We wrocławskim zoo na świat przyszedł dikdik - przedstawiciel jednego z najmniejszych gatunków antylop na świecie. To jedenasty "afrykański Bambi", jaki urodził się we Wrocławiu. Dumnym ojcem wszystkich wrocławskich dikdików jest Federico.
Najmłodszy członek stada urodził się 28 sierpnia. Na razie nie wiadomo, jaka jest płeć małego dikdika. Choć opiekunowie tych zwierząt podejrzewają, że jest to samica. Dlatego już teraz trwają gorączkowe poszukiwania imienia.
Imię dla gwiazdy poszukiwane
- Powinno kojarzyć się z estradą. Może to być zespół, wokalista lub wokalistka. Ważne by imię pasowało do naszej małej antylopy i żeby zaczynało się na "L" po matce - wyjaśnia Dominik Szoka, opiekun dikdików.
Matka najmłodszego z dikdików to Lenonka. Ojciec, który jednocześnie jest ojcem wszystkich pozostałych maleńkich antylop urodzonych we Wrocławiu, to Federico. Jej rodzeństwo to między innymi Lenon, Limahl i Loreen. Wrocławskie dikdiki otrzymują imiona kojarzące się z gwiazdami estrady, bo maleńkie antylopy - choć na pierwszy rzut oka są nieśmiałe i płochliwe - są gwiazdami Afrykarium.
Na rękawiczki dwa dikdiki
Samce tego gatunku ważą do czterech kilogramów. Największe mogą mieć do 67 centymetrów długości i do 40 centymetrów wysokości. W środowisku naturalnym są dość powszechne, choć na wolności żyją zaledwie od trzech do czterech lat. Wszystko dlatego, że ich naturalnymi wrogami są między innymi gepardy, pawiany i pytony. Największym zagrożeniem jest jednak człowiek. Na dikdiki poluje się głównie po to, by pozyskać skórę do produkcji rękawiczek. Aby wytworzyć jedną parę, zabija się dwie antylopy. W ogrodach zoologicznych, gdzie tych niebezpieczeństw nie ma, dikdiki dożywają nawet 10 lat.
Autor: tam/gp / Źródło: Zoo Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Zoo Wrocław