Rajd grupy motocyklistów na wrocławski zlot przerwała policja. Niektórzy z mężczyzn mieli przy sobie broń palną, kastety i noże. Sześć osób zostało zatrzymanych, a pięć z nich usłyszało zarzuty. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
W piątkowe popołudnie przy autostradzie A4 na wysokości Wrocławia policja zatrzymała grupę kilkunastu motocyklistów. Okazało się, że niektórzy z - jadących na zlot do stolicy Dolnego Śląska - mężczyzn mieli przy sobie przedmioty uznawane za niebezpieczne, między innymi: kastety, noże, broń palną i pałki teleskopowe. Zatrzymano sześciu motocyklistów.
Zarzuty dla pięciu z sześciu zatrzymanych
Pięciu z nich usłyszało już zarzuty. - W stosunku do czterech osób to zarzuty posiadania broni palnej bez wymaganego zezwolenia. W stosunku do jednej osoby to zarzut posiadania broni i amunicji bez wymaganego zezwolenia i posiadania narkotyków - informuje Sebastian Korpanty z Prokuratury Rejonowej Wrocław Krzyki Zachód. Wiadomo, że większość zatrzymanych odmówiła składania wyjaśnień. Osoba przy której znaleziono niecałe 10 gram kokainy stwierdziła, że miała je na własny użytek. Co z szóstym zatrzymanym? - Od policji usłyszał on zarzut popełnienia wykroczenia - mówi prokurator.
Bez wniosków o areszty
Śledczy uznali, że wobec podejrzanych nie ma potrzeby stosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu. Tym bardziej, że jak ustalono żaden z zatrzymanych nie miał wcześniej zatargu z prawem. Czterech mężczyzn musi wpłacić kaucję po 10 tysięcy złotych, a piąty - ten który miał przy sobie narkotyki - musi zapłacić poręczenie majątkowe w wysokości 20 tysięcy złotych.
Podejrzanym grozi do ośmiu lat więzienia.
Do zatrzymania doszło na dolnośląskim odcinku autostrady A4:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska