Coraz więcej wypadków w górach. Grzech główny turystów to "kompletne nieprzygotowanie"

W lipcu więcej wypadków w górach niż w 2018 roku
Coraz więcej wypadków w górach
Źródło: tvn24

Górscy ratownicy z Karkonoszy i Tatr mają w tym roku znacznie więcej pracy niż 12 miesięcy temu. Jakie są główne grzechy turystów? - Wciąż mamy do czynienia z osobami, które kompletnie nieprzygotowane wychodzą w góry - podkreślają ratownicy.

Tylko w lipcu ratownicy z Karkonoskiej Grupy GOPR interweniowali niemal 80 razy. Dla porównania rok temu, w tym samym miesiącu, zdarzeń w Karkonoszach było 50.

Więcej pracy mają też ratownicy z Tatr. - Od początku wakacji ratowaliśmy w sumie 153 razy. Było to 56 dużych wypraw ratunkowych, 94 akcje i trzy drobne interwencje. W czasie tych działań uratowaliśmy 179 osób, 61 z nich odniosło ciężkie obrażenia, 62 lekkie. Niestety doszło do trzech wypadków śmiertelnych. Pozostałe osoby to te, które żadnych obrażeń nie miały - wylicza Kamil Suder, ratownik TOPR. I dodaje, że w analogicznym okresie w 2018 roku wypadków było o 15-20 procent mniej.

Wypadki rowerowe, paralotniarze na drzewach i złamania na szlakach

Ratownicy TOPR najczęściej interweniują z powodu upadków, potknięć i drobnych kontuzji. Z pomocą spieszą też tym piechurom, którzy znajdą się w opałach z powodu chorób, na które cierpią.

Podobnie jest w Karkonoszach. - Mieliśmy wypadki od rowerowych, poprzez ściąganie paralotniarzy z drzew, zatrzymanie krążenia na szlakach i trudne złamania - mówi Sławomir Czubak, naczelnik Karkonoskiej Grupy GOPR.

Główny grzech: brak przygotowania

Dlaczego w górach tak często dochodzi do wypadków? - Wzrost turystyki, wzrost wypadkowości - podsumowuje krótko przedstawiciel karkonoskiego GOPR. Wśród głównych grzechów turystów Czubak wymienia "kompletne nieprzygotowanie". - Zamiast z plecakiem idą w góry z reklamówką, zamiast butów górskich mają tenisówki, nie sprawdzają prognozy pogody, nie orientują się w terenie i nie sprawdzają map. To są podstawowe rzeczy. Nie wspominając o tym, że wychodzenie w góry w godzinach popołudniowych jest karygodne - wymienia ratownik.

Dlaczego to ostatnie jest tak ważne? Jak wyjaśnia Czubak, wyjście w góry w godzinach porannych daje piechurom odpowiedni zapas czasu w razie wystąpienia komplikacji na szlaku. Ale nie tylko. - W lecie burze powstają głównie w porze popołudniowej, dlatego lepiej iść rano i o godz. 14-15 być w niższych partiach lub w schronisku - podkreśla przedstawiciel GOPR Karkonosze.

Autor: tam/ ks / Źródło: TVN24 Wrocław, TVN24 Kraków

Czytaj także: