji generować wydatki po stronie budżetu Państwa".
W związku z tym sędzia Wyrembak zwraca się z pytaniem, czy prezes Przyłębska "może poinformować Zgromadzenie Ogólne Sędziów Trybunału Konstytucyjnego, w jakim trybie i w jaki sposób sprawuje (...) wspomnianą kontrolę - i jak ewentualnie przekłada się ona na treść wydawanych orzeczeń?".
"Kierując do Pani Prezes przedstawione pytania, oświadczam, że w pełni podtrzymuję wszystkie zarzuty sformułowane w pismach złożonych wcześniej na ręce Pani Prezes - i przekazane do wiadomości wszystkich Sędziów Trybunału Konstytucyjnego. W pełni podtrzymuję także tam zawarty apel do Pani Prezes o pilne zrzeczenie się pełnionej funkcji Prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Uprzejmie zwracam się z wnioskiem o włączenie pełnego zapisu mojej wypowiedzi do protokołu dzisiejszego posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Trybunału Konstytucyjnego - i o przesłanie mi odpisu protokołu niezwłocznie po podpisaniu go przez Panią Prezes" - kończy się cytowana w piśmie wypowiedź sędziego Jarosława Wyrembaka.
Do Trybunału Konstytucyjnego zwróciliśmy się również z prośbą o komentarz w sprawie ostatniego pytania sędziego.
Do momentu publikacji tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi z Trybunału na zadane przez nas pytania.
Autor: mjz/adso/kwoj / Źródło: tvn24